W Rzeszowie decydowała pierwsza kwarta

Finałowy turniej baraży o II ligę wrześnianie rozpoczęli od porażki z Resovią Rzeszów. Wygrali trzy kwarty meczu, ale wysoka punktowa strata z pierwszej przesądziła o losach spotkania.

MKS w pierwszych minutach pojedynku z gospodarzami wydawał się zagubiony w małej rzeszowskiej hali wypełnionej głośnymi i zorganizowanymi kibicami. Wrześnianie mieli kłopoty z trafianiem z dystansu i przegrali pierwszą kwartę aż 18 punktami.

W drugiej odsłonie było już zdecydowanie lepiej. W 18. min meczu po trójkach Witolda Nowaka i Huberta Konowalskiego podopieczni trenera Zbigniewa Rakowskiego mieli już tylko 11 punktów straty. Niestety różnica powiększyła się w ostatnich sekundach pierwszej połowy.

W trzeciej kwarcie żaden z zespołów nie popisywał się celnością rzutów z gry. Mimo że wrześnianie mieli także problemy na linii rzutów wolnych, to wygrali tę cześć gry 13:11.

Wrześnianie w ostatniej części meczu kilkukrotnie zbliżali się do granicy 10 punktów straty, ale nie udało jej się przekroczyć. Emocji w końcówce nie było.MKS

Września – Resovia Września 65:77 (8:26, 21:19, 13:11, 23:21)

MKS: Konowalski (16 pkt), Szeszycki (15), Makowski (10), Nowak (3), Dembiński (7), Andrzejewski (3), Kozłowski (5), Prętkowski (7), Kosmala, Kaczmarzewski (2), Szudlarek.

Nasi koszykarze mają przed sobą jeszcze dwa mecze i oby realizowali scenariusz jaki znamy z turnieju półfinałowego. Jutro o 15.30 zmierzą się z TKM Włocławek, który przegrał dzisiejszy mecz z PKK 99 Pabianice 56:79.