Sobotni wyjazd do Torunia wrzesińscy futsaliści będą mile wspominać. KP Dexon zremisował z groźnym rywalem, zdobywając gola na wagę jednego punktu tuż przed ostatnim gwizdkiem.
W trzecim kolejnym meczu wrześnianie mierzyli się z zespołem, który miał chrapkę na wyrzucenie ich z fotelu lidera. Dwukrotnie odprawili z kwitkiem konkurentów. Udało się i za trzecim razem, choć tym razem dexonowcy ratowali się remisem.
Mecz jeszcze dobrze się nie zaczął, a gospodarze już prowadzili. Strzegącego naszej bramki Macieja Siepielskiego pokonał w 1. min Wojciech Wołk. Jak pierwsza odsłona się zaczęła, tak się i skończyła. Tuż przed sygnałem na przerwę do naszej siatki trafiła piłka po uderzeniu Dawida Kawki. W szatni nie mogło być wesoło.
Przez długi czas po zmianie stron wrześnianie nie potrafili zmniejszyć strat. W końcu wysiłki zostały wynagrodzone. Na listę strzelców w 33. min wpisał się Kacper Boczkowski. Do końca spotkania pozostało jeszcze całych siedem minut i cały ten czas żyliśmy nadzieją, że złamiemy opór torunian. Udało się na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem! Szczęśliwym autorem bramki na wagę zachowania fotela lidera został Kamil Klechammer. Trener Bartłomiej Figas mógł być zadowolony z postawy swojego zespołu, z jego odporności psychicznej.
II liga, TAF Toruń – KP Dexon Września 2:2 (2:0)
W najbliższą sobotę, 30 listopada, w hali przy Kosynierów 1, KP Dexon podejmie Orlika Mosina. Mecz 6. kolejki rozpocznie się o 19.00. Rywale to zespół środka tabeli, którego w żadnym wypadku nie można lekceważyć. Zapowiada się ciekawy pojedynek, na który w imieniu KP Dexon serdecznie zapraszamy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz