W środowe popołudnie na stadionie przy Kosynierów blisko 1000 kibiców było świadkiem finału Pucharu Polski na szczeblu Wielkopolski. Ukontentowani byli tylko fani ze Swarzędza, bo to ich Unia mogła podnieść trofeum w górę. Goście rozgromili Victorię 5:1.
Mecz miał być świętem piłkarskim i poniekąd takim był. Victoria jako organizator spisała się bez zarzutu, Unia rządziła pod względem sportowym.
Wrzesińscy fani po cichu liczyli, że uda się ograć wyżej notowanego rywala, jak to było w przypadku pojedynku z Polonią Środa Wielkopolska. Tym razem poprzeczka była zawieszona zbyt wysoko.
Spotkanie rozpoczęło się całkiem dobrze. W 3. min po świetnym podaniu Igora Sarnowskiego w dobrej pozycji strzeleckiej znalazł się Arkadiusz Wolniewicz, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. W odpowiedzi goście sprawdzili czujność Jana Perzyńskiego. Unia szybko wyszła na prowadzenie. W 17. min piłkę w naszej bramce umieścił Krzysztof Biegański. Co prawda dziesięć minut później za sprawą uderzenia Sarnowskiego zza linii pola karnego Victoria zdołała wyrównać, to jednak w 37. min straciła drugiego gola. Po strzale Bartosza Łuczaka nie popisał się Perzyński.
Po zmianie stron wrześnianie nie potrafili przejąć inicjatywy. Stworzyli sobie zaledwie jedną groźniejszą sytuację. Z piłkarzy Pawła Lisieckiego powietrze uszło w 71. min w raz z upuszczeniem boiska przez Kamila Kaniora, który w krótkim odstępie czasu otrzymał dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę. Goście już po chwili i nie bez pomocy Perzyńskiego, który sparował piłkę przed siebie, podwyższyli prowadzenie. Drugiego swojego gola zaliczył Łuczak. W 82. Dominik Chromiński wykorzystał rzut karny, a w 90 min pognębił nas Filip Soboń.
Piłkarze Victorii zderzyli się z rzeczywistością. Nie zdołali nawiązać swoją postawą do finałów sprzed 20 i 23 lat.
PP, Victoria Września – Unia Swarzędz 1:5 (1:2)
V21:50, 05.06.2024
Świetne widowisko.Dziękujemy!
Laki21:50, 05.06.2024
Niech prezes klubu więcej jeździ do PZPN to klub na bank będzie cofał się w dół
Laki21:55, 05.06.2024
Jakie świetne różnica klas bardzo widoczna V słaba jak albania
Dex06:41, 06.06.2024
Nie wiem czy będę do końca obiektywny, ale co widziałem będąc na meczu : podobnie jak z wiara Lecha i pełnych trybunach - młodzież nie dojechała na mecz : Wolniewicz, Maciej Szczublewski i przede wszystkich Strzelba , nie zagrali tego co potrafią, czego się od nich oczekuje. Zupełnie przegraliśmy środek, a to co nas wcześniej napędzało - skrzydła , nie funkcjonowały, to nie mogliśmy myśleć o wyniku. Zawiódł chyba mental, stres powiązał nogi. Do tego zmiany Pawła- jedyni którzy robili wiatr - Miler i Sarnowski zeszli i gra siadła całkowicie. Dlaczego przy 1-2 nie zagraliśmy na 2 z przodu poświęcając Strzelbę, niezrozumiałe zmiany jak dla mnie. To przy fatalnej dyspozycji młodego bramkarza dało wynik jaki dało. Swarzędz był do ogrania, grali jednym systemem - na swoją 9 ścianę, to wystarczyło, chociaż ogólnie pilkarsko stanowili lepszy zespół. Jednak byli do udzgniecia. Sędzia jeszcze trochę przyostrzyl nie dając ewidentnych kartek - za faul widoczny na przykład na zdjeciu- taka różowa ta karteczka powinna być, i przepis na porażkę gotowy!
Fan08:20, 06.06.2024
Niestety ale bramkarz nie pomógł, a wręcz nawet utrudniał i przez jego nieudolne interwencje straciliśmy 3 gole, co nie zmienia faktu, że atmosfera była wspaniała.
1 1
TO powiedzenie jest już dawno nie aktualne. Albania wcale taka słaba nie jest, a już na pewno nie na wyjazdach