Od mocnego uderzenia rozpoczęły się wakacje dla wrzesińskich lacrossistek. Mocnego i międzynarodowego.
Przez ostatnie osiem miesięcy lacrosse kobiecy w Polsce sprowadzał się do rozgrywek ligowych i międzynarodowych w formule olimpijskiej (6x6 zawodniczek). W ostatnich dniach czerwca zorganizowano krótki obóz dla zawodniczek powołanych do kadry w klasycznej odmianie field (10x10). Zaraz po nim reprezentacja Polski zagrała turniej w Berlinie.
Na zgrupowanie do Wrocławia trener reprezentacji Jay Watts zaprosił dziesięć dziewczyn z Lax-Warriors Września (na zdjęciu). W tym gronie w drodze wyjątku były trzy 15-latki! Dowodzi to, że w naszym mieście talentów nie brakuje. Gdyby nie sesja na uczelniach naszych zawodniczek we Wrocławiu byłoby więcej. Zgrupowanie było pierwszą fazą przygotowań do czekających dziewczyny w 2026 r. mistrzostw świata.
Na camp nie pojechała łapiąca oddech po ciężkim sezonie Nikola Dębicka oraz Klara Domachowska, która w dniu rozpoczęcia obozu wracała z USA po zaliczeniu drugiego już roku. Nie było też Roksany Dębickiej, która ze Stanów przylatuje dopiero pod koniec lipca.Mimo tej absencji na obozie dwie pierwsze zawodniczki z tej trzyosobowej grupy otrzymały powołanie do reprezentacji na seniorski turniej do Berlina. Oczywiście stanowiły o sile naszej drużyny narodowej i trudno sobie wyobrażać reprezentację bez obu wrześnianek.Polki w pierwszej fazie wysoko wygrały z Belgią (10:3), Austrią (15:2) oraz Niemcami (20:7). W półfinale raz jeszcze pokonały Austrię 13:4, a w finale zmierzyły się z Niemkami, które w stosunku do meczu grupowego znacznie się wzmocniły. Ten mecz już był bardziej zacięty, a Polska wygrał go 11:9.
- Ogólnie to był jeden z lepszych turniejów kadrowych. W pierwszym meczu miałam sześć asyst Szkoda, że w innych sędziowie stolikowi nie wpisywali do protokołu wszystkich ostatnich podań – zauważa nasza „Amerykanka”.
- Bardzo podobało mi się, po dłuższej przerwie od fielda, wrócić do klasycznej odmiany. Była okazja do sprawdzenia siebie przed sezonem na uczelni w Stanach. Czułam się bardzo pewnie na boisku jako pomocniczka, wydaje mi się, że szóstki przygotowały mnie na dużą ilość biegania – tłumaczy Nikola, zdobywczyni 16 goli w turnieju i już za chwilę kolejna stypendystka amerykańskiej uczelni.
Fot. Marek Stor
0 0
fiu fiu ale śliczne dziewczyny ;)