Nieskuteczność i brak szczęścia to chyba główne powody tego, że graczom Płomienia nadal nie udało się wygrać. W drugiej połowie neklanie osiągnęli sporą przewagę, ale nic to nie dało.
Problemy kadrowe spowodowały, że w rolę bramkarza Płomienia wcielić musiał się grający trener – Bartłomiej Figas. Oba zespoły na ławkach rezerwowych miały tylko po dwóch zawodników. Sobotnie spotkanie rozgrywane na boisku w Psarach Polskich lepiej rozpoczęli goście, którzy już na samym początku mieli dwie okazje bramkowe po dośrodkowaniach piłki z rzutu rożnego. Po dwójkowej akcji Norberta Szklarza z Adrianem Matysiakiem przeprowadzonej w 10. min ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Strażaka. Golkiper gości okazał się jednak lepszy w tym starciu. Po przegranym przez Marcina Walkowiaka pojedynku główkowym w 20. min zawodnik gości, po uderzeniu piłki z 16. metrów, trafił do siatki neklan. Na odpowiedź Płomienia trzeba było kwadrans poczekać. Neklanie wyprowadzili szybką kontrę, Matysiak zagrał futbolówkę wzdłuż bramki, a zamykający akcję Damian Tonder nie pomylił się uderzając piłkę z 5. metrów. Jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkę dla Płomienia mógł zdobyć Patryk Maciejewski.
Druga połowa meczu zdecydowanie należała do neklan. W 50. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka uderzona głową przez Maciejewskiego trafiła w poprzeczkę bramki Strażaka. Chwilę później świetną akcję przeprowadził Matysiak, który uwolnił się od opieki obrońcy, ale przegrał potem pojedynek sam na sam z bramkarzem Strażaka. W 60. min po dośrodkowaniu Maciejewskiego bliski umieszczenia piłki w bramce gości był Szklarz. Potem o zdobycie gola dwukrotnie mógł się pokusić Matysiak i raz Szklarz. W 76. min neklanie wrócili z dalekiej podróży. Sytuację uratował Figas, który obronił piłkę w sytuacji sam na sam z reprezentantem Lichenia. W końcówce meczu neklanie ponownie kilka razy mogli pokusić się o zdobycie gola na wagę zwycięstwa. Znakomitymi interwencjami popisywał się jednak bramkarz Strażaka. W 88. min po strzale Szklarza z 20. metrów piłkę zmierzającą do bramki golkiper gości zdołał wygarnąć spod poprzeczki. Oprócz tego obronił w sytuacji sam na sam z Matysiakiem i groźne uderzenie Szklarza z kąta.
Płomień Nekla zagrał w składzie: Figas – Maciejewski, Dworniczak, Grzegorczyk, M. Walkowiak – Walkowiak – Wyrzykiewicz – Stróżyna (77. Wojciński), Szklarz, Matysiak (85. Wojciuszkiewicz), Tonder
Klasa okręgowa, Płomień Nekla – Strażak Licheń Stary 1:1 (1:1)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz