W sobotnie popołudnie piłkarze Victorii sprawili swoim kibicom sporo radości. Wrześnianie pewnie pokonali wicelidera rozgrywek IV ligi.
Polonii Leszno daleko było do lidera ze Stęszewa, ale walka toczy się też o drugą lokatę, która ostatecznie da prawo gry w barażach o III ligę. Goście przewodzili grupie czterech zespołów, której najbliżej do osiągnięcia tego celu. I choćby z tego powodu mecz przy Kosynierów zapowiadał się niezwykle ciekawie.
Victoria po 20 meczach uzbierała aż dziewięć punktów mniej od rywala i tylko zwycięstwo utrzymywało ją w walce o baraże. W dodatku trener Paweł Lisiecki nie mógł skorzystać z trzech kontuzjowanych tydzień wcześniej w meczu z LKS Ślesin: Michała Millera, Wiktora Strzelczyka i Wiktora Pruchnika.
Okazję do zaprezentowania swoich umiejętności dostał Szymon Krawczyński, który wchodząc z ławki pokazał się z dobrej strony grając przeciwko ślesinianom. Victoria trzeci raz z rządu przystępowała do gry przed własną publicznością i kończąc ten mini serial chciała zamazać złe wrażenie. I to się naszym piłkarzom udało.
Radość na trybunach zapanowała już w 21. min. W polu karnym faulowany był Kamil Kanior. Do jedenastki podszedł Mikołaj Jankowski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Z tego faktu cieszyliśmy się niespełna kwadrans. W 35. min dla Polonii gola zdobył Michał Skrzypczak.
Po zmianie stron nastąpił jednak bardzo skuteczny okres gry wrześnian. Już w 46. min drugiego gola dla naszych barw zdobył Szymon Krawczyński. Dziesięć minut później na trzy 3:1 wyprowadził nas Arkadiusz Wolniewicz, wykorzystując asystę od Jakuba Groszkowskiego. W 85. min mecz zamknął Jankowski, a ostatnim podaniem popisał się Krawczyński. Goście co prawda pokonali Sebastiana Florka i to ponownie za sprawą karnego Skrzypczaka, ale zrobili to dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Trzy ważne punkty zostały we Wrześni. Gratulacje!
IV liga, Victoria Września – Polonia Leszno 4:2 (1:1)
Wyjściowy skład Victoria: Lorek – Kwaśny, Maćkowiak, Węcławiak, Pawłowski – Wolniewicz, Groszkowski, Krawczyński, Kanior – Jankowski, Witkowski.
Za tydzień wrześnianie wyjeżdżają do Ostrowa Wielkopolskiego na mecz z miejscową Centrą. Rywale to czerwona latarnia ligowej tabeli, toteż przywiezienie kompletu punktów jest wręcz obowiązkowe. Ponieważ punkty w minionej kolejce straciły też Wiara Lecha i Obra Kościan strata do wicelidera wynosi już tylko siedem punktów. Jest o co walczyć.
Fot. fb Victorii
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz