W niedzielę 16 kwietnia wokół toru Magiera w Opatówku zgromadziły się setki kibiców sportu motocrossowego. Powodem była inauguracja sezonu startów w ramach cyklu Mistrzostw Strefy Polski Zachodniej. Emocji nie brakowało, jednak od początku do końca na charakter i dynamikę zmagań decydujący wpływ miała pogoda.

Na starcie zawodów zameldowało się 156 zawodniczek i zawodników, którzy rywalizowali w dziewięciu klasach motocyklowych i jednej klasie quadów. Kibice mogli podziwiać zarówno ścigających się kilkulatków w klasie MX65 jak i najbardziej doświadczonych zawodników z klasy MX Masters.

Jak wspomniano na wstępie największy wpływ na przebieg zawodów miała aura, która w deszczowe dni poprzedzające imprezę skutecznie rozmiękczyła tor i spowodowała, że zawodnicy na swoich maszynach musieli przedzierać się przez głębokie miejscami błoto. Ta lepka ziemna maź przyklejała się wszędzie, do motocykli oraz kombinezonów zawodników sprawiając, że każdy metr pokonanego toru wymagał wielkiego wysiłku zarówno od ścigającego się jak i jego maszyny. Błotniste warunki na trasie wyścigu wymuszały zmniejszenie prędkości i choć upadki nie należały do rzadkich, to kończyły się raczej miękkim lądowaniem.

Ostatecznie około godziny 17 zawody zostały przerwane ze względu na dalsze rozmiękczenie toru ulewnym deszczem. W oświadczeniu opublikowanym na profilu MKS Nekla można przeczytać:

Pogoda płatała figle aż od piątku, łącznie z dniem dzisiejszym. Dziękujemy wszystkim za przybycie i walkę. Decyzji o przerwaniu wyścigów z powodów pogodowych prosimy nie poruszać ponieważ każdy ma na pewno swoje zdanie. Patrząc na trasę nie szło podjąć innej decyzji, najważniejsze jest bezpieczeństwo.

Spośród zawodników MKS Nekla najlepszy wynikł osiągnął Wojciech Borkowski, który zajął pierwsze miejsce w klasie MX1 BiC. Sam klub sezon rozpoczął na czwartej pozycji w klasyfikacji drużynowej.