Inauguracja na piątkę. Pełne trybuny na futsalu

KP Wooden Villa Września po emocjonującym meczu 1. kolejki II ligi pokonał KKF Konin 5:4. W sobotni wieczór w hali przy Kosynierów zasiadło około 150 kibiców.

Sobotnia kopana stała pod znakiem rywalizacji wrzesińsko-konińskiej. Po niespodziewanej porażce Victorii na zielonej murawie cała nadzieja była w nogach KP. Futsalowcy nie tylko pokonali ligowych rywali, ale też ściągnęli na trybuny więcej fanów niż ich lokalni rywale do kibicowskich serc.

- Wszystko to efekt dobrego marketingu – przekonywał zaraz po pierwszym gwizdku prezes KP Dominik Cichoński.

- Przed pierwszą kolejką trudno o rozeznanie siły rywali. Teoretycznie silny skład powinien mieć Futsal Świecie. Nie wiemy też na co stać będzie dzisiaj koninian. Walczymy jednak o zwycięstwo – zapewniał inny działacz KP Piotr Jędraszak.

Początek spotkania był nerwowy. Wrześnianie nie wykorzystali dwóch wyśmienitych okazji do otwarcia wyniku. Sami zaś w 4. min nadziali się na kontrę rywali. Jeszcze przed przerwą, za sprawą trafień Artura Giżewskiego (16.) i Kamila Klechamera (18.), KP wyszedł na prowadzenie. Do szatni zespoły schodziły jednak przy remisie 2:2.

Po zmianie stron było równie bezkompromisowo. Po golu Szymona Lewandowskiego (27.) nasi futsalowcy ponownie objęli prowadzenie, ale chwilę potem swojaka zaliczył Mikołaj Plichta. Wszystko co najlepsze piłkarze zostawili na emocjonującą końcówkę. Kamil Klechamer swoim drugim golem dał nam prowadzenie w 37. min. Nie minęło 60 sekund, a koninianie wyrównali. Na minutę przed końcem spotkania zwycięską bramkę zdobył Igor Zieliński. Trybuny eksplodowały!

Kibice mieli co fetować. Wrześnianom udał się rewanż za porażkę z ubiegłego sezonu. I tylko tak dalej!

II liga, KP Września - KKF Konin 5:4 (2:2)