Nasze zespoły dwóch najniższych lig w miniony weekend stoczyły pięć meczów. Swoje pojedynki wygrały jedynie trzy zespoły z wrzesińskiej gminy.
Zjednoczeni jechali do Kostrzyna po kolejne trzy punkty i już w 4. min, za sprawą trafienia Mateusza Goździaszka, wyszli na prowadzenie. Do przerwy gole już nie padły, za to tuż po niej gospodarze wyrównali. W 65. min po asyście Ernesta Hampla ponownie Goździaszek trafił do siatki. Rywale wyrównali dziesięć minut później, ale w 78. min Goździaszek zrewanżował się podaniem Hamplowi i po raz trzeci Zjednoczeni wyszli na prowadzenie. Tym razem potrafili je utrzymać. Nie oddali też pozycji lidera.
Klasa A, Lechia II Kostrzyn – Zjednoczeni Września 2:3
Kosynier podejmował na swoim boisku rezerwy kórnickiej Kotwicy. Choć sytuacji bramkowych nie brakowało od początku meczu, to gole padały dopiero w drugiej odsłonie.
W 63. min po ograniu rywala Adrian Matysiak ostro dośrodkował na piąty metr, a wbiegający obrońca gości wpakował futbolówkę do własnej siatki. Drugiego gola niedługo później zdobył Igor Zieliński, wykorzystując zagapienie… sędziego liniowego! Piłkarz Kosyniera był bowiem na ewidentnym spalonym. Kórniczan na kwadrans przed końcem stać było na gola kontaktowego, który lekko podniósł ciśnienie u kibiców. Trzy ważne punkty jednak zostały w Sokołowie.
Kosynierzy na 20 godzin wskoczyli na fotel lidera, bo dwa zespoły wyprzedzające ich lepszą różnicą bramek grały w niedzielę.
Klasa A, Kosynier Sokołowo – Kotwica II Kórnik 2:1
Błękitni w sobotnie popołudnie na swoim stadionie gościli Hetmana Orchowo.
To rywale zdobyli pierwszą bramkę w meczu, ale nie było kibica, który nie wierzył w ostateczne zwycięstwo psarzan. Różnica piłkarskiej klasy widoczna była gołym okiem. Nasi piłkarze szybko objęli prowadzenie, a później tylko je powiększali. Kolejnym hat-trickiem popisał się Krystian Kwiatkowski. Dwa trafienia zaliczył Dawid Rożewski, a po jednej bramce strzelili Bartosz Lepczyński, Waldemar Skwira i Marcin Piechocki.
Błękitni odrobili dwie bramki straty do Pelikana Żydowo i zrównali się z nim w tabeli. Liderem została jednak drużyna rezerw Unii Swarzędz, która jeszcze w wyższym stosunku rozgromiła swojego przeciwnika.
Klasa B, Błękitni Psary Polskie – Hetman Orchowo 8:2
Miało być łatwo i przyjemnie. Pyzdrzanie mierzyli się na własnym boisku z zespołem, który w trzech pierwszych meczach nie zdobył punktu. Tymczasem trzeba było pogodzić się z porażką. Bramki padały dokładnie co kwadrans. Goście zdobyli dwie pierwsze, trzecia w 45. min była autorstwa Szymona Sokowicza, który wykorzystał podanie Marcina Siemiątkowskiego.
Po zmianie stron warciarze rzucili się do odrabiania jednobramkowej straty, ale sami skomplikowali sobie sytuację. W 63. min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Rafał Fronczak. Grając w dziesiątkę nie udało się uratować choćby punktu.
Warta u siebie przegrywa, na wyjazdach wygrywa. Tak było w pierwszych czterech meczach. Oby stało się to regułą i w piątym, bo pyzdrzanie wyjeżdżają do Kłodawy na mecz z Górnikiem.
Klasa A, Warta Pyzdry – Górnik Wierzbinek 1:2
Miłosławianon mecz 4. kolejki przyszło toczyć w niedzielne samo południe w Łubowie. Miejscowy Piast przegrał trzy pierwsze mecze, toteż piłkarze trenera Pawła Skrzypczaka liczyli na punktową zdobycz. Niestety, nic z tego nie wyszło. Orlik przegrał wysoko.
W najbliższą sobotę miłosławianie gościć będą na własnym boisku Las Puszczykowo. O poprawienie dziewiątej pozycji w tabeli po meczu z silnym rywalem nie będzie łatwo.
Klasa A, Piast Łubowo – Orlik Miłosław 5:1
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz