Ten medal podopiecznego wrzesińskiego trenera Przemysława Pawlaka można określić jako sensacyjny. Przed mistrzostwami wiadomo było, że lepszy wynik od Jakuba ma kilku zawodników. Aktualny wicemistrz świata juniorów holender Jarno van Daalen pchał już ponad 21 m w tym sezonie. Dwóch kolejnych zawodników pchało ponad 20 m, a kilku kolejnych ponad 19 m. Rekord życiowy zawodnika Orkana na poziomie 18,70 m nie był więc zbyt imponujący. W czwartkowych eliminacjach Jakub Rodziak pobił swój rekord pchając kulę na odległość 18,84 m i z najlepszym wynikiem awansował do finału. Sama rozgrywka finałowa rozpoczęła się dla młodego Polaka niezbyt dobrze. Pierwsza próba zakończyła się pchnięciem kuli na nieco ponad 17 metrów, a druga była spalona. O pozostaniu w wąskim finale zadecydowało trzecie pchnięcie. Rodziak musiał poprawić znacznie swój wynik i to zrobił. Kolejny na tych zawodach rekord życiowy wynoszący 19,37 m, jak się później okazało, pozwolił na zdobycie brązowego medalu. W piątej próbie Polak spadł na moment na czwarte miejsce po pchnięciu Jana Fiali na odległość 19,51 m. Ostatecznie, po dokładnej analizie, okazało się, że próba Czecha okazała się spalona. Tytuł Mistrza Europy z wynikiem 21,07 m wywalczył Jarno van Daalen, a na drugim stopniu podium z wynikiem 20,82 m stanął reprezentant gospodarzy Aatu Kongasniemieni.
W odróżnieniu do pchnięcia kulą w rzucie dyskiem Jakub należał do grona faworytów. Występując w kategorii juniora młodszego (dysk 1,5 kg) zawodnik Orkana zdobył w 2024 roku Mistrzostwo Europy podczas zawodów w Bańskiej Bystrzycy. Do Tampere przyjechał z rekordem życiowym wynoszącym 61,59 m (dysk 1,75 kg). Po czwartkowych eliminacjach rozgrywanych w trudnych, deszczowych warunkach Jakub rzutem dysku na odległość tylko o kilka centymetrów krótszym od rekordu życiowego zajął pierwsze miejsce. W sobotniej potyczce finałowej początkowo wiodło mu się średnio. Dopiero w czwartej próbie osiągnął wynik bliski 61 metrów. Ustanowienie rekordu życiowego na poziomie 62,90 m w piątej próbie pozwoliło mu na zdobycie srebrnego medalu. Wynik ten jest obecnie czwartym w tym sezonie na świecie w kategorii U 20. Złoty medal padł łupem Holendra Jarno van Daalena (63,18 m), a brązowy wywalczył Węgier Zsambor Dabo (62,26 m).
– Z Jakubem współpracujemy od trzech lat. Na co dzień jestem jego trenerem klubowym jak i trenerem kadry Polski. Po raz kolejny udało mi się przygotować go tak, aby w czasie docelowych zawodów osiągnął najwyższą formę. W Tampere bił rekordy życiowe zarówno w pchnięciu kulą jak i rzucie dyskiem. Jakub jest typowym fajterem, potrafi się sprężyć w kluczowych momentach. Tak było i tym razem – przedstawiał niezwykle szczęśliwy z osiągniętego sukcesu trener Przemysław Pawlak.
bardacha20:50, 10.08.2025
Chłop ze Środy i paraduje z flagą z napisem Września.
Śliwczyński 08:06, 11.08.2025
Przemek, Jakub, jesteśmy z Was dumni! Świetna robota!
1 0
Co na to mieszkańcy Środy?