Cztery zwycięstwa i dwie porażki zanotowały nasze zespoły niższych klas rozgrywkowych w meczach minionej kolejki. Przedstawiciele wrzesińskiego powiatu zdobyli łącznie 20 goli.
Zjednoczeni po słabym początku wiosny zdołali się podnieść w pojedynku z rywalami ze Skórzewa. Mecz rozpoczął się idealnie, od szybkiego dwubramkowego prowadzenia wrześnian. Już po kwadransie i trafieniach Huberta Oczkowskiego i Krzysztof Pawłowskiego prowadziliśmy 2:0. Druga połowa nie była już tak dobra. Goście zaraz po wznowieniu gry zdobyli gola kontaktowego, a w 74. min zdołali wyrównać. Zjednoczeni nie mogli pogodzić się z ewentualną stratą punktu, sprężyli się w końcówce i w 85. min za sprawą Damiana Szwata zdobyli zwycięskiego gola.
Klasa okręg. Zjednoczeni – Canaringhos Skórzewo 3:2 (2:0)
W Miłosławiu kibice byli świadkami pierwszych tej wiosny derbów powiatu. Potrzebujący punktów Orlik podejmował znacznie wyżej notowanego Kosyniera Sokołowo. Miejscowi kibice mieli ten przywilej, że zobaczyli aż siedem goli, ale końcowy wynik nie mógł ich satysfakcjonować.W pierwszej połowie goście byli zespołem zdecydowanie skuteczniejszym. Inaugurującą bramkę w 16. min zdobył Bartosz Orwat, a tuż przed gwizdkiem na przerwę na 2:0 podwyższył Adrian Matysiak. Gdy w 49. min trzeciego gola dorzucił Maciej Matuszak, mało kto liczył jeszcze na większe emocje. Sygnał do szturmu w 69. min dał Maciej Grajek zdobywając kontaktowego gola. Co prawda cztery minuty później status quo przywrócił Matuszak, ale niemal natychmiast swoje bramki zdobyli Maciej Szymorek i Radosław Szefer. Do końca meczu pozostał kwadrans, jednak gospodarzom nie starczyło już czasu na doprowadzenie do remisu. Trzy punkty pojechały do Sokołowa.
Klasa A, Orlik Miłosław – Kosynier Sokołowo 3:4 (0:2)
Pyzdrzanie po przedostatniej kolejce spadli na ostatnie miejsce w tabeli Klasy A. W niedzielę przed własnymi kibicami chcieli pozbyć się miana czerwonej latarni rozgrywek. Ich rywalem był Piast Łubowo.Goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Tuż przed końcem pierwszej połowy bliski wyrównania był Dominik Grzelewski, ale przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości. Do wyrównania jednak doszło i to szybko po przerwie. Gospodarzy wyręczyli rywale strzelając sobie gola samobójczego. Niedługo trwała radość kibiców Warty. Piast trafił dwukrotnie, ale już do właściwej bramki, a w końcówce dołożyli jeszcze trzecie trafienie i pozbawili złudzeń pyzdrzan na punktową zdobycz.
Klasa A, Warta Pyzdry – Piast łubowo 1:4 (0:1)
Liderujący w Klasie B psarzanie swój 13 mecz w tym sezonie rozgrywali w Łopuchowie. Tam też zdołali podtrzymać niekończącą się serię zwycięstw. Mecz z miejscowym KS otworzył w 27. min Norbert Szklarz. Tuż po przerwie na 2:0 podwyższył Paweł Jędrzejewski. Rywale jednak nie zamierzali ustępować pola i kilkadziesiąt sekund później zdobyli bramkę kontaktową. Choć do końca meczu pozostało jeszcze ponad 40 minut, już żadnej drużynie nie udało się pokonać bramkarza rywali. Psarzanie z tego faktu mogli być zadowoleni.
Klasa B, KS 1999 Łopuchowo - Błękitni Psary P. 1:2 (0:1)
Orzechowianie urządzili sobie w miniony weekend ostre strzelanie w Klęce. Sparta pokonała miejscowych aż siedmioma bramkami. Jak na kapitana przystało rozpoczął w 25. min Kornel Witczak. Tuż przed przerwą wynik podwyższył Patryk Banaszak. W 52. min bramkę zdobył Mateusz Stolecki, a w 57. min czwartym golem zabił mecz Filip Meler. Zaraz potem swoją drugą bramkę tego dnia zdobył Banaszak, a gospodarzy dwoma trafieniami pognębił Mateusz Kosiński, który dopiero co pojawił się na boisku.
Klasa B, Phytopharm Klęka – Sparta Orzechowo 0:7 (0:2)
Fot. FB Warty Pyzdry
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz