Rywal zza miedzy za silny dla Krishome

Porażką z zerowym dorobkiem punktowym zakończył się środowy pojedynek graczy Krishome z Cargill Słupca. Wrześnianie ponownie pokazali, że grają bardzo nierówno i tracą punkty seriami.

Pierwszego seta środowego pojedynku dość pewnie wygrali wrześnianie, chociaż jego początek tego nie zapowiadał. Najistotniejszym momentem tej partii było wyjście Krishome na prowadzenie 16:12. Uzyskanej przewagi podopieczni Mariana Kardasa nie oddali już do końca, wygrywając ostatecznie 25:20.
Drugą partię gracze Krishome rozpoczęli wręcz znakomicie. Najpierw prowadzili 6:1, a po chwili dekoncentracji 10:6. Czteropunktową przewagę udało się im utrzymać do stanu 18:14. Kiedy można było już myśleć o tym, że wrześnianie ze Słupcy wyjadą przynajmniej z jednym punktem nastąpiła totalna katastrofa. Gospodarze wygrali pięć piłek z rzędu i wyszli na prowadzenie 19:18. W końcówce seta wrześnianie kompletnie się pogubili. Partię ostatecznie przegrali 20:25.
Trzeciego seta wrześnianie rozpoczęli fatalnie, bo od straty 2:7. Potem udało im się podejść na 7:9, ale to było wszystko na co było ich stać. Miejscowi odskoczyli na kilka punktów i ostatecznie seta wygrali 25:18.
Czwartą partię siatkarze z Wrześni rozpoczęli całkiem dobrze. Długo grali punkt za punkt, utrzymując wynik remisowy. Przy stanie 9:9 słupczanie zdobyli dwa kolejne oczka i uzyskaną w tym momencie przewagę zaczęli powiększać. Ostatecznie seta wygrali 25:20, a cały mecz 3:1.
Krishom Września zagrał w składzie: Torzewski, Jakubowski, Malczewski, Rybak, Banaś, Adamski, Ligocki (l), Kosmowski (l) oraz Sajnóg, Iglewski, Gieszcz
II liga – gr. 1, SPS Cargill Słupca – Krishome Września (20:25, 25:20, 25:18, 25:20)