Piłkarze Victorii po raz kolejny zaprzepaścili cały wysiłek włożony w mecz tracąc bramkę w jego końcówce. Wtorkowy pojedynek z Wikędem Luzino mógł wrześnianom przynieść nawet komplet punktów, a skończył się zerowym dorobkiem.

Na spotkanie z Wikędem Luzino gracze Victorii pojechali po raz drugi. W pierwotnym terminie pojedynek został odwołany z powodu zalanego boiska. We wtorek, 11 listopada boisko w Luzinie nadawało się już do gry i mecz się odbył. W początkowym fragmencie gry oba zespoły realizowały swoją przedmeczową strategię. Gospodarze grali wysokim pressingiem, a gracze Victorii koncentrowali się na zagęszczaniu własnych linii obronnych na swojej połowie. W 8. min pierwsi dogodną okazję strzelecką stworzyli sobie wrześnianie. Po kontrze przeprowadzonej prawą stroną boiska Mikołaj Jankowski popisał się celnym uderzeniem z obrębu pola karnego, ale bramkarz miejscowych zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Kolejna sytuacja strzelecka, która mogła przynieść bramkę miała miejsce dopiero w 28. min. Gracz Wikędu dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne Victorii. Tam, po sporym zamieszaniu, zawodnikowi z Luzina udało się uderzyć piłkę z bliska, ale została ona obroniona przez Sebastiana Lorka nogami na rzut rożny. W 31. min szarża Kamila Kaniora została przerwana faulem gracza Wikędu tuż przed polem karnym. Piłkę z przyznanego za to rzutu wolnego uderzył Marcin Stromecki, ale niestety trafił nią w mur. Z kolei w 44. min gospodarze przeprowadzili bardzo groźną akcję, która przerwana została wybiciem futbolówki przez jednego z obrońców Victorii na rzut rożny.

W pierwszym fragmencie drugiej połowy na boisku nie działo się nic, co mogłoby wzbudzić duże emocje. Po upływie godziny meczu inicjatywę zaczęli przejmować gracze Victorii. Przyniosło to dwie znakomite okazje do przechylenia losów pojedynku na ich korzyść. W 71. min wrześnianie wywalczyli rzut wolny tuż zza narożnika pola karnego. Mając piłkę w świetnym miejscu do zdobycia gola Stromecki ponownie trafił nią w mur. W 77. min Victoria nie wykorzystał swojej stuprocentowej szansy bramkowej. Akcję rozpoczął przejęciem piłki w strefie środkowej boiska Stromecki, który podał ją pod linię końcową boiska do Michał Golińskiego. Futbolówka została przez niego dośrodkowana na 7. metr, gdzie do uderzenia głową doszedł Kanior. Niestety skierowanie piłki z bliska w środek bramki znacznie ułatwiło interwencję golkiperowi Wikędu. Kiedy wszystko wskazywało na podział punktów w tym meczu miejscowi przeprowadzili zabójczą dla Victorii akcję. W 90. min piłka została dośrodkowana z prawej strony boiska na długi słupek. Tam gracz z Luzina uderzył ją głową z bliska. Pomimo próby interwencji bramkarza wrześnian futbolówka wpadła jednak do siatki.
III liga – Gr. 2, Wikęd Luzino – Victoria Września 1:0 (0:0)
1 1
Teraz totalną nieudolność i beznadzieję nazywa się *klątwą*?
Brawo wy 🤣🤣🤣🤣🤣🤣