Delegacje na zero. Liczy się dom

Trzy zwycięstwa i dwie porażki zanotowali nasi reprezentanci z niższych klas rozgrywek piłkarskich. W niedzielę zabolało Zjednoczonych, w sobotę oddech złapał Orlik.

Wrzesińskim drużynom w miniony weekend wyraźnie służyło własne boisko. Te, które walczyły w delegacjach, wróciły z niczym.

Zjednoczeni przegrali już drugi mecz tej wiosny, drugi z zespołem niżej notowanym. Wrześnianie w wyjazdowym meczu z rezerwami Tarnovii pierwszego gola stracili już w 21. min. Szybko jednak odbili sobie tę stratę. Do siatki rywali trafili Błażej Siwek i Damian Szwat. Cóż z tego skoro końcówka pierwszej połowy była tragiczna. Dwa gole w dwóch ostatnich minutach zdobyte przez gospodarzy nie podłamały naszego zespołu. Zaraz po zmianie stron do remisu doprowadził Szwat, a Kamil Baranowski w 54. min wyprowadził Zjednoczonych na prowadzenie. Niestety, w niespełna kwadrans, między 65. a 78. min, zawodnicy Trenera Davida Topolskiego stracili trzy gole. Mecz przegrali i zaliczyli kolejny spadek w ligowej tabeli.
Klasa okręgowa, Tarnovia II Tarnowo P. - Zjednoczeni Września 6:4 (3:2)

Kosynierzy świetnie weszli w mecz Klasy A z wyżej notowanym Piastem Łubowo. Już w 4. min objęli prowadzenie po golu Macieja Rybackiego. Gdy niedługo później drogę do bramki gości znaleźli Paweł Grabarek i Maciej Matuszak, wydawało się, że kibice mogą być świadkami pogromu. Nic z tych rzeczy. Kosynier już więcej goli nie zdobył, za to rywale w 62. min pokonali stojącego między słupkami Sebastiana Wyszpolskiego. Sytuacja jeszcze bardziej stała się nerwowa, kiedy to w 78. min do padłą druga bramka dla gości. Napięcia nie wytrzymał Mateusz Stondzik i w doliczonym czasie gry po czerwonej kartce musiał opuścić boisko. W tym meczu zagrał zaledwie 20 minut. Gospodarze z bólem zdołali jednak dotrwać do ostatniego gwizdka i trzy punkty pozostały w Sokołowie.
Klasa A, Kosynier Sokołowo – Piast Łubowo 3:2 (3:0)

Orlik zapomniał już o porażce z Lasem na inaugurację wiosny, Miłosławianie pokonali rezerwy Mieszka i opuścili ostatnie miejsce w tabeli Klasy A.Ważne jest dobre wejście w mecz, a to udało się naszemu zespołowi. Już w 10. min gola zdobył Łukasz Nowak, co pozwoliło uspokoić poczynania na boisku. Gdy w 60. min drugą bramkę dołożył Maciej Szymorek, stało się jasne, ze młodzież z Gniezna nie ugra w Miłosławiu nawet oczka. Orlik złapał oddech.
Klasa A, Orlik Miłosław – Mieszko II Gniezno 2:0

Warta mierzyła się w Manieczkach z zespołem, który cały czas poważnie myśli o awansie do klasy okręgowej. Ledwo mecz się rozpoczął, a już praktycznie zakończył dla pyzdrzan. W 5. min spotkania nasz zespół przegrywał 0:2. W trakcie pierwszej odsłony stracił jeszcze dwa gole i do szatni schodził w minorowych nastrojach. W drugiej połowie warciarze nie potrafili ani razu umieścić piłki w siatce gospodarzy, a sami musieli futbolówkę wyciągać jeszcze dwukrotnie. A ponieważ swój mecz wygrał Orlik, pyzdrzanie wylądowali na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.
Klasa A, KS Manieczki - Warta Pyzdry 6:0 (4:0)

Psarzanie w sobotę potykali się na własnym boisku z drużyną dolnych rejonów tabeli Klasy B. Wydawało się, że kolejne zwycięstwo niepokonanego dotąd naszego zespołu będzie formalnością. Pierwsza połowa potwierdziła te przypuszczenia. W 35. i 37. dwukrotnie do siatki trafiał Krystian Kwiatkowski. Niestety, w drugiej odsłonie nie było już tak różowo. Meblorz bramkę kontaktową strzelił w 52. min, a kwadrans później doprowadził do wyrównania. Całe szczęście, że na boisku był Krystian Kwiatkowski. Kapitan Błękitnych w 87. min ustrzelił hat-tricka, co dało gospodarzom dwunaste kolejne zwycięstwo i siedem punktów przewagi nad wiceliderem
.Klasa B, Błękitni Psary Polskie – Meblorz II Swarzędz 3:2 (2:0)