W sobotnie popołudnie tradycji stało się zadość. APP Krispol w szóstym kolejnym meczu rozgrywanym we Wrześni z Norwidem Częstochowa na sucho ograł siatkarzy spod Jasnej Góry. Na sucho, bo bez traty seta, ale już nie bezpardonowo. Wrześnianie męczyli się w drugiej i trzeciej partii.
W pierwszej odsłonie wyrównana walka toczyła się od jej połowy. Kiwka na kontrze Mateusza Jóźwika i blok Tomasza Narowskiego z Mateuszem Lindą na Mateuszu Piotrowskim dały nam trzy oczka przewagi (16:13), które bez większych problemów dowieźliśmy do końca seta.
W drugim to goście przejęli inicjatywę. Pomarańczowi przegrywali 10:13 i 16:19. Od tego momentu ludzie trenera Mariana Kardasa włączyli czwarty bieg. Wyrównaliśmy na 20:20 po ataku Adama Lorenca z przechodzącej. Seria błędów Norwida dała nam trzy kolejne piłki meczowe. Za drugim podejściem partię zakończył Lorenc.
Trzeci set okazał się ostatnim. Rywale w jego pierwszej połowie prowadzili już czterema oczkami (11:7). Tym razem zryw wrześnian nastąpił wcześniej. Przy 13:14 na placu w miejsce Narowskiego pojawił się Wojciech Kaźmierczak i skończył trzy z czterech kolejnych piłek naszego zespołu. Gdy Filip Frankowski zaserwował asa na 21:18, wydawało się, że jest po meczu. Częstochowianie wyrównali jednak za sprawą atomowej zagrywki Piotrowskiego. Piłkę meczową otrzymaliśmy po siatkarskiej sztuczce Marcina Krawieckiego, na którą siatkarz zdecydował się w niezwykle ważnym momencie. Nasz drugi rozgrywający celowo przepuścił między rękoma idealnie przyjętą piłkę, a ta wpadając w pole rywali całkowicie zaskoczyła doświadczonego Marcina Krysia, libero, który przecież z nie jednego pieca chleb jadał. Ostatni punkt goście sami nam podarowali, popełniając na siatce błąd przełożenia.
MVP został Krawiecki, a o jego wyborze zapewne zadecydowała opisana wyżej akcja.
Ponieważ kapitan Wojciech Kaźmierczak przed trzecim setem zapytał nas o frekwencję, specjalnie dla niego policzyliśmy wszystkich fanów na trybunach. Było ich zaledwie 278.
I liga: APP Krispol – Norwid Częstochowa 3:0 (22, 23, 23)
I set: 3:4, 8:6, 12:11, 16:13, 20:17, 25:22
II set: 2:4, 6:8, 10:12, 14:16, 18:20, 25:23
III set: 2:4, 5:8, 10:12, 16:15, 20:18, 25:23
APP Krispol: Tomczak, Linda (5), Frankowski (10), Jóźwik (7), Narowski (3), Zawalski (9) i Dzierżyński (libero) oraz Krawiecki (1), Lorenc (9), Kaźmierczak (3), Biesek
Johny19:23, 19.10.2019
Panie Nowacki wierny kibic zawsze przyjdzie!!!Kibice sukcesu są nam nie potrzebni.Moze policzy pan frekwencję na Victorii?
mtr17:55, 20.10.2019
Może czas by zarząd zaczął zadawać sobie pytania co zrobić żeby wypełnić trybunę. Może kibiców trochę nudzi już te granie o nic? Bo co to będzie kolejne trzecie miejsce? Dla zawodników i trenera oczywiście super wynik, ale dla kibica stanie w miejscu to nic wielkiego. Bo kibic co roku jest ten sam, a drużyna co sezon jest montowana na nowo. Z kim ma się taki kibic utożsamiać? Ja bym się cieszył, że i tak przychodzi te 300 osób.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
Wielokrotnie liczyłem i na Victorii, sęk w tym, że coraz łatwiej liczyć na obu arenach :(