W sobotnie popołudnie siatkarze Krishome rozegrali ligowy pojedynek w Poznaniu. W derbach Wielkopolski wrześnianie musieli uznać wyższość Energetyka.
Poznaniacy wygrali dotąd wszystkie swoje ligowe mecze, mieli komplet punktów i choćby z tego powodu byli faworytami pojedynku. Dla pomarańczowych pojedynek miał być papierkiem lakmusowym swojej formy, ale też sondowaniem potencjału rywala przed ewentualnymi play-offami. Rok temu wrześnianie triumfowali w wyjazdowym spotkaniu z Energetykiem i nie zamierzali rezygnować z kolejnego zwycięstwa.
Mecz rozpoczął się dla Krishome całkiem dobrze, ale im dłużej trwał pierwszy set tym było gorzej. Także drugą odsłonę podopieczni trenera Mariana Kardasa rozpoczęli od prowadzenia 4:2, ale tym razem potrafili dłużej utrzymać przewagę. Gospodarze po asie atakującego Filipa Kaczmarka pierwszy raz wyszli na prowadzenie dopiero przy 16:15, jednak wrześnianie zaraz skontrowali. Punktowa zagrywka Michała Curzytka dała nam przewagę w samej końcówce, a potrójny blok przyniósł wyrównanie w meczu.
Zacięty był także trzeci set. Pomarańczowi potrafili odrobić sześciopunktową stratę z połowy seta (7:13) i prowadzić 19:18. Tym razem końcówka nam nie wyszła.
Czwarta odłósna do jej połowy była wyrównana. Po bloku Kacpra Komara Krishome wyszedł na prowadzenie 16:13 i wydawało się, że o losach meczu zadecyduje tajbrek. Niestety, po raz drugi w decydujących momentach wrześnianom zaczęły drżeć ręce i nie udało się wywieźć z Poznania choćby punktu.
Energetycy okazali się nie tacy straszni. Owszem, leworęczny Kaczmarek to kawał grajka, którego trudno złapać, ale poznaniacy nie są jakimś monolitem. W sobotę jak tylko udało się ich odrzucić zagrywką od siatki, to nie radzili już sobie na wysokiej piłce. Szkopuł w tym, że trzeba to jeszcze bezwzględnie wykorzystać.
II liga, Enea Energetyk Poznań – Krishome Września 3:1 (25:17, 24:26, 25:23, 25:21)
etyety11:55, 10.11.2024
Jeśli burmistrz nie rzuci konkretnych pieniędzy to sobie możemy grać w połowie tabeli. Niestety za takie ogryzki jak teraz nie przyjdzie żaden wybitny zawodnik... więc nie ma co wymagać za dużo 11:55, 10.11.2024
Leonik12:38, 10.11.2024
Dlaczego burmistrz ma dorzucać jakieś konkretne pieniądze. No chyba, że swoje prywatne. Jeśli tak to jego sprawa, ale dotowanie seniorskiego sportu z publicznych pieniędzy to patologia. 12:38, 10.11.2024
Wyborca21:53, 10.11.2024
Jeśli prezesem jest człowiek który ma opinię w mieście jaką ma a trenerem tego zespołu jest człowiek którego nigdzie nie chcieli to września go wzięła jedyne co Burmistrz powinien zrobić jeżeli jeszcze rządzi tym miastem To obciąć dotację no tą armię zaciężną bo pan Trener jedyne co potrafi to o 12 w południe chodzić po mieście i później w blokuj
21:53, 10.11.2024
....12:59, 11.11.2024
... nie umiało się robić siatkówki szkolnej to teraz macie co macie... wiele szumu o nic i tylko kwestią czasu było to co aktualnie jest... i nawet najlepszy trener nie zrobi nic jak nie ma zaplecza... 12:59, 11.11.2024
Ambroży216:20, 11.11.2024
Gdzie ci juniorzy, prezesie, gdzie ci juniorzy! 16:20, 11.11.2024
etyety08:59, 12.11.2024
1 2
przecież grają młodzi, więc co chcesz? 08:59, 12.11.2024