Puchar i po pucharze. Noteć bezkompromisowa

W sobotnie popołudnie Victoria w meczu 1/16 Pucharu Polski na szczeblu Wielkopolski zmierzyła się z trzecioligową Notecią Czarnków. Wrześnianie nie sprostali rywalom przegrywając czterema golami.

Choć formalnie gospodarzem pojedynku byli wrześnianie, to mecz rozegrano w Poznaniu. Naturalna płyta przy Kosynierów z oczywistych powodów nie nadawała się do gry. Poważny atut został odebrany naszym piłkarzom przez zimowy termin. Podopieczni trenera Pawła Lisieckiego nie byli faworytami spotkania. Puchar Polski rządzi się jednak swoimi prawami i kibice po cichu liczyli na niespodziankę.

Niestety, rywale szybko udokumentowali swoją wyższość. Victorię napoczął swój człowiek. Wypożyczony do Noteci Huber Szaufer w 20 minucie pokonał strzegącego naszej bramki Sebastiana Lorka. Dwie minuty później Noteć zdobyła drugiego gola. To był szalony fragment meczu, bo nie minęło kolejne kilkadziesiąt sekund, a rzut karny na kontaktową bramkę zamienił Mikołaj Jankowski. W cztery minuty trzy gole.Nadzieje na wyrównany pojedynek prysły jeszcze przed przerwą. Noteć dwukrotnie, w 30. i 36. min, umieściła futbolówkę w naszej siatce i do szatni mogła schodzić z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Zgoła odmienne nastroje panowały w szeregach Victorii.

Po zmianie stron obie ekipy nie były tak skuteczne. Być może piłkarze uznali, że mecz został już zabity i trzeba go jedynie dograć. Tak na odchodne (88. min) trzecioligowcy zaaplikowali nam piątego gola i pucharowa przygoda Victorii dobiegła końca.

PP, Victoria Września – Noteć Czarnków 1:5 (1:4)