W niedzielne popołudnie koszykarze Spójni Stargard wygrali z MKS-em Września 101:91. Tym samym przerwana została seria dziewięciu kolejnych zwycięstw naszych zawodników.
Skuteczna gra w III lidze wywindowało podopiecznych trenera Zbigniewa Rakowskiego na niezagrożone pierwsze miejsce. Kibice spodziewali się, że w niedzielę passa zostanie przedłużona do dwucyfrówki. Wrześnianom przyszło co prawda rywalizować z przedostatnim zespołem ligowej tabeli, ale też drużyną, która ma zaległe mecze. Właśnie te zaległości powodowały taką, a nie inną lokatę gości.
MKS bardzo mocno wszedł w mecz. Z rozpędu, po sobotnim festiwalu strzeleckim, trafiał Krzysztof Dembiński. Sekundował mu Filip Andrzejewski. Obaj zdobyli wszystkie z pierwszych 18 punktów naszego zespołu, a pierwszą kwartę MKS wygrał aż 31:17.
Niestety, była to jedyna wygrana kwarta. Wrześnianie mieli z czego tracić, ale tempo w jakim to robili mocno niepokoiło. Rywale na prowadzenie wyszli już pod koniec trzeciej części meczu. W czwartej dołożyli jeszcze pięć oczek i to oni cieszyli się z dwóch punktów meczowych.
Kto wie, czy naszym koszykarzom nie przyszło zapłacić za rozegranie dwóch meczów w przeciągu 24 godzin. Natury nie da się oszukać.
Wiadomo było, że kiedyś musi nadejść ten moment. Każda seria ma bowiem to do siebie, że kiedyś musi się skończyć. Teraz czas zacząć pisać kolejną.
III liga: MKS Września – Spójnia Stargard 91:101
0
0
0
0
0
0
1 0
Mecz świetny mimo wyniku! Kibicuję i trzymam kciuki! Powodzenia! :) 11:08, 19.01.2022