W niedzielne przedpołudnie koszykarze MKS Września pokonali Skawę Wadowice. Aby cieszyć się z drugiego miejsca i z awansu, musieli jednak poczekać do ostatniego meczu turnieju. I doczekali się!
Spotkanie MKS-u Września ze Skawą Wadowicami zapowiadane było jako pojedynek o drugie miejsce w turnieju i awans do dalszej części baraży o II ligę. Takim jednak nie musiało być, bo w sporcie różne rzeczy mogą się dziać.
Niezależnie od wyniku pierwszego mecz, gdyby w tym drugim Warszawa wygrała z Siechnicami, to ona radowałaby się z awansu. Oczywiście podopieczni Radosława Hyżego z Siechnic wydawali się zdecydowanym faworytem pojedynku, ale… mieli już zapewniony awans. W takich sytuacjach mogą dziać się cuda.
Ostatecznie do niemiłej niespodzianki nie doszło i zawodnicy trenera Zbigniewa Rakowskiego mogli świętować zasłużony sukces.
O wyniku meczu przesądziła praktycznie pierwsza kwarta. Po trójce Filipa Andrzejewskiego i dwóch Witolda Nowaka MKS prowadził 11:2. Zaledwie w 6. min spotkania było już 23:5 po dwóch dystansowych rzutach Piotra Prętkowskiego.
Na początku drugiej i trzeciej kwarty rywale próbowali odrabiać dystans. Udało im się zmniejszyć straty do 6 punktów. Wówczas jednak sprawy w swoje ręce wziął Andrzejewski kilkakrotnie trafiając zza łuku. Wrześnianie złapali luz i goście nie mieli już nic do powiedzenia.
Bardzo dobre zawody rozegrał Hubert Konowalski i gdyby jeszcze te rzuty osobiste…
Kibicom podobała się mądra, poukładana koszykówka w wykonaniu wrześnian. Oby święciła triumfy też w finale.
MKS Września – Skawa Wadowice 97:64 (28:11, 17:23, 27:17, 25:13)
MKS: Szkudlarek (6 pkt), Kosmala (5), Dembiński (4), Nowak (9), Andrzejewski (24), Konowalski (24), Makowski (6), Prętkowski (9), Szeszycki (4), Pecyna (3), Kaczmarzewski, Błachowiak (3)
Końcowa kolejność półfinałów
1. KKS Siechnice 3 6
2. MKS Września 3 5
3. Gim95 Warszawa 3 4
4. Skawa Wadowice 3 3
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz