Zamknij

Radosny futbol w żółtym anturażu

18:42, 15.06.2024 Aktualizacja: 18:42, 15.06.2024
Skomentuj

W sobotni popołudnie Victoria rozegrała przedostatni mecz tegorocznej kampanii na własnym boisku. Wrześnianie zremisowali Centrę Ostrów Wlkp. w niespotykanym stosunku 5:5.

Pojedynek był ostatnim spotkaniem na „swoich śmieciach” rozgrywanym w weekend, toteż działacze zaproponowali kibicom udział także w rodzinnym pikniku. Nie sądzili, że do atmosfery dostosują się piłkarze. Pomylili się też w spodziewanej frekwencji na trybunach. Na początku drugiej połowie naliczyliśmy ledwie 100 fanów.

Podopieczni trenera Pawła Lisieckiego podejmowali na własnym boisku rywala klasyfikowanego pięć pozycji niżej, który zdobył siedem punktów mniej. Centra wygrała dwa swoje czerwcowe mecze, gdy Victoria w tym czasie poniosła dwie porażki. Trudno było przed pierwszym gwizdkiem wskazać zdecydowanego faworyta.

Początek meczu był zdecydowanie nieudany dla Victorii. Wrześnianie stracili dwa gole, a mogli i trzeciego, gdyby goście wykorzystali rzut karny. Na linii świetnie spisał się jednak Tobiasz Nowicki. Bramka, którą „do szatni” zdobył Kacper Kajdan, odmieniła nasz zespół. Zapewne swoje zrobiła też w przerwie „suszarka” Lisieckiego.

Dwa dobre dośrodkowania i dwie ładne bramki zdobyte uderzeniem głową. W 53. min wyrównał Wolniewicz, a w 63. min bramkarza Centry przeskoczył Michał Miller. Victoria wyszła na prowadzenia, a po chwili za sprawą Igora Sarnowskiego podwyższyła jeszcze wynik na 4:2. Jeżeli ktoś myślał, że jest już po meczu, to srodze się pomylił. Goście, nie bez pomocy naszej defensywy, a w jednym przypadku i Nowickiego, w nieco ponad kwadrans zdobyli trzy bramki. Klasycznego hat-tricka ustrzelił ich napastnik Michał Kucharski. Teraz to nam porażka głęboko zaglądnęła w oczy. Remis uratował w 89. min Wiktor Strzelczyk, który na boisku pojawi się kilkanaście minut wcześniej.

Oba zespoły zagrały radosny futbol. Równie dobrze można byłoby go nazwać mało wyrachowanym, czy nawet infantylnym. Kibice nie mogli narzekać, bo padało sporo bramek, ale z dyscypliną taktyczną taka piłka miała niewiele wspólnego. Mimo tego luzackiego podejścia do obrony, kości trzeszczały nie raz, a sędzia porozdawał trochę żółtych kartek. To taki mały dysonans.

IV liga, Victoria Września – Centra Ostrów Wlkp. 5:5 (1:2)

W najbliższą środę zielono-biali podejmą w zaległym meczu Lipno Stęszew, a za tydzień na wyjeździe zmierzą się z Huraganem w Pobiedziskach. I to będzie na tyle, jeśli chodzi o sezon 2023/2024.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

avataravatar

2 1

Co tu komentować? Od wielu lat to samo - mizeria. Puchar Polski to był wypadek przy (mizernej) pracy.

11:57, 16.06.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

awaroawaro

0 1

Mam wrażenie, że każdy inny trener już by poleciał po dwóch takich sezonach ...

07:56, 17.06.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%