W sali przy Słowackiego w sobotnie popołudnie siatkarze Krispolu podejmowali gości z Kluczborka. Wrześnianie odnieśli kolejne zwycięstwo. Licznik wskazuje siódemkę. Klubowy rekord znowu został poprawiony.
Mickiewicz potrzebuje punktów jak ryba tlenu. Ledwie cztery oczka nad strefą spadkową kazało gościom podejść do meczu z dużą determinacją. W ubiegłym sezonie rywale aż dwukrotnie pokonywali pomarańczowych, w dodatku na trzy rozegrane mecze we Wrześni na poziomie I ligi zwyciężali aż w dwóch. Za podopiecznymi Mariana Kardasa stała zaś rewelacyjna seria sześciu kolejnych zwycięstw no i oczywiście przepaść w ligowej tabeli, jaka dzieliła oba zespoły.
Krispol rozpoczął pojedynek składem, którym wygrał w Bydgoszczy. W ekipie gości na placu pojawiło się dwóch siatkarzy, którzy swego czasy reprezentowali pomarańczowe barwy. Jednak ani Bartosz Schmidt, ani Artur Pasiński nie zapisali się szczególnie w historii naszego klubu.
Po bloku Konrada Jankowskiego Krispol szybko wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (9:6). Powiększył je do czterech oczek (13:9) po skutecznej kontrze Mateusza Lindy. Rywale co prawda zdołali doprowadzić do remisu 17:17, ale punktowa zagrywka Jankowskiego przywróciła status quo. Pierwszy set padł łupem wrześnian.
Drugi rozpoczął się od także od 1-2 punktowej przewagi gospodarzy. Po zagrywce Roberta Brzóstowicza Krispol prowadził 10:7. Gdy Mateusz Łysikowski zabił piłkę na 20:15, stało się jasne, że pomarańczowi nie wypuszczą z uścisku przeciwnika. Nasz przyjmujący chwilę później dostąpił zaszczytu zakończenia partii.
Pewne prowadzenie uśpiło czujność pomarańczowych. Kilka strat na początku trzeciej partii spowodowało, że Mickiewicz prowadził 8:4. Nadzieja na szybkie 3:0 ożyła, gdy Łysikowski zagrywką zmniejszył straty do 15:16. Ostatecznie nic z tego nie wszyło i trzeba było grać czwartą partię.
Przestój nie trwał długo. Co prawda do połowy kolejnej odsłony drużyny szły łeb w łeb, ale gdy Adrian Kopij skończył kontrę na 15:13 ekipa gości się posypała. Dwa kolejne bloki Lindy i Jankowskiego przesądziły sprawę.
Siódme kolejne zwycięstwo stało się faktem. Zaraz po wygranej Krispol wskoczył na trzecie miejsce ligowej tabeli, ale ma więcej rozegranych meczów od konkurentów.
I liga, Krispol Września – Mickiewicz Kluczbork 3:1 (25:22, 25:19, 22:25, 25:20)
Krispol: Lipiński, Linda, Jankowski, Brzóstowicz, Łysikowski, Kopij i Zieliński (libero) oraz Rymarski, Ciślik, Kopyść, Wachowicz, Ligocki (libero)
Kibol20:34, 12.03.2022
6 2
Czekswe czy sponsorzy też tak się cieszą? 20:34, 12.03.2022
Kazek00:22, 13.03.2022
3 3
Sponsorzy?! Trener Marian ma *%#)!& a na kibiców to juz w ogole! 00:22, 13.03.2022
Zeniu07:37, 13.03.2022
5 0
Sponsorzy to towarzystwo wzajemnej adoracji.Po sezonie zostaniemy bez podstawowych zawodników.Prezes będzie tłumaczył niski budżet Ukraina i wojna.Z takim podejściem beż większej gotówki ten klub nie ma przyszłości. 07:37, 13.03.2022
Kibicc08:12, 13.03.2022
1 1
Gratulacje!!! 08:12, 13.03.2022
Zbysiu20:35, 13.03.2022
2 1
Gratuluje.
20:35, 13.03.2022