W środowy wieczór wrzesińscy kibice siatkówki wstrzymali oddech. Pomarańczowi rozgrywali mecz z gatunku „być, albo nie być”. Ostatecznie mieli podane utrzymanie I ligi na złotej tacy. Nie skorzystali!
Aby zachować I ligę dla Wrześni, nie wystarczyło jedynie wygrać w ostatniej rundzie rozgrywek z KPS Siedlce. Trzeba było liczyć, że któryś z konkurentów potknie się w swoim meczu. Kibice oglądali pojedynek w sieci i jednocześnie nasłuchiwali wieści ze spotkań Olimpii Sulęcin w Kluczborku i Zaksy Strzelce Opolskie we Wrocławiu, rywali w walce o utrzymanie.
Oczywiście przed ostatnią kolejką tu i ówdzie słychać było teorie spiskowe, a to że Gwardia gotowa oddać punkt, a Mickiewiczem nawet dwa – bo w tym momencie na niczym im już nie zależy, a wszystko po to, by spuścić Krispol z ligi. Ostatecznie wszