Zamknij

Tajemnice rynku w Pyzdrach [WYWIAD/FOTO]

18:32, 05.05.2024 SG Aktualizacja: 18:47, 05.05.2024

O zakończonych pracach archeologicznych przy rewitalizacji rynku w Pyzdrach rozmawiamy z Iloną Jagielską, archeolog z Muzeum Ziemi Pyzdrskiej. 

„WW”: Co było największym zaskoczeniem dla archeologów podczas prowadzonych prac?

ILONA JAGIELSKA: – Najważniejsze prace odbywały się po obrzeżach placu rynkowego i omijały miejsca gdzie można byłoby np. odsłonić pozostałości ratusza, jatek rzemieślniczych czy sukiennic, stąd nasze oczekiwania na jakieś niezwykłe odkrycia były raczej umiarkowane. Na pewno zaskoczyło nas odkrycie przy pierzei północnej rynku wczesnośredniowiecznego cmentarza. 

Czy udało się ustalić jak przed wiekami wyglądał rynek w porównaniu do obecnego?

–  Jedyną zachowaną, najstarszą mapą dawnych Pyzdr jest kopia mapy wykonana przez Gaszyńskiego w 1824 roku. W zasadzie na podstawie tylko tej mapy powstawały propozycje jak mogły wyglądać Pyzdry sprzed XIX-wiecznej przebudowy. Propozycje te nie były poparte badaniami archeologicznymi i we wszystkich tych rekonstrukcjach średniowieczne Pyzdry mają regularny, czworokątny plac rynkowy. Bieżące badania pokazały, że układ miasta wyglądał inaczej, budynki miejskie powstawały raczej wokół owalnego placu, którego dłuższa oś biegła po linii północ-południe. Rynek był mniejszy, a linia zabudowy od strony południowej (kościoła farnego) sięgała do 10 m w głąb obecnego rynku. Podobna sytuacja wyraźnie była czytelna przy pierzei wschodniej. Odkrycie dużej gotyckiej, murowanej piwnicy w narożniku południowo-wschodnim rynku (środek ulicy Taczanowskiego) pokazuje, że podczas XIX- wiecznej przebudowy miasta dokonano również zmian arterii komunikacyjnych, wytyczając ulice w miejscach gdzie dawniej stały domy. Odkopany ciąg zasypanych piwnic miejskich domów przy pierzei południowej (datowanych od XIII do XVIII wieku) pokazuje kolejne fazy zabudowy rynku. Domy budowano głównie z drewna, a pozostałości drewniano-kamiennych fundamentów odkrywaliśmy na głębokości 2,2 m.

Jak wyglądało życie mieszkańców ?  Czy byli bogaci, pobożni, czym handlowali i co jedli? Czy są ślady np. kontaktów z kupcami z innych krajów?

–  Badania w terenie zakończyliśmy w listopadzie 2023 roku, teraz mamy etap prac tzw. gabinetowych, a więc czyszczenie, inwentaryzacja, segregacja materiału i pobranych próbek w celu oddania ich do specjalistycznych analiz. Dlatego wnioski na temat zadanego pytania są przed nami. Oprócz tysięcy zebranych fragmentów naczyń ceramicznych są też monety i inne przedmioty codziennego użytku. Zakres chronologiczny materiału jest od epoki kamienia do czasów współczesnych. Oczywiście dużo spośród monet ma obce pochodzenie, tak jak inne przedmioty będzie, to szczegółowo omówione dopiero po skończonym opracowaniu materiału. Należy wiedzieć, że odkrycia dotyczą również żyjących tutaj ludzi dużo wcześniej niż powstaje lokowane miasto. Poza zabytkami ruchomymi bardzo ważne także podczas badań archeologicznych są odkrywane układy nawarstwień ziemi. Dzięki inwestycyjnej potrzebie głębokich wykopów można było zarejestrować pierwotna formę ukształtowania tego terenu. Poziom pierwotny w części północnej i wschodniej rynku występował na głębokości około 1,6 m i stanowiły go wydmowe piaski, które z czasem porosła roślinność. Na tym poziomie odkryliśmy najstarsze ślady antropogeniczne. Były to mikrolityczne narzędzia z krzemienia i fragmenty ceramiki charakterystyczne dla społeczeństw strefy leśnej, której gospodarka nadal w głównej mierze opierała się na łowiectwie i zbieractwie i koczowniczym trybie życia. Także pierwsi użytkownicy obecnego rynku byli tutaj ponad 5000 lat przed naszą erą.

Ciekawym odkryciem były szkielety ludzkie, drewniana droga i wodociągi miejskie? Czy wiadomo już coś więcej na ten temat?

