Plan wykonany. Trefl nie sprostał wrześnianom

Wrześnianie jechali do Gdańska po trzy punkty meczowe. Byli faworytami sobotniego pojedynku z młodymi siatkarzami. Świadczyła o tym wyższa pozycja w tabeli II ligi, ale też wynik meczu pierwszej rundy. W listopadzie ubiegłego roku we Wrześni podopieczni trenera Mariana Kardasa ograli młodzież Trefla 3:1 (zdjęcie z tego meczu).

Minimalnie lepiej w mecz weszli gospodarze. Gdańszczanie prowadzili 8:6, ale od tego momentu stracili pięć kolejnych piłek. Pomarańczowi wiedzieli jak dowieźć taką przewagę do końca partii.

Na początku drugiej także to Trefl objął prowadzenie. Jednak przy stanie 6:5 nasi siatkarze wywalczyli trzy punkty i dalej już kontrolowali wydarzenia na boisku.

Przez długi czas wydawało się, że i trzeci set będzie prowadzony według tego samego scenariusza. Wrześnianie szybko odzyskali prowadzenie i długo utrzymywali 2-3 punkty przewagi. Od 15:17 rywale jednak potrafili zdobyć trzy piłki. To jednak pomarańczowi wywalczyli sobie piłki meczowe i to dwie z rządu. Tę drugą mieliśmy w górze, ale atak okazał się autowy. Przez kilka następnych  minut każdy z zespołów miał po kilka okazji zakończenia seta. Sztuka ta udał się jednak naszym rywalom. Bardzo dobrze dotąd grający na libero Patryk Ligocki dal się zaskoczyć zagrywką. Mecz się przedłużył.

Podrażnieni wrześnianie mocno rozpoczęli czwartą odsłonę. Prowadzili 8:2, a po chwili 15:7. Wpadli jednak w mały dołek i gdańszczanom udało się zredukować straty do czterech punktów. Na więcej jednak ich nie było stać. Krishome mógł wracać do Wrześni z kompletem oczek.

II liga. Trefl II Gdańsk – Krishome Września 1:3 (22:25, 20:25, 32:30, 19:25)