Ledwie lacrossiski Lax-Warriors wróciły z Frankfurtu, z największego juniorskiego turnieju lacrosse w Europie, a już wyruszyły w dwóch kolejnych kierunkach. Jedna dziewczyna reprezentowała Polskę w seniorskim Eurolax Cup w greckich Salonikach, siedemnaście innych zagrało w towarzyskim turnieju w Berlinie.
Rok 2024 jest niezwykle bogaty w zagraniczne wyjazdy dla wrzesińskich lacrossistek. Wzięły już udział w ośmiu międzynarodowych turniejach w Portugalii, Hiszpanii, Włoszech, Grecji, Czechach i Niemczech. Na tych imprezach klubowe barwy, ale też te narodowe, reprezentowało aż 37 wrześnianek! To rekord, który będzie trudny do pobicia. Nie można mówić jedynie o „biurze podróży”, bo z tych wojaży nasze dziewczyny przywiozły wiele trofeów.
W Berlinie miały zmagać się dwie elitarne prywatne szkoły: Berlin Branderburg International School i londyńska St. James School, obie z lacrosse w programie nauczania. Kluby do wspólnej rywalizacji postanowiły zaprosić drużynę z Wrześni! Nieprzypadkowo, bo Lax-Warriors solidnie zapracował na swoją renomę.Mecze trwały przez całą niedzielę z krótką przerwą na lunch. Rozgrywano spotkania w dwóch formułach: zespoły 10 na 10 zawodniczek, tzw. field oraz 6x6, tzw. format olimpijski. I choć ważniejsze była integracja i dobra zabawa, to wypada wspomnieć o sportowym aspekcie. Wrześnianki wygrały wszystkie pięć pojedynków i to sporą różnicą bramek. Tego dnia nasze zawodniczki były srogimi nauczycielkami.Swój międzynarodowy debiut zaliczyły trzy dziewczyny. Dwunastoletnia bramkarka Nikola Pawlak świetnie sobie radziła między słupkami, podobnie jak jej rówieśnica Marta Tomaszewska w obronie. O rok młodsza Lena Blacha z powodzeniem wypełniała zadania ofensywne.
W zawodach zdecydowanie wyższej rangi, bo w kategorii seniorek i w reprezentacji Polski, zagrała Nikola Dębicka. Trzy dni spędziła w Salonikach na turnieju Eurolax Cup, który toczył się w formacie olimpijskim. W pierwszym dniu Polki zagrały z Grecją, Austrią i Holandią. Dwie pierwsze przeszkody nasze reprezentantki pokonały gładko. Przegrały jednak z Holandią po dogrywce 11:12. Nikola, choć najmłodsza (dopiero co obchodziła 18. urodziny), była podporą polskiej drużyny, a w meczu z gospodyniami nawet kapitanem zespołu. W tych trzech meczach zdobyła 11 bramek i zaliczyła kilka asyst. W niedzielę Polki raz jeszcze ograły Greczynki (4 bramki Nikoli i dwie asysty). Na finał zabrakło już i sił, i pomysłu. Polska z Holandią przegrała 8:15, a wrześnianka zaliczyła jedno trafienie. Ostatecznie nasza drużyna przygotowująca się do eliminacji olimpijskich została sklasyfikowana na drugim miejscu w turnieju.
Fot. AD
Fot. SportFlow.Media
zazdrośnica :P06:32, 25.10.2024
4 1
Ale dziewczyny mają piękną przygodę! 06:32, 25.10.2024
macocha09:57, 25.10.2024
5 0
Dziewczyny poustawiały facetów po kontach tymi sukcesami. Tak trzymać. 09:57, 25.10.2024
avocado13:34, 25.10.2024
3 0
To się nazywa rozmach, jakby ktoś nie wiedział :) 13:34, 25.10.2024