Piłkarze Victorii drugi raz z rzędu przegrali pojedynek z zespołem sąsiadującym z nimi w tabeli. Grający przez większość czasu drugiej połowy w przewadze liczebnej wrześnianie, mający do tego jeszcze rzut karny, przegrali na wyjeździe z Tłuchowią Tłuchowo.
Pierwsza połowa meczu nie dostarczyła zbyt wielu emocji, sytuacji strzeleckich wypracowanych przez oba zespoły było bardzo niewiele. Miejscowi już w 10. min wykorzystali swoją pierwszą szansę zdobywając gola, jak się później okazało, na wagę zwycięstwa w meczu. Tłuchowia przeprowadziła kontrę, której efektem był faul Bartosza Urbaniaka przy linii bocznej pola karnego. Jeden z graczy miejscowych dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego pod bramkę Victorii, a tam niepilnowany Maksymilian Brejnak przyłożył tylko nogę, kierując piłkę do pustej bramki. Po stracie gola Victoria przez moment ruszyła do ataku, ale nie miało to żadnego przełożenia na stwarzanie sytuacji strzeleckich. Jedyna godna odnotowania akcja wrześnian miała miejsce w 32. min. Po strzale jednego z nich zza narożnika pola karnego piłka została z najwyższym trudem sparowana na rzut rożny przez bramkarza miejscowych. W końcowych minutach przed przerwą do głosu doszli gospodarze. Zaowocowało to wywalczeniem przez nich kilku rzutów rożnych, których wykonanie nie przyniosło jednak żadnych korzyści.
W czasie drugiej części spotkania piłkarze Victorii mieli właściwie wszystko, aby odwrócić losy meczu. Na ich nieszczęście bohaterem w szeregach miejscowych okazał się bramkarza – Jakub Mikołajczak. W 52. min Julian Kolbus sfaulował Aleksandra Kluczyńskiego, co miało konsekwencje w postaci ukarania go drugą żółtą kartką. Od tego momentu Tłuchowia zmuszona była grać w osłabieniu. Dla Kluczyńskiego, który wcześniej z powodu kontuzji zmienił Michała Golińskiego, odniesiony w starciu uraz zakończył się wizytą w szpitalu i szyciem rany. Już po kilku chwilach gry w przewadze Victoria powinna doprowadzić do wyrównania. W 60. min po dośrodkowaniu Kamila Kaniora w pole karne gracz Tłuchowii próbując wybić piłkę dotknął ją ręką. Arbiter bez wahania przyznał Victorii rzut karny. W pojedynku z Sebastianem Kwaczreliszwilim lepszy okazał się jednak bramkarz miejscowych, który obronił piłkę uderzoną z 11. metrów. W następnym fragmencie gry wrześnianie mieli kilka okazji do zdobycia gola. W 76. min piłka uderzona głową przez Kwaczreliszwilego z 7. metrów przeszła obok słupka bramki Tłuchowii. Chwilę po tym futbolówkę z 16. metrów nad bramkę posłał Kanior. W 82. min, po zamieszaniu w polu karnym Tłuchowii, Kwaczreliszwili uderzając piłkę z 10. metrów trafił nią w poprzeczkę bramki. Miejscowi zmuszeni zostali do skomasowanej obrony potrafiąc jednak odgryzać się w doliczonym czasie gry wyprowadzaniem kontr. Aż trzy z nich mogły przynieść im gola. Najpierw w sytuacji sam na sam z Sebastianem Lorkiem przestrzelił Adam Zborowski. W następnej akcji po strzale do pustej bramki piłkę udało się w ostatniej chwili wybić Jakubowi Bartkowskiemu. Potem Bartkowski jeszcze raz uratował Victorię od straty gola blokując piłkę. Wszelkie działania ofensywne Victorii już do końca meczu okazały się nieudane i pojedynek zakończył się bolesną dla wrześnian wygraną Tłuchowii.
Victoria Września zagrała w składzie: Lorek – Bartkowski, Urbaniak, Stromecki, Goliński (19. Kluczyński), (54. Kamiński) – Theus, Giełda (62. Jankowski), Strzelczyk, Walkowiak (62. Chałupniczak), Kanior – Kwaczreliszwili
III liga, Tłuchowia Tłuchowo – Victoria Września 1:0 (1:0)
2 1
Trochę szkoda kasy... Lepiej w młodzież nasza zainwestować niż w najemników
3 0
A więc tak, zatrudniliście najemników za grube tysiące na miesiąc, prężąc muskuly. Tak naprawdę do gry zasługuje Bartkowski, Stromecki, Goliński. Reszta nie wnosi niczego na plus, nie ma walki, zacięcia, oddania życia za wynik i drużynę. Jest klepanie, ja do Ciebie, Ty do mnie, w szerz i taktycznie tylko po przekątnej, i niech się dzieje wola boża. Reszta na poziomie tego co w 4 lidze, a tam było *%#)!& za kolegę z boiska. Teraz co. Asystent jest szwagrem, trener jest przyjacielem, no to jak można skrytykować. Zresztą zmiana trenera nic nie da długofalowo. Mieliście potencjał, przyszedł kibic na stadion, jak szybko czegoś nie zrobicie, to za szybko nie wróci. A o naszej 9 - tragedia. Jankes, nawet bez formy jak teraz, go połyka. No ale najemnik grać musi, skoro pewnie 10 koła zarabia, nie może taki zawodnik siedzieć na ławie. A nasz zawodnik się marnuje i oddala od klubu.
0 0
Nic dodać, nic ująć. Szczebleś Walkowiaka je na obiad.
2 0
Victorii to tylko jedno wychodzi - przekonanie władz do ładowania w nią kolejne kasy
3 0
Czy kolejne kontuzje zaowocują sprowadzeniem kolejnych zawodników i wydaniem kolejnych dziesiątek tysięcy?
0 1
Jeden z drugim w komentarzach. Września nie będzie ani czwartą ani piątą ligą tylko z dalszego miejsca. Mimo to dajcie chłopaka grać chociaż dla społeczności wrzesińskiej która ma piękne stadiony ale mało kto na nich gra.
1 0
Nawet nie będę cytował moich komentarzy do tej sytuacji 😂😂😂
Może ktoś w końcu to ogarnie, bo sami się już nie ogarniecie 🙄
Pan m.in. z orange pokazuje klasę 🤣🤣🤣
1 0
Jak wygląda strategia klubu na najbliższych 5-7 lat? Jest coś takiego?
1 0
Pewnie będą wielkie jubileusze ,medale nagrody ciekawe jak stażowo wyglądają działacze?
1 0
Ten klub żyje z dnia na dzień. Strategia? Tam mało kto wie co oznacza to słowo a co dopiero coś takiego stworzyć. Chwalą się liczbą dzieciaków które trenują. Tylko nic z tego nie ma. Sorry, jest coś - duże wpływy do kasy z tytułu odpłatności. I o to w tym klubie chodzi.
1 0
Mokracki na obronę. Nowak do bramki. A Graczyk na trenera. Sukces gotowy.
0 0
No to Lis nie wytrzymał ciśnienia. To była jego decyzja o dymisji. Nie wierzę by prezes chciał (mógł?) go zwolnić
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz