W nadmorskim Vila Real Santo Antonio w Portugalii rozgrywano europejskie kwalifikacje w lacrosse do Światowych Igrzysk. W szranki, o dwa miejsca premiowane awansem, stanęło 12 narodowych zespołów. Z czołówki zabrakło jedynie Angielek, które jako mistrzynie miały miejsce z urzędu.
Uczennica naszego Liceum Ogólnokształcącego Nikola Dębicka została wybrana kapitanką drużyny, choć była najmłodszą zawodniczką polskiej ekipy. Jej o dwa lata starsza siostra Roksana na turniej przyleciała prosto z USA, gdzie studiuje i gra w najlepszej lidze na świecie.
Razem z innymi dziesięcioma reprezentantkami kraju miały walczyć nie tyle o finał, co o punkty do światowego rankingu. Polki faworytkami bowiem nie były. Rok temu w mistrzostwach Starego Kontynentu zajęły 13. miejsce. Już wejście do ćwierćfinałowej ósemki byłoby dobrym wynikiem.
Nasze reprezentantki w pierwszym grupowym pojedynku rozgromiły Francuski 27:2, w drugim pokonały wyżej notowane Szwajcarki 11:7. O pierwsze miejsce w grupie zmierzyły się z wicemistrzyniami Europy z Izraela. Po golu Roksany nasze dziewczyny prowadziły 5:3, ale ostatecznie przegrały pojedynek 7:10.
– Źle zniosłam zmianę czasu. Na początku turnieju czułam się słabo, mój organizm protestował. Potem już poleciało. Szkoda tego meczu z Izraelem. Przeciwko nam zagrała bardzo fajna dziewczyna, która jeszcze w tamtym roku studiowała na Stone Brook, na mojej uczelni. Trochę sobie poplotkowałyśmy – śmieje się Roksana.
Polki zaprezentowały się jednak lepiej niż dobrze w meczach grupowych i pewnie awansowały do ćwierćfinału. Tu jednak wpadły na faworyzowane Czeszki, które szybko zdominowały mecz. Wysoka porażka nie załamała naszych reprezentantek. W swoim piątym pojedynku ograły w sobotę Hiszpanię 11:3, a w niedzielę stoczyły emocjonujące spotkanie z Holandią, którego stawką było piąte miejsce w imprezie.
Holenderki w ostatnich czterech miesiącach, w Salonikach i Pradze, pokonały Polki kilkoma bramkami. W Portugalii sytuacja się odwróciła. Polska wygrała 9:8, a pięć goli zdobyły obie siostry. Świetnie spisały się też w defensywie i razem z drużyną mogły cieszyć się z wysokiej pozycji w turnieju.
– Turniej zorganizowany był perfekcyjnie. Rok temu, także w Portugalii, grałyśmy w mistrzostwach Europy i wówczas było tragicznie, dlatego teraz nie mogłyśmy wyjść z podziwu. Atmosfera w drużynie była bardzo dobra, a to podstawa by osiągać wyniki. Piąte miejsce cieszy choćby dlatego, że w eliminacjach olimpijskich pozwoli Polsce trafić w trakcie losowania do lepszego koszyka. Przed nami sporo pracy, ale też wiele ważnych turniejów. Za rok organizatorem mistrzostw świata w odmienia field będzie Wrocław, za dwa w odmianie olimpijskiej powalczymy o bilety do Los Angeles – wylicza Nikola.
Wrześnianki zdobyły uznanie też w oczach działaczy Światowej Federacji Lacrossa. Na stronie worldlacrosse.com umieszczono filmiki z ich pięknymi akcjami. Roksano okrzyknięto mianem złodziejki (!) i do filmu dołączono ciekawy podkład dźwiękowy. Zapraszamy do obejrzenia.
7 0
Brawa dla dziewczyn 👏 Wrzesiński trener może być dumny ze swojej i dziewczyn ciężkiej pracy 💪
1 5
Hehe zaraz będzie fotka. Jest jakiś sukces, dzięki pracy to i jest senator do zdjęcia.