W Halowych Lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski mieliśmy mocny wrzesiński akcent. Występ naznaczony medalami.
W miniony weekend w Toruniu wystartowały cztery rodowite wrześnianki, wychowanki Orkana, które teraz reprezentują inne kluby. Mieliśmy też zawodnika, reprezentanta naszego klubu, choć ten rodzynek, w odróżnieniu od dziewczyn, to wychowanek Orkana Środa Wielkopolska. Wszyscy oni swój najważniejszy zimowy start mogą uznać za udany lub bardzo udany.
DZIEŃ PIERWSZY
W sobotę zobaczyliśmy czworo wrześnian. Jako pierwszą na arenie pojawiła się Martyna Guzowska. Zawodniczka AZS AWF Katowice pobiegła na 400 m bardzo dobrze. Poprawiła rekord życiowy o 0,33 s. Cas 54.49 s był jednak dziewiątym w gronie startujących na dwa okrążenia bieżni. Wychowanka Orkana okazała się najlepsza w gronie zawodniczek kategorii młodzieżowej. Ponieważ zawody były też mistrzostwami U23, sprinterka sięgnęła po złoto.
Drugą wrześnianką na linii startu byłą Marika Majewska, od kilku lat zawodniczka AZS AWF Gorzów. Płotkarka, ze swoim najlepszym wynikiem tegorocznego sezonu 8,10 s, legitymowała się tylko czwartym czasem wśród 13 startujących na dystansie 60 m przez płotki. I taką lokatę zajmowała też po biegu eliminacyjnym, w którym osiągnęła 8,17 s. Tego dnia okoliczności mocno sprzyjały dziewczynie z Kaczanowa. Atmosfera była niezwykle nerwowa, a dwie konkurentki do medalu z lepszymi czasami same się wyeliminowały popełniając falstarty. A ponieważ w innej lidze biega Pia Skrzyszowska, wrześniance musiało przypaść srebro. I właśnie czas 8,15 s zagwarantował wicemistrzostwo Polski. Marika (na zdjęciu) powtórzyła sukces z roku 2024 z otwartego stadiony, gdzie w Bydgoszczy także stanęła na drugim stopniu podium.
Trzeci na starcie pokazał się Damian Rodziak, choć nie na bieżni, a w kole do pchnięcia kulą. Damian wśród 11 kulomiotów legitymował się szóstym wynikiem. 16,66 m to była jego tegoroczna życiówka. Zawodnikowi Orkana w drugiej próbie posłał kulę na odległość 16,30 cm, co praktycznie gwarantowało udział w ścisłym finale. Czterokrotnie przybór o wadze 7,26 kg lądował przed granicą szesnastego metra. W ostatniej serii Damian w końcu „trafił” i kula poleciała na odległość nowej życiówki (17,37 m), co przesunęło go na szóstą pozycję. Mistrzem Polski bezapelacyjnie został Konrad Bukowiecki. W kategorii młodzieżowców (U-23), zawodnik trenera Przemysława Pawlaka stanął na podium odbierając srebrny medal.
Jako ostatnia do walki o medale już późnym wieczorem stanęła Paulina Guzowska. Sprinterka tej zimy poprawiła swoją życiówkę w biegu na 60 m czasem 7,33 s. W gronie startujących kobiet był to czwarty wynik tego roku. W swojej serii zawodniczka AZS AWF Katowice zajęła trzecie miejsce, ale w wystarczająco dobrym czasie (7,44 s), by awansować do biegu finałowego. W nim wrześnianka dosłownie otarła się o medal. Czasem 7,41 s zajęła czwarte miejsce, przegrywając brąz zaledwie o 0,02 s. Do srebrnego krążka brakowało 0,05 s, mniej niż Paulina straciła przez wolniejszą reakcję startową. Złoto przypadło Ewie Swobodzie.
DZIEŃ DRUGI
Niedziela mijała dla nas nadal w rytmie sprintów. W samo południe w bloki eliminacyjnego biegu na 200 m weszła Marta Zimna. Sporo obiecywaliśmy sobie po występie obecnie zawodniczki AZS Poznań. Marta bardzo dobrze weszła w rok, poprawiając swój halowy rekord życiowy sprzed trzech lat do poziomu 24,07 s. Był to szósty wynik w kraju, a sześć najlepszych dziewczyn miało pobiec w finale. Niestety, Marta pobiegła swój dystans w czasie 24,38 s, który po trzech seriach okazał się dziesiątym wynikiem i na tej pozycji została sklasyfikowana w mistrzostwach. Lepiej wypadły siostry Guzowskie. Młodsza Martyna uzyskała czas 24,30 i okazałą się dziewiąta zawodniczką, a starsza Paulina osiągając 24,20 s z szóstym czasem awansowała do finału. Niestety, oznaczało to, że będzie musiała biegać z toru pierwszego, który w hali jest skrajnie niekorzystny. Nasza sprinterka stawiła się na starcie, ale postawiła kilka kroków i zrezygnowała z dalszego biegu. Nie ona jedna, bo do mety dobiegły tylko cztery zawodniczki.
Powodem rezygnacji była konkurencja, w której Paulina miała szansę na medal z najcenniejszego kruszcu. Sztafeta 4x200 m rozpoczynała się niespełna dwie godziny później, co uniemożliwiało regenerację sił. W tym biegu rozstawnym - rozgrywanym głównie w hali - miały wystartować wszystkie cztery wrześnianki reprezentujące trzy kluby. I wszystkie pobiegły w pierwszej serii. Pierwsze był siostry Guzowskie ze sztafetą Katowic, druga Marika Majewska w barwach Gorzowa, a trzecia Marta Zimna reprezentująca Poznań. Dziewczyny musiały jeszcze czekać na drugą serię, aby być pewne medali. Doczekały się i wszystkie wychowanki trenera Andrzeja Pujdaka razem stanęły na podium.
Fot. Krzysztof Regulski
8 1
wałek to był dzisiaj w biegu finałowym 60 mppł, gdzie faworyt do złota ewidentnie robi falstart, a sędziowie dopatrują się przewinienia kogoś innego.
4 0
dla dziewczyn!!!
5 1
Wrzesiński sport jest kobietą. Pora by to władza zauważyła