W Katowicach miała miejsce finałowa faza Pucharu Polski Kobiet w Lacrosse. Za sprawą niesamowitej dramaturgi drugi mecz dziewcząt Lax-Warriors przejdzie do historii.
Do stolicy Górnego Ślaska nasz zespół pojechał bez dwóch młodych, ale ważnych zawodniczek. Sztab trenerski uznał, że nie można szafować siłami dziewczyn i po dwóch wymagających międzynarodowych turniejach rozgrywanych tydzień po tygodniu należy im się odpoczynek.
W półfinale pucharu wrześnianki wpadły na Hussars Ladies Poznań, aktualne mistrzynie Polski. Nasze dziewczyny fatalnie weszły w mecz, przegrały pierwszą kwartę 1:7 i mimo bardzo dobrej postawy w kolejnych fazach pojedynku, spotkanie przegrały 7:13.
Regulamin rozgrywek przewidywał mecz o III miejsce i to właśnie on przejdzie do annałów tej dyscypliny w Polsce. Lax-Warriors zmierzył się w nim z Panthers Wrocław. Pierwsze dwie kwarty były niezwykle wyrównane. Od stanu 4:4 wrześnianki zdobyły dwa kolejne gole, miały okazję na następne, ale nie udało im się „zabić” meczu. W czwartek kwarcie wrocławianki nie tylko wyrównały, ale wyszły na prowadzenie. Co rywalki zdobywały gola przewagi, to nasze wojowniczki wyrównywały. Ostatni raz ta sztuka, za sprawą gola Nikoli Dębickiej, udała się na 10 sekund przed ostatnim gwizdkiem. Na 3 sekundy przed końcem nasze reprezentantki mogły nawet zdobyć zwycięskiego gola, ale pantery zdołały zablokować naszą lacrossistkę. Doszło do dogrywki według zasady złotego gola.
W niej od początku wrześniankom szło jak po grudzie. Najpierw żółtą kartkę i minutową karę otrzymała Zuzanna Chojnacka, a gdy tylko wróciła na boisko, po czerwonej kartce został usunięta z palcu Julia Wieczorek. Cały czas wrześnianki musiały bronić się czterema zawodniczkami z pola. Ich konsekwencja zdała by się na nic, gdyby nie rewelacyjna interwencja w sytuacji sam na sam naszej bramkarki Kamili Dziarnowskie. Po jej obronie wojowniczki wyprowadziły kontrę, a decydujący cios zadała Marta Wysocka.
Nie trzeba dodawać, że radości po tak spektakularnej wygranej nie było końca. Brązowe medale zostały wywalczone przez prawdziwe wojowniczki. Triumfował team spirit.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz