Zamknij

Mecz w oku obiektywu. Pomarańczowi zachwyceni halą, trener zmartwiony błędami

18:54, 09.12.2017
10

Wrześnianie wygrali mecz, zostali na krótko liderem I lig i mogli poczuć co to znaczy „mieć warunki do gry”. Do wałbrzyskiego Edenu wrócą za 10 dni.

- Tę halę bierzemy ze sobą do Wrześni – żartował Krzysztof Antosik po meczu. – To najlepszy obiekt, na którym kiedykolwiek graliśmy.

Faktycznie hala Aqua Zdrój w Wałbrzychu robiła wrażenie. Obszerna, funkcjonalna, z fantastycznym zapleczem, jakby budowana pod PlusLigę. Obiektu można było zazdrościć wałbrzyszanom, zespołu siatkarskiego już nie za bardzo.

Wysokie trybuny zapełniły się tylko w małym procencie. Kibice byli jednak aktywni, a ich zaangażowanie rosło wraz z kolejnymi piłkami wygrywanymi przez gospodarzy.

Wśród miejscowych fanek siatkówki dostrzegliśmy dwie szczególnie się wyróżniające. Pomoc opatrzności była wałbrzyszanom pomocna, bo Aqua Zdrój potykał się z jedną z trzech najlepszych drużyn I ligi.

Na mecz ze jednosetowym opóźnieniem dotarła trzyosobowa grupa pomarańczowych kibiców. Powodem były zarówno korki na ulicach dolnośląskiego miasta, jak i kłopoty z dostaniem się na halę. Na przeszkodzie stanęli bramkarze.

Organizacja meczu stała jednak na wysokim poziomie. Na boisko zawodników obu ekip wyprowadzały kilkuletnie dzieci, a do dopingu zachęcały cheerleaderki.

Pomarańczowi wybiegli na parkiet składem odbiegającym od tego sprzed dwóch dni, gdy potykali się z Sanokiem. Na parkiecie zabrakło trzech najbardziej doświadczonych wrześnian.

Trener Marian Kardas chciał też dać odpocząć Wojciechowi Kaźmierczakowi. Kontuzjowany Marcin Iglewski przyglądał się wydarzeniom zza stolika statystyków Sławomira Stefańskiego i Leszka Wojciechowskiego.

- Z palcem nie jest najlepiej – żalił się Igła, pokazując dramatyczne zdjęcie rentgenowskie z przesuniętymi o dobry centymetr kośćmi paliczków.

W kwadracie pozostał też Mateusz Jasiński, który miał problemy z mięśniem brzuchatym łydki już pod koniec środowego meczu z Sanokiem. Nasz przyjmujący pojawił się jednak na boisku wraz z Kaźmierczakiem w drugiej połowie pojedynku.

Gospodarze podbudowani wyjazdowym zwycięstwem w poprzedniej kolejce nad AGH Kraków mocno weszli w mecz. Świetnie przyjmowali zagrywki, co było wodą na młyn dla doświadczonego rozgrywającego Piotra Lipińskiego. Uruchamiał on swoich środkowych i skrzydłowych, szczególnie kieszonkowego przyjmującego Bartłomieja Dzikowicza. Pierwszy set padł łupem wałbrzyszan.

W drugim secie potrafiliśmy rywali odrzucić od siatki. Skuteczniej zagraliśmy też na siatce. W trzecim powróciły demony z pierwszej odsłony. Choć goniliśmy w końcówce, nie zdołaliśmy obronić pierwszej piłki setowej. W czwartej partii wiele uspokojenia w naszą grę wniósł z ławki Mateusza Jasiński. W piątym secie bardzo skutecznym na siatce był Damian Dobosz. Kończył każdą piłkę.

W obronie pola dzielnie sekundował mu Michał Wroniecki, kilka wybloków zanotowali obaj środkowi. Udało się obronić piłkę meczową, zdobyć dwie kolejne i świętować cenne zwycięstwo.

- Cieszę się połowicznie – przygryzał wargi trener Marian Kardas. – Powinniśmy wygrać wcześniej. Nie oglądałem jeszcze statystyk, ale dzisiaj popełniliśmy zbyt dużo błędów własnych.

19 grudnia APP Krispol rozegra w hali Aqua Zdrój jeszcze jeden pojedynek z wałbrzyszanami. Jego stawką będzie kolejna runda Pucharu Polski, runda już z zespołami PlusLigi.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (10)

mtrmtr

0 0

Te pisanie o hali ma coś sugerować? Decydują się w końcu u nas halę czy nie? Bez odpowiedniego obiektu siatkówka dalej we Wrześni nie ruszy. Będzie można co najwyżej odbijać piłkę w słabej pierwszej lidze i cieszyć się, że jakiś wychowanek dostaje angaż w pluslidze. Hala w Wałbrzychu powinna być wzorem dla wszystkich. Zresztą hala to tylko jedna z części kompleksu. Fajny basen, siłownia, fitness, sale konferencyjne, hotel i wiele innych. Wydaję się, że taki obiekt przydałby się nie tylko siatkarzom, ale także całej Wrześni i okolicy.

10:49, 10.12.2017
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

GorgGorg

0 0

"Bez odpowiedniego obiektu siatkówka dalej we Wrześni nie ruszy"-> hala meczu nie wygra... Co do reszty zgoda 100%
Ja bym zapytał raczej w jakim stanie jest obecnie młodzieżowa siatkówka.
Ja uważam, że w żenującym... bez planu, bez jakiejkolwiek organizacji o samym pomyśle na zagospodarowanie, ba znalezienie młodych i ich zachęcenie do gry nie wspomnę... może ww o tym napisze zamiast o "biciu ryja" w klatce;

14:02, 10.12.2017


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%