– Cmentarz jest na pewno wyjątkowym odkryciem i to nie tylko dla tego miejsca, ale także w kontekście innych odkrywanych nekropolii z okresu wczesnego średniowiecza z terenu Polski. Wyjątkowość ta polega na tym, że jest to przykład cmentarza szkieletowego z wcześniejszych faz przyjmowania się nowego zwyczaju pogrzebowego na terenach Polski, po przyjęciu chrześcijaństwa. Mamy tu bardzo rzadko spotykany w Polsce układ zmarłych po osi północ–południe (nakazywana orientacja chowania zmarłych przez kościół, to układ po osi wschód-zachód, z głową na zachód) i taki sposób chowania zmarłych wskazuje na to, że ówczesna osada wiejska, którą zamieszkiwała pochowana ludność mogła nie posiadać w bliskim sąsiedztwie żadnej budowli kościelnej, ani nie była pod bezpośrednią opieką duchownych. W początkach chrystianizacji ziem polskich nie było od razu wystarczającej ilości budowli sakralnych i osób duchownych, stąd były, tak jak w naszym przypadku odstępstwa od nakazywanych przez kościół praktyk, a nawet można powiedzieć echa pogańskich zwyczajów. O tym, że cmentarz jest bardzo wczesny bezspornie świadczy też moneta, którą miał przy sobie prawdopodobnie w skórzanej pochewce jeden ze zmarłych, jest to denar Adelajdy i Ottona, wybity w latach 983-1002. W kolizji z inwestycją odkryliśmy 11 szkieletów, należały one do mężczyzn, kobiet i dzieci, z lewej strony przy zmarłych były żelazne noże, które były przytwierdzone do pasa w skórzanych pochewkach, przy czaszce jednej kobiety znajdowała się ozdoba w postaci kabłączka skroniowego. Analizy szczegółowe kości, a więc dokładne określenie płci, wieku, przyczyny zgonu, choroby z jakimi się borykała pochowana tu społeczność będziemy znać, po analizie antropologicznej. Jeżeli chodzi o odkryte drogi, to najciekawsze były dwa fragmenty brukowanych średniowiecznych nawierzchni. Jeden odsłonięty w narożniku północno-zachodnim rynku i drugi fragment drogi przy pierzei południowej. Droga ta w średniowieczu prowadziła do wieży kościoła farnego i była to główna droga z rynku do kościoła, pamiętając o braku drogi w miejscu obecnej ulicy Taczanowskiego, gdzie stała tam dawniej odkryta kamienica. Temat wodociągów miejskich jest nie mniej ciekawy, co powyższe odkrycia. Na pewno dużo satysfakcji daje badaczowi sytuacja kiedy np. informacje zapisane w kronikach potwierdzają realne odkrycia. Tak jest w przypadku miejskich wodociągów, w roku 1539 król Zygmunt Stary wydał przywilej dla miasta Pyzdry na budowę wodociągów miejskich. Łącznie odkryliśmy kilkadziesiąt metrów śladów przebiegu drewnianego wodociągu i dwa miejsca punktów czerpania wody, do których rozgałęziona sieć rur doprowadzała wodę.

Czy jako grupa archeologów żałujecie, że nie mogliście dokładniej przebadać rynku, szczególnie części centralnej?

–  Zawsze badania, które są prowadzone w sztucznie wyznaczonych granicach nie są w pełni zadowalające. Tyle, ile było obszaru wyznaczonego pod inwestycję, tyle konserwator nakazał przebadać, także w takiej sytuacji nie można było przebadać całego zasięgu np. cmentarza. Nie wiemy też, co kryje się w środku gotyckiej kamienicy. Głębokie wykopy ominęły część centralną rynku, więc gdzie faktycznie są zabudowania ratusza i związanych z nim budynków, nadal nie wie nikt .

 
   
   

Prace archeologiczne prowadził zespół archeologów: Monika Józwiak, Ilona Jagielska i Dariusz Andrzejczak.

Artykuł ukazał się 1 marca w Wiadomościach Wrzesińskich. 

Fot. Muzeum Ziemi Pyzdrskiej

(SG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

WidzWidz

6 1

Bardzo ciekawe. Szkoda,że nie sprawdzono całego rynku. 21:42, 05.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

🍾🍾

3 2

Kierwa znalazł tam butelkę, do której nalewał wódkę i rozpijał nią pańszczyźnianych chłopów. 01:18, 06.05.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

szyjkaszyjka

1 1

wyj wyj ze złości w swojej bezsilności pisowski prostaku 05:52, 06.05.2024


paragrafparagraf

5 4

Prawy i Sprawiedliwy z Nowogrodzkiej będzie pozbawiony immunitetu i beknie za kradzież i zniszczenie wieńca 06:14, 06.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jack DanielsJack Daniels

3 2

Mój przyjaciel Kierwa🥃 07:08, 06.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pyzdrensispyzdrensis

0 0

Piękna praca, ale nie rozumiem stanowiska wojewódzkiego konserwatora zabytków - wyraża zgodę na przebadanie tylko wybranych fragmentów rynku. Gruntowna przebudowa, wymiana wszystkich mediów podziemnych i nawierzchni dawała możliwość 'przekopania' większości terenu, wykonanie obszernych badań i poznanie historii miasta. Teraz rynek już 'zrobiony', nikt nie będzie go przez najbliższe 100 lat lub więcej specjalnie rozkopywał i prowadził kolejne badania, czyli za naszego życia nie mamy szans zobaczyć pozostałości budowli i poznać historii miasta... :( Tylko pogratulować logiki i dalekowzroczności konserwatora zabytków - Chore podejście...!
A jeśli wszystko zależało od pieniędzy, to wystarczyło ogłosić zbiórkę na gruntowne badania archeologiczne rynku, a na pewno byłby odzew wśród części mieszkańców, firm, a w szczególności lokalnych miłośników historii... 15:45, 08.05.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%