Siatkarze Krishome w sobotnie popołudnie przegrali z wiceliderem II ligi. Wrześnianie we własnej hali w czterech setach ulegli Energetykowi Poznań.
Mecz z poznaniakami miał dla podopiecznych trenera Mariana Kardasa spore znaczenie. I nie chodziło wcale o fakt, że derby Wielkopolski to jest wyzwanie i że wrześnianie pragnęli rewanżu za jesienną porażkę 1:3. Ewentualna wygrana przybliżała bowiem pomarańczowych do strefy, która pozwalała poważniej myśleć o barażach do I ligi. Do drugiej fazy play-off awansują tylko cztery najlepsze ekipy, a Krishome na pięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej był piąty.
Poznaniacy wyraźnie nie dojechali na pierwszy set. Wiele można byłoby o nich powiedzieć, ale nie to, że byli energetyczni. Przyjmowali fatalnie, a jak już dogranie było w punkt, to próba gry krótką kończyła się wolnym przeplotem środkowego. Krishome z dziecinną łatwością wygrał partię, a kibice byli w rozterce. Nie wiedzieli czego mogli się spodziewać od przyjezdnych w kolejnych odsłonach, przebudzenia czy kontynuowania anty-siatkówki.
Niestety, indolencja okazała się zaraźliwa. Wahadło odchyliło się w drugą stronę. Wrześnianie w drugim secie byli nie do poznania. Teraz oni prześcigali się w błędach przyjęcia i ataku. Już w połowie partii przegrywali 7:12, w końcówce nie było nic lepiej.
W dwóch pierwszych partiach nie było nic a nic emocji. Dwie kolejne rozgrzały już kibiców. Trzeci set rozpoczął się dla nas od trzypunktowego prowadzenia, ale goście szybko przejęli inicjatywę. W połowie partii prowadzili 12:10, a w samej końcówce 23:19. Jakub Rząca pogonił ich nieco zagrywką. Zdobyliśmy trzy kolejne punkty, mieliśmy piłkę w górze na remis. Ostatecznie rywale zdobyli 25. punkt po flotowej zagrywce Michała Prokopiuka, która poleciała dwa metry w aut.
Także w czwartym secie szybko zdobyliśmy trzy punkty przewagi. Prowadziliśmy nawet 13:9 i 22:18. Końcówkę rozegraliśmy jednak fatalnie. Ręce drżały, a piłki lądowały po autach. Poznaniacy dostali piłkę meczową, po chwili Krishome setową i w obu przypadkach piłka była w powietrzu. Ostatecznie i za drugim podejściem Energetyk dopiął swego i zabrał z sobą komplet punktów.
II liga, Krishome Września – Energetyk Poznań 1:3 (25:17, 15:25, 23:25, 25:27)
Ponieważ Cargill Słupca wyrwał w Wilczynie punkt liderowi, wrześnianie ustąpili piąte miejsc sąsiadom zza między. Rezerwy Trefla niespodziewanie przegrały w Trzebiatowie, choć dwa pierwsze sety wygrały zgodnie do 14. Tym samym gdańszczanie nie odskoczyli pomarańczowym szczególnie daleko. Do czwartego miejsca brakuje nam jedynie dwóch punktów.
fotka19:48, 15.02.2025
Można blokować na stojąco? Okazuje się że w Krispolu tak :)
kocim moczem 20:08, 15.02.2025
*Września miastem przegrywów*!
Gdzie jest Graczyk ze swoimi *cennymi* uwagami? 🤣🤣🤣
Wyborca21:01, 15.02.2025
I to coś zwane klubie sportowym a tak naprawdę biznesem rodzinnym trenera i prezesa zostało 350 000 podatnika rozłożone w 95% l Z ludzi nie związanych z miastem i społecznością lokalną dobry biznes mam nadzieję że ktoś wyciągnie wnioski kiedyś
Przepalarka pieniędz21:07, 15.02.2025
Jeszcze z 300k miejskich pieniędzy dosypcie do tego syfu. Spokojnie za rok albo za kilka lat trener w końcu trafi z transferami haha
Dobrze obserwujacy00:58, 16.02.2025
Panowie siatkarze wy macie jaja?! W dzisiejszym meczu pokazaliście kolejny raz ze jednak nie macie tego co powinniście miec!!! Dla pozostalych komentujacych tym razem proponuje nie wylewac hejtu na niego bo nie tedy droga! Pozdrawiam te pipki co w tym zespole graja
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
6 5
Skoro gmina to główny i największy sponsor klubu to powinni ujawnić na co idą te pieniądze i ile dostaje trener