Śliwki robaczywki. Victorii powrót na tarczy

Czwartoligowe rozgrywki Victoria zainaugurowała meczem w Kępnie. W sobotnie popołudnie wrześnianie polegli w pojedynku z miejscową Polonią.

Trener Paweł Lisiecki desygnował do gry od pierwszej minuty dwóch dopiero co pozyskanych zawodników. Na boisku pojawili się Patryk Pawłowski i Michał Miller. Sezon w bramce otworzył młody Jan Perzyński. Wielka niespodzianka to nie była, bo przecież już wiosną wielokrotnie wychodził w pierwszy składzie.

Victoria liczyła w meczu na trzypunktową zdobycz. Mierzyła się bowiem z zespołem, który w niezwykłych okolicznościach uniknął spadku, a na dodatek w owym sezonie cokolwiek się osłabił. Tak przynajmniej przekonywali kibice z Kępna.

Niestety, rzeczywistość zweryfikowała punktowe plany. Już w 17. min kapitan polonistów Gracjan Słupianek wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Siedem minut później wrześnianie przegrywali już 0:2, a bramkę dla gospodarzy zdobył  Karol Latusek.

Do przerwy nie padły już gole, ale zaraz po zmianie stron Polonia po raz trzeci znalazła drogę do naszej bramki. W 50. min arbiter podyktował rzut karny, które skutecznym egzekutorem okazał się ponownie Latusek. Kielich goryczy trzeba było wypić w 82. min. Na 4:0 gospodarzy wyprowadził lewy pomocnik Remigiusz Pastucha. Victorię tego dnia stać było jedynie na bramkę honorową. W 85. min zdobył ją Marcin Maćkowiak.

Porażka smuci, a jeszcze bardziej jej rozmiary. Pamiętać jednak należy, że to początek rozgrywek, a forma, to nie rzecz, którą można utrzymać przez cały sezon. I tego się trzymajmy.

IV liga: Polonia Kępno – Victoria Września  4:1 (2:0)
Wyjściowy skład Victorii: Perzyński, Czerniak, Maćkowiak, Szaufer, Kwaśny Pawłowski, Groszkowski, Jankowski, Sarnowski, Wolniewicz, Miller

fot. ID