Wrzesińscy futsalowcy w dobrych nastrojach spędzą święta i sylwestra. W ostatnim tegorocznym meczu II ligi pokonali na parkiecie hali przy Słowackiego rywali z Gostynia.
W sobotni wieczór oba zespoły rozegrały zaległy mecz z 1. kolejki rozgrywek. Wyżej notowani goście mieli w swoich szeregach reprezentanta Polski Sławomira Wojciechowskiego, ale tego dnia ten atut nie przyniósł rywalom choćby punktu.
Mecz rozpoczął się dobrze dla gospodarzy. W 10. min Artur Giżewski zagrał do ustawionego na pivocie Igora Zielińskiego, ten uwolnił się od kryjącego go zawodnika, jednak trafił piłką słupek. Podążający za podaniem Giżewski nie miał problemów z dobiciem piłki. W 18. min Wojciechowski popełnił przewinienie, a ponieważ było to już szóste zespołu, sędziowie zarządzili rzut karny przedłużony z 10 metra. Szymon Lewandowski uderzył pewnie, nie dając szans Arturowi Twardowskiemu. Tym samym wrześnianie do szatni schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Tuż po zmianie stron stracha napędzili nam gostynianie. W 24. min KP musiał grać w osłabieniu. Przewagę wykorzystał Wojciechowski dając kontakt swojemu zespołowi. Szybko jednak, bo już w 25. min, status quo zostało przywrócone. Gostynianie egzekwowali rzut rożny. Wykonali go jednak fatalnie, piłkę przechwycił Filip Janiszewski, pognał w kierunku bramki gości, po drodze ograł jedynego obrońcę i mógł się cieszyć z trzeciego gola.
Do końca meczu pozostał jeszcze kwadrans i choć sytuacji z jednej i z drugiej strony nie brakowało, gole już nie padły. Spora w tym zasługa mądrze grających w tyłach wrześnian.
II liga, KP Wooden Villa Września – Futsal Gostyń 3:1 (2:0)
Fot. profil fb KP Wooden Villa
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz