Paulina Guzowska jechała do stolicy Estonii po medal w sztafecie 4x100 m. Zdobyłaby krążek Młodzieżowych Mistrzostw Europy, gdyby nie... Igrzyska Olimpijskie.
Wrześnianka w Tallinnie najpierw wystartowała w indywidualnym biegu na 100 m. Pewnie przeszła eliminacje i dostała się do półfinału. Kolejny bieg pokazał, że niezwykle wysoką formę z Poznania, z krajowego czempionatu, nie można było utrzymać. Igrzyska Olimpijskie w Tokio – najważniejsza impreza czterolecia - za trzy tygodnie i trzeba szykować drugi szczyt.
W półfinale Paulina wystartowała dobrze, ale w połowie dystansu – takie można było odnieść wrażenie – widząc, że awans odjeżdża, odpuściła. Czas 11,61 s nie mógł satysfakcjonować. Priorytetem dla Pauliny i jej koleżanek z bloku sprintu była sztafeta. Gdyby Polki pobiegły w pełnym składzie brąz byłby niemal pewny, a prawdopodobne także srebro. Niestety, w finale stumetrówki kontuzji nabawiła się Adamek, a w sztafecie nie wzmocniła koleżanek triumfatorka na 100 m przez płotki Pia Skrzyszowska. W tej sytuacji czas 44,22 s i czwarte miejsce, ledwie 0,07 s za „brązowymi” Francuzkami był sporym osiągnięciem. Cóż z tego, skoro trzeci stopień podium był do wzięcia.
Fot. Grzegorz Celejewski
3 2
o mgnienie oka zostałem milionerem, dosłownie zabrakło mi 6 liczb w totku 🙂
0 1
- nie miałam jednak nic złego na myśli i gratuluję.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz