W sobotnie przedpołudnie siatkarze Krispolu grali w Strzelcach Opolskich o pierwszoligowe punkty. Wywalczyli całą pulę. Trzeci raz z rzędu.
Mecz 23. kolejki rozpoczął się o bardzo nietypowej porze. Pierwszy gwizdek rozbrzmiał już o 11.00, co pewnie nie było bez znaczenia dla siatkarzy przyzwyczajonych do wieczornych pojedynków.
Pomarańczowi wykazywali ostatnio dobrą formę, ale też ZAKSA w dwóch ostatnich meczach potrafiła wywalczyć cztery punkty. W dodatku oczka potrzebne były gospodarzom jak nigdy dotąd. Do bezpiecznej strefy naszych rywali dzieliło 5 punktów i sobotni mecz był jedną z ostatnich okazji wykaraskania się z opresji. Choćby z tego powodu trudno było wskazać zdecydowanego faworyta pojedynku.
Wrześnianie słabo weszli w mecz. Już w pierwszej akcji zablokowany został Mateusz Linda, błędy popełniali też Mateusz Łysikowski i Adrian Kopij. Przy 5:9 trener Marian Kardas musiał ratować się czasem. Za chwilę strata urosłą do pięciu piłek, ale od 5:10 to pomarańczowi zdobyli sześć kolejnych piłek i kilkunastu kibiców pomarańczowych, którzy zawitali do strzeleckiej hali, mogło odetchnąć. Już do końca partii żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż na dwa punkty. Pierwsi setową piłkę otrzymali wrześnianie, a partię zdobyli za drugim podejściem. Punkt podarował nam Krzysztof Zapłacki, były krispolowiec, który zaatakował w aut.
Drugi set był równie zacięty. Trener Kardas w miejsce mającego słabszy dzień Łysikowskiego wpuścił Jana Kopyścia. Wrześnianie nadal zagrywali w Grzegorza Wójtowicza, mimo że ten legitymował się bardzo dobrym przyjęciem, a i w ataku grającego na dużej skuteczności. Piotr Lipiński często uruchamiał nasz środek. Miał powody, bo zarówno Konrad Jankowski, jak i Łukasz Rymarski nie mylili się z krótkiej. Gospodarze mieli jednak nadzieję, że odwrócą losy pojedynku. W samej końcówce prowadzili nawet 22:21, ale trzy kolejne punkty to nam przyniosły piłki setowe. Drugiej okazji nie zmarnowaliśmy.
ZAKSA poczuła, że tego dnia nie jest w stanie ugryźć pomarańczowych. Trzeci set był już kontrolowany przez wrześnian. Nie miał wielkiej historii. Dla nas najważniejsze, że pojedynek przyniósł Krispolowi komplet punktów, jakże potrzebny w walce o miejsce w fazie play-off.
I liga: ZAKSA Strzelce Opolskie – Krispol Września 0:3 (24, 23, 19)
Krispol: Lipiński, Linda (17 pkt), Jankowiak (10), Rymarski (8), Łysikowski (1), Kopij (8) i Zieliński (libero) oraz Kopyść (2), Brzóstowicz, Cieślik
MVP: Piotr Lipiński (na zdjęciu)
Widzów: 104
Zbysio.16:19, 19.02.2022
Gratuluję - tak trzymać.
KIBOL 13:23, 20.02.2022
UTRZYMANIE JUŻ CHYBA BĘDZIE SPOKOJNIE CO BEDZIE WYRZEJ TO WIELKI PLUS CHYBA TY;LP CO BEDZIE DALEJ ? CZY JEST SENS UTRZYMYWAĆ KLUB ZA TYLE PIENIEDZY ŻEBY GRAĆ O 8 MIEJSCE ?
Lucjan14:30, 20.02.2022
Radomiak nazywany warchołami przyjechał po trzy punkty a dostał od Warty łomot
3 1
Sens jest siatkówka we Wrzesni musi być i być będzie.Dajcie trenerowi Kardasowi trochę większy budżet i będzie Plus liga.