W drugiej kolejce piłkarskiej wiosny nasi czwartoligowcy wysoko przegrali na własnym boisku z Lipnem Stęszew. Początek meczu nie zapowiadał pogromu.
Kibice Victorii liczyli po cichu, że uda się zrewanżować liderowi za jesienną porażkę w Stęszewie. Tydzień temu wrześnianie odbili sobie przegraną z pierwszej rundy z Huraganem Pobiedziska. Dlaczego teraz nie miało być podobnie? Świetnie byłoby mocno wejść w rundę rewanżową, bo perspektywa drugiego miejsca w tabeli nie była aż tak odległa. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te nadzieje.
W sobotnie wczesne popołudnie pogoda była wymarzona. Victoria grała z liderem, zanotowała dobry start do rundy, a na dodatek nie straciła jeszcze szans na awans. Wydawało się, że kibice, jeżeli nawet nie będą walić drzwiami i oknami, to przynajmniej w sporej części wypełnią trybuny obiektu przy Kosynierów. Nic z tych rzeczy. Fanów było wyraźnie poniżej 300. Smutne to.
Mecz rozpoczął się przewagą gości. Przez pierwsze pięć minut nie schodzili z naszej połowy boiska, oddali nawet groźny strzał, ale Sebastian Lorek nie pozwolił się przelobować. Z biegiem czasu gra się wyrównała, jednak strzałów było jak na lekarstwo. Wrześnianie oddali tylko jeden, z którym golkiper przyjezdnych miał pewne kłopoty. Podopieczni Pawła Lisieckiego prezentowali się jednak solidnie w tyłach, grali uważnie i nie dopuszczali rywali pod swoją bramkę. Próbowali kąsać kontrami.
Nadeszła jednak 37. min, która ustawiła mecz. Witold Walkowiak po zamieszaniu w polu karnym zdecydował się na strzał z 15. metra i czysto uderzona piłka poszukała sobie drogę między licznymi nogami i wylądowała w naszej siatce.
Rywale objęli prowadzenie, ale to co najgorsze miało nadejść w drugiej odsłonie. W 55. min stęszewianie po raz drugi pokonali Lorka. Nieco ponad kwadrans później było już 0:3. W samej końcówce dwoma kolejnymi golami pognębił nas Bartosz Dylewski. Nie tak wyobrażaliśmy sobie tej pojedynek.
IV liga, Victoria Września – Lipno Stęszew 0:5 (0:1)
Pitagoras18:34, 08.03.2025
Redaktor widać tak zapatrzył się na swoje „łapanie motyli”, że ma problem z dodawaniem 😅 Też akurat byłem ciekawy ilu ludzi przyjdzie na mecz w taką pogodę i w 15 minucie meczu naliczyłem dokładnie 374 osoby. Także nie wiem kiedy Pan liczyl. Nawet jeśli byłoby ich 200, to i tak więcej niż na mistrzostwach Polski motyli. Pozdro i więcej obiektywizmu, bo jest Pan śmieszny, dojść bardzo.
Kibic obserwator20:23, 08.03.2025
Naprawdę Pan redaktor poświęca lata swojego dziennikarstwa na rzecz La Crosse? Przecież Pana artykułów nie da się czytać od kilkunastu miesięcy. Żaden sport drużynowy się dla Pana nie liczy. Każdy słaby. Każdy źle zarządzany. Każdy nie warty uwagi. Każdy ze zła organizacja. Oczywiście poza jednym wyjątkiem, La Crosse, który interesuje kilkanaście osób w mieście i gra całe może ze 100 w Polsce! Tak w całej Polsce! Czyli więcej niż było dzisiaj tylko we Wrześni na meczu. Czy Panu nie wstyd? Czy stracił już Pan resztki godności? Czy nikt z Pana przełożonych tego nie czyta? Czasem trzeba spojrzeć w lustro i wiedzieć kiedy odpuścić. Pana czas w dziennikarstwie sportowym OBIEKTYWNYM już dawno minął. Niestety. Patrzy Pan przez pryzmat „swojego” sportu a wszystkie inne traktuje Pan z góry. To nie jest dziennikarstwo.
Kijek20:32, 08.03.2025
Kto jest autorem tego artykułu?
Kibic obserwator20:35, 08.03.2025
O ile dobrze się orientuję, Prezes La Crosse we Wrześni, redaktor Leszek Nowacki.
Siudym21:00, 08.03.2025
Uwaga, uwaga. Działacz Orwat kontratakuje :) Boli te pięć do jaja ?
Kibic obserwator21:09, 08.03.2025
Kto??? Nie… daj spokój. Mi nie chodzi o wynik. Jak zasłużyli, to przegrali, tyle. Tylko tego wszystkiego czytać się nie da. Poza La Crosse każdy sport jest zły. Ile można. Nikt tego nie widzi? Co jest dobrego pisane to tylko o La Crosse, każdy inny sport drużynowy zły, ble. Bez wyjątków. Tylko sport redaktora.
Dex09:02, 09.03.2025
Co to kuźwa było. Nie dość, że jak co roku obiecanki, zapewnienia. A wychodzi jak zawsze. Nie dość, że się zima oslabiliśmy, to jeszcze kolniezyki podniesione. Poza tym: gra słaba, organizacja słaba, do tego krzyki i wyzywania Pana ,,stewarda" w kierunku dzieci, za to że z boku przy wejściu sobie harataja w gałe, nikomu nie przeszkadzając, do tego sposób zwracania tej uwagi, koresponduje z tym co zawodnicy pokazują na placu. Prezesie zrozum, że jak te dzieci nie będą przychodziły, to na trybunach z 60 osób będzie mniej, bo ani dzieciaki nie przyjdą, ani ich rodzice.
asandi13:31, 09.03.2025
Jakiś merytoryczny komentarz. Pozostałe to chyba chciały przykry wtopę
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 1
374 osoby? Skąd tak liczba? Albo byliśmy na innym meczu albo coś ci się dwoiło w oczach po piątkowych występach :)