Po trzech kolejnych meczach kończonych w tajbrekach tym razem kibice Krishome nie drżeli o wynik do ostatnich piłek. Wrzesińscy siatkarze w środowy wieczór pokonali SPS Słupca 3:1.
Oba zespoły były sąsiadami w tabeli. W ubiegłym sezonie Krishome wygrał w Słupcy, ale przegrał po pięciu setach na własnym parkiecie. W środę wrzesińscy fani liczyli na srogi rewanż za tamtą porażkę. Nie zawiedli się.
W pierwszy set lepiej weszli goście. Szybko objęli dwupunktowe prowadzenie, ale też szybko je stracili. Gdy pomarańczowi odskoczyli na 16:11, stało się jasne, że tej partii już z rąk nie wypuszczą.
Druga odsłona także rozpoczęła się od prowadzenia siatkarzy ze Słupcy. Od 6:9 wrześnianie na siedem kolejnych piłek wygrali sześć i wydawało się, że ten moment będzie przełomowy. Nic z tych rzeczy. Teraz rywale zanotowali dobrą serię i objęli trzypunktowe prowadzenie 19:16. Utrzymali je przez cztery piłki, ale końcówka kompletnie im nie wyszła, a Krishome cieszył się ze zdobycia drugiego seta.
Trzeci rozpoczął się tradycyjnie od prowadzenie gości (5:8). Tym razem pomarańczowi nie zdołali jednak szybko odrobić straty. Przewaga Cargilla urosła do 17:12 i trener Marian Kardas zmuszony był wziąć już drugą przerwę na żądanie. Nie było żartów. Czas przyniósł efekt. Nasi siatkarze przechodząc do końcówki zdobyli pięć kolejnych piłek, choć przy dwóch decyzjach sędziego rywale mocno protestowali. Wrześnianie pierwszy raz w secie prowadzili 21:20, jednak końcówkę, po grze na przewagi, przegrali.
W czwartej odsłonie pomarańczowi od samego początku wzięli się ostro do roboty. Szybko zdobyli sześć punktów przewagi (9:3), a przechodząc do drugiej fazy seta prowadzili nawet 15:7 i… stanęli na laurach. Goście z 13 piłek wygrali 10 zbliżając się na jedno oczko. Na więcej tego wieczora nie było ich jednak stać. Krishome zasłużenia zainkasował komplet punktów.
Pojedynek nie był wielkim widowiskiem. Zresztą kibice nie spodziewali się fajerwerków, stąd też na trybunach zasiadło ledwie ok. 130 fanów drugoligowej siatkówki. Na takiej frekwencji zaważył też środowy termin mecz, a także późniejsza niż zazwyczaj w takich okolicznościach godzina jego rozpoczęcia.
II liga, Krishome Września – SPS Cargill Słupca 3:1 (25:21, 25:23, 24:26, 25:21)
Już w najbliższą sobotę naszych drugoligowców czeka poważny sprawdzian. Krishome w wyjazdowym pojedynku w Poznaniu zmierzy się z Energetykiem, liderem rozgrywek i zespołem który nie stracił jeszcze nawet punktu. Miejmy nadzieję, że to wrześnianie będą tymi pierwszymi, którzy pokonają niepokonanych. W hali przy Wojska Polskiego naszych siatkarzy zobaczymy 16 listopada przy okazji meczu ze Stilonem Gorzów.
wyborca Trupa10:50, 07.11.2024
3 2
ludzie walą drzwiami i oknami panie trenerze nie musi pan tak krzyczeć przy takiej iloci ludzi wszystko słychać może ktoś tam się wreszcie obudzi że szkoda kasy na Armię zaciężną 10:50, 07.11.2024
hitachi16:39, 07.11.2024
7 3
dziwi mnie ta gra na dwóch libero. Wątpię, że ligocki jest aż tak beznadziejny w obronie, ze nie gra cały czas. Niestety ten, który wchodzi do obrony nie wnosi nic pozytywnego... 16:39, 07.11.2024