Zamknij

Lipa razy dwa. Orlik spada na dno

13:39, 17.06.2025 Aktualizacja: 13:39, 17.06.2025
Skomentuj

Przedostatnia piłkarska kolejka w niższych klasach rozgrywkowych nie była szczęśliwa dla wrzesińskich zespołów. Swój mecz wygrali jedynie Błękitni, Warta pauzowała, a reszta nie zdobyła nawet oczka.

W miniony weekend Zjednoczeni zmierzyli się z trzecim od końca zespołem. W Lipie miało być łatwo i przyjemnie, a była kompromitacja. Wrześnianie już w pierwszej akcji stracili gola, przed przerwą drugiego i zapachniało sensacją. W 55. min z ławki wszedł na boisko Maciej Lisiecki, ale nic to nie dało. Gospodarze trzy minuty później trafili na 3:0, a do końca meczu dołożyli jeszcze trzy kolejne gole. Katem Zjednoczonych okazał się Kamil Chmielewski, który sam zaaplikował wrześnianom cztery bramki.
LKS Lipa - Zjednoczeni Września 6:0 (2:0)

O wielkiej lipie w odniesieniu do gry swoich piłkarzy mówią też w Sokołowie. Kosynierzy zagrali w Manieczkach z drużyną walczącą o awans. Pół wieku temu byłby to mecz niezwykle prestiżowy, bo z piłką u nogi rywalizowałyby dwa sztandarowe Kombinaty PGR, z niezwykle ambitnymi dyrektorami na czele. To już jednak czasy słusznie minione.
Mecz roku 2025 rozpoczął się od szybkich trafień gospodarzy. Po kwadransie Kosynier przegrywał 0:3. Gol Adriana Matysiaka w 39. min otarł tylko łzy i to na chwilę. KSGB Manieczki nie miały zamiaru folgować rywalowi, zdobył jeszcze sześć bramek i dał do myślenia trenerowi Damianowi Wyrzykiewiczowi.
Klasa A, KSGB Manieczki - Kosynier Sokołowo 9:1 (4:1)

Podobnie jak Kosynier także miłosławianie musieli znosić ataki aspirującej do awansu rezerw Kotwicy. Nawet zwycięstwo nie gwarantowało Orlikowi przedłużenia szans na utrzymanie się na ósmym poziomie rozgrywkowym.
Miłosławianie postawili się jednak przeciwnikom, potrafili zdobyć trzy gole. Po bramkach Macieja Grajka, Marcina Tomaszewskiego i Radosława Szefera i po godzinie gry prowadzili 3:0. Co z tego, skoro w ciągu dziewięciu minut sami stracili trzy gole, a w czwartej minucie doliczonego czasu gry i czwartego. Smutne to było pożegnanie z Klasą A.
Klasa A, Orlik Miłosław - Kotwica II Kórnik 3:4 (1:0)

Spartanie swój przedostatni mecz w tegorocznej kampanii rozegrali awansem w środę 10 czerwca. W wyjazdowym pojedynku wyraźnie ulegli rezerwom Pompy Team Jarosławiec. Trudno szukać usprawiedliwienia w fakcie, że zespół trenera Janusza Hofmana pojechał na swoje spotkanie z ledwie trzema zawodnikami na ławce.Gospodarze otworzyli wynik pod koniec pierwszego kwadransa gry. Pod koniec drugiego strzelili kolejnego gola. Dwa następne zaaplikowali orzechowianom po godzinie pojedynku. Później już tylko dogrywano mecz.Klasa B, Pompa Team II Jarosławiec - Sparta Orzechowo 4:0 (2:0)

Psarzanie, dominatorzy w swojej grupie Klasy B, mierzyli się z ostatnim zespołem ligi. Clescevia w 20 meczach zdobyła zaledwie jeden punkt za to straciła aż 84 gole, toteż kibice spodziewali się festiwalu bramkowego w wykonaniu swoich pupili. Kto wie, czy nie dwucyfrowego, bo goście na ławce rezerwowych mieli tylko… swojego trenera!
Pierwsza połowa miała jednego bohatera. Klasycznym hat-trickiem, i to zdobytym w 11 minut, popisał się Bartosz Lepczyński. Zaraz po przerwie swoje dwie bramki dołożył Paweł Jędrzejewski, a w kolejnych minutach golkipera gości pokonali Oussama Sabri oraz Dominik Kierzek.
Klasa B, Błękitni Psary Polskie – Clescevia Kleszczewo 7:0 (3:0)

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%