MKS Września przegrał mecz z Eneą Basket Piła, liderem koszykarskiej trzeciej ligi 67:101. – To nie tak miało być – skomentował zaraz po spotkaniu Tomasz Szelągiewicz, trener wrzesińskiej drużyny.

Pojedynek został rozegrany dzisiaj (23 listopada) w hali sportowej przy ul. Słowackiego we Wrześni. Goście z Piły nie zostawili wrześnianom złudzeń od pierwszych sekund. Grając prawie na 100% skuteczności mecz rozstrzygnęli już w pierwszej kwarcie zwyciężając 12:30. W kolejnych dwóch pilanie utrzymywali przewagę – w drugiej kwarcie 15:29, trzeciej 19:32.

Basket Piła odpuścił czwartą kwartę, dlatego też MKS Września mógł nieco podreperować wyniki, ta część meczu zakończyła się wygraną wrześnian 21:10.

- Nie spodziewaliśmy się, że rywal będzie miał 90% skuteczność rzutów na nieswojej sali. Nie spodziewaliśmy się, że tak słabo bronimy jeden na jeden. Jak podeszliśmy do rzutu, to dawaliśmy się mijać. Na coś trzeba się zdecydować, zawsze mówię, że jeśli masz wątpliwości i nie wiesz na czym stoisz, to pozwól rzucić, a nie daj się minąć. W pewnym momencie robili z nami co chcieli. Pogubiliśmy się, w ogóle nie graliśmy tego co mieliśmy grać. Rywal pokazał pewność siebie, a my pokazaliśmy, że się boimy – powiedział po spotkaniu Tomasz Szelągiewicz, trener MKS-u Września.

- Mieliśmy takie założenie, aby mocno rozpocząć mecz i to zrealizowaliśmy. Znamy swoja wartość w tej lidze i nie możemy sobie pozwolić na chwile załamania, które miały miejsce w czwartej kwarcie. Wspieramy się mocno na boisku to może deprymować przeciwnika, to nam dodaje mocy na kolejne akcje. I można powiedzieć, że po pierwszej kwarcie wszystko było już wyjaśnione – komentował po meczu Tomasz Pochylski, trener Enei Basket Piła.

MKS Września: Gemrzycki 2, Kosmala 4, Baranowski 12, Wesołowski 15, Szelągiewicz 2, Makowski 6, Perz 8, Andrzejewski 11, Nowak 5, Kaczmarzewski 4, Bagrowski 0

Enea Basket Piła: Czajkowski 0,Rajewicz 5, Relis 2, Rutkowski 17, Krzemiński 26, Pochylski 22, Grabowski 0, Michalski 29