W sobotnie popołudnie siatkarze Krishome mierzyli się w Toruniu z miejscowymi Aniołami. Wrześnianie podjęli rękawice zaledwie w jednym secie.
W swoim drugim meczu rundy rewanżowej podopieczni trenera Mariana Kardasa nie byli faworytem. Ich rywalem w walce o punkty był przecież lider rozgrywek II ligi, który w meczu we Wrześni nie oddał nam nawet jednego seta. Co prawda pomarańczowi podbudowani byli środową wygraną z Energetykiem Poznań, ale jednak torunianie to większy rozmiar kapelusza.
Pomarańczowi ciekawi byli szczególnie postawy dwóch wrześnian. Marcina Iglewskiego, który powrócił na parkiet w środę i od razu zasłużył na tytuł MVP oraz Roberta Brzóstowicza, grającego od tego sezonu w barwach toruńskich. Żadnego z nich na boisku jednak nie obaczyliśmy. Iglewski, zapewne jak rok temu, zastrzegł sobie, że nie weźmie udziału we wszystkich meczach, szczególnie tych wyjazdowych. Brzóstowicz (na zdjęciu) był w kwadracie, ale do końca meczu nie zdjął bluzy. Co ciekawe, w drużynie Aniołów zabrakło też kontuzjowanego Łukasz Kalinowskiego, który swego czasu i przez dwa sezony grał w pomarańczowym trykocie.
Dwa pierwsze sety nie miał praktycznie żadnej historii. Jedynie do poziomu wyniku jednocyfrowego nasi siatkarze potrafili się odgryzać. Przegrali obie partie bardzo wysoko i na nic się zdały ekspresyjnie formułowane uwagi trenera Kardasa.
W trzeciej obraz gry uległ zmianie. Co prawda od remisu 14:14 z siedmiu kolejnych piłek zdobyliśmy tylko jedną, to końcówka była i emocjonująca, i szczęśliwa. Do remisu 22:22 doprowadził pojedynczy blok Adriana Andruszkiewicza. Po chwili Łukasz Zimoń, który na środku siatki zastąpił Brzóstowicza, wyrzucił piłkę w aut. Dostaliśmy setbola, który atakiem z szóstej strefy wykorzystał Jakub Rząca.
Czwarty set rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Trener gospodarzy musiał brać czas, gdy jego drużyna przegrywała 7:9. Niestety, przerwa przyniosła efekt. Anioły szybko objęły prowadzenie 15:12. Przechodząc do końcówki - podobnie jak w poprzednim secie - przegrywaliśmy 15:20, ale tym razem powrotu do meczu już nie było. Przegraliśmy czwartą partię i cały pojedynek.
II liga, Anioły Toruń – Krishome Września 3:1 (16, 17, -23, 16)
fot. fb Anioły Toruń
Johnny 18:28, 16.12.2023
Brawo Anioły pokazaliście gdzie jest Krishome.Brawo Wardak!Brawo Kardas!Brawo Stefański!Dość trawienia gminnych pieniędzy na pseudo siatkówkę.
18:28, 16.12.2023
Kibol18:43, 16.12.2023
Pewnie pan trener będzie się chwalił sukcesem jednego seta ? Ale ja mam pytanie dlaczego moje pieniądze z gminnej kasy idą na zespół kompletnie nie związany z miastem a my jako mieszkańcy słyszymy oszczędności na wszystkim światło ciepło czy ktoś powie dość ? 18:43, 16.12.2023
pytek19:04, 16.12.2023
Ciekawe ile Ratusz przeznaczy kasy dla Krishome na 2024? Konkurs chyba jakoś na dniach ma być rozstrzygnięty, tak? 19:04, 16.12.2023
Brychcy19:15, 16.12.2023
Nie obchodzi mnie ile Krysiński będzie pompował kasy w klub. Nie obchodzi mnie że inni sponsorzy rzucają razem kilka stówek. Mogę się dziwić, ale mam to gdzieś. Jednak gmina rozporządza naszymi pieniędzmi i nie zgadam się na to by trwoniła forsę na niskich lotów siatkarzy i trenera gdzieś z Polski. 19:15, 16.12.2023
kościelny20:17, 16.12.2023
Ile się nie wpompuje w ten klubik, tyle i tak będzie za mało 20:17, 16.12.2023
Wacek20:26, 16.12.2023
A dług długi długiem pogadania. Chyba faktycznie już lepsza była by 3 liga miejscowymi. Tylko prezes chyba ma klapki na oczach i wierzy ze wróci do 1Ligi 20:26, 16.12.2023
Ano21:40, 16.12.2023
Były dobre lata, ale to już niestety przeszłość. Aktualnie klub budzi więcej złych skojarzeń niż dobrych, nie jest to nic co przyciągnie nowych sponsorów, a dla starych korzyści coraz mniej a te grafiki na Facebooku to nawet szkoda gadać… 21:40, 16.12.2023
wicek13:21, 19.12.2023
A miało być tak pięknie... 13:21, 19.12.2023
Powrót21:08, 16.12.2023
3 1
Ale że do czego prezes wróci chyba tylko do swojego domu przez te lata nic nie zrobił żeby promować siatkówkę w regionie nie wszyscy żyją piłkom nożną nawet u siebie w mieście się nie stara tylko żyje z pieniędzy podatnika bo nowe już Krispol sobie spokój bo go nie widać jak nie będzie presji społecznej żeby zakończyć tę żenadę to prezes będzie ciągnął kasę z ratusza nawet gdy już Kałuża wyschnie 21:08, 16.12.2023