Ostatnią, siódmą rundę Motocrossowych Mistrzostw Polski rozegrano na torze Kacze Doły pod Wschową. Tradycyjnie wrześnianie wodzili prym w grupie blisko dwustu zawodników.
W najbardziej prestiżowej klasie MX Open po raz kolejny równych sobie nie miał Łukasz Lonka. W jedynym rozegranym w sobotę wyścigu jego rywale oglądali plecy naszego motocrossowca. I to też przez chwilę. Później modlili się, by nie zostać zdublowanymi. Łukasz zdobył złoto, do którego dorzucił srebro w kategorii MX2. To jego pierwszy medal indywidualny w mistrzostwach kraju seniorów inny niż złoty. Byłby komplet, gdyby wcześniej, w poprzednich rundach, sprzęt nie odmówił posłuszeństwa.
Nie byłoby sukcesów Łukasza, gdyby nie Jacek Lonka. Ojciec, mechanik i trener w jednej osobie nie zapomina i o swoich ambicjach sportowych. Wielki mistrz pokazał klasę na Kaczych Dołach. O mistrzostwo kraju w kategorii MX Master (zawodnicy, którzy ukończyli 40 lat) musiał walczyć z zawodnikiem o 14 wiosen młodszym! Przed wschowskimi zawodami Jacek Lonka był drugi w klasyfikacji sezonu i aby zakończyć zwycięsko cały cykl musiał wygrać oba ostatnie wyścigi. I sztuki tej dokonał! W decydującym biegu przez pierwsze kółka jechał za placami Pawła Szturomskiego, ale po czwartym wyszedł na prowadzenie i mógł się cieszyć z kolejnego złota.
Bardzo dobrze spisali się też pozostali wrześnianie jeżdżący w barwach MKS Nekla, klubu który odniósł spory sukces drużynowy. O ich wynikach, o różnych klasyfikacjach będzie można przeczytać w piątkowym wydaniu „WW”. Tam też znajdą się wypowiedź aktualnego mistrza Polski seniorów.
jonatan08:17, 04.09.2018
0 0
Gratulacje dla klanu Lonków. 08:17, 04.09.2018
Pavlo19:56, 04.09.2018
1 0
Bravo i szkoda niestety zmarnowanego talentu Łukasza. Mógłby walczyć o najwyższe cele w europie, ale niestety pieniądz rządzi światem, to przykre.
Pozdrawiam klan Lonków.
19:56, 04.09.2018