W meczu 12. kolejki III ligi piłki koszykowej MKS przegrał z Biofarm w Sierakowie. Nie pomogły powroty do zespołu.
Wrzesińscy koszykarze przed sobotnim meczem zajmowali ostanie miejsce w ligowej tabeli, ale głównie przez to, że mieli rozegranych mniej meczów. Młodzież sierakowska była wyżej klasyfikowana i miała na koncie dwa zwycięstwa więcej. Wrześnianie pałali chęcią rewanżu za porażkę, której doznali z rąk rywala w meczu pierwszej rundy we Wrześni. Nic z tego nie wyszło.
MKS przystąpił do pojedynku już z Piotrem Prętkowskim, drugi swój mecz rozegrał Witold Nowak. Długa rekonwalescencja pozostawiła jednak na obu wyraźny ślad. Musi upłynąć jeszcze trochę czasu, by doszli do pełnej dyspozycji.
Wrześnianie mecz rozpoczął się w najgorszy z możliwy sposób. Już na samym jego początku, w pogoni za piłką i wykonując pad na parkiet, kolejnej kontuzji doznał Filip Andrzejewski (na zdjęciu). Gra bez jednego z filarów zespołu przestała się układać.
Gospodarze już w pierwszej kwarcie udowodnili, że ich mocną stroną są rzuty z dystansu. Na samy jej końcu prowadzili już ośmioma punktami (25:17), ale równo z syreną „za trzy” trafił Mateusz Tralewski i wynik nie był taki tragiczny.
Drugą odsłonę sierakowianie rozpoczęli od dwóch trójek, później dalej razili z obwodu i szybko zbudowali sobie znaczną przewagę (56:28). Ostatnich siedem punktów w pierwszej połowie zdobyli jednak koszykarze trenera Zbigniewa Rakowskiego. Także drugą rozpoczęli od trójki Krzysztofa Dembińskiego, ale serial punktowy się skoczył, a gospodarze spokojnie budowali i budowali swoją przewagę.
- Filip ma stłuczenie mięśni grzbietu. Dostał potężne uderzenie kolanem w okolicach kręgosłupa i nie mógł grać. Wierzę jednak, że już za tydzień wybiegnie na parkiet – relacjonował trener Rakowski. - Gospodarze mieli „dzień konia”. Jeżeli zespół ma 45 procent skuteczności rzutów za trzy punkty, to czego więcej chcieć. Zdecydowanie liczyliśmy na więcej, chcieliśmy sprawić niespodziankę, ale najpierw ta kontuzja, a potem świetnie dysponowany i wybiegany rywal.
Biofarm Sieraków – MKS Września 104:66 (25:20, 31:15, 23:19, 25:12)
MKS Września: Kosmala (2 pkt), Makowski (7), Dembiński (25), Grześkiewicz (0), Jasiński (2), Prętkowski (5), Tralewski (8), Andrzejewski (0), Nowak (5), Bilski (12)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz