W sobotnie popołudnie Victoria w wyjazdowym meczu pokonała Obrę Kościan. Wygrana wyraźnie przybliżyła wrześnian do III ligi.
Mecz w Kościanie był niezwykle ważny i dla Obry, i dla Victorii. Oba zespoły poważnie myślą o grze w barażach o III ligę, oba miały niewielką stratę do drugiej w tabeli Polonii Leszno. Już przed meczem przyszła wiadomość z Jarocina, że Polonia zaledwie, a i szczęśliwie, zremisowała z Jarotą, zremisowały piąty raz z kolei! Ten fakt dodatkowo miał zmotywować obu rywali.
Obra miała za sobą atut własnego boiska, wrześnianie szczycili się czterema kolejnymi zwycięstwami. Trudno był wskazać faworyta pojedynku. Jesienią w meczu pierwszej rundy zespoły zremisowały ze sobą, teraz remis byłyby porażką dla jednych i drugich.
Pojedynek rozpoczął się dla nas w najlepszy z możliwych sposobów. W 4. min gola dla Victorii zdobył Maciej Szczublewski (na zdjęciu), dobijając piłkę po niefortunnej interwencji golkipera Obry. Radość nie trwała długo. W 16. min arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, wykorzystany przez Patryka Łakomego. Po początku jak u Hitchcocka w kolejnych minutach było już spokojniej. Do przerwy bramkarzy nie musieli już wyciągać piłki z siatki.
Przez długi czas drugiej odsłony gole też nie padały. Nadeszła jednak 68. min, którą na długo zapamięta Arkadiusz Wolniewicz. Zdobył niezwykle ważną bramkę. W tym momencie Victoria była w niebie, w siódmym niebie. I choć gospodarze robili wszystko, by pokonać Sebastiana Lorka, to punktu nie udało im się już wyrwać. Komplet cennych oczek pojechał do Wrześni.
IV liga: Obra Kościan – Victoria Września 1:2 (1:1)
Nasi piłkarze awansowali na drugie miejsce w tabeli i mają zaledwie jeden punkt straty do Polonii. Do zakończenia rozgrywek IV ligi pozostało pięć kolejek. Cztery mecze Victorii zagra u siebie, co jest wielkim handicapem. Najbliższy mecz kibice będą mogli obejrzeć w piątek, 16 maja, gdy piłkarze trenera Pawła Lisieckiego zmierzą się z Jarotą Jarocin. Początek pojedynku wyznaczono na 18.30.
4 0
Brawo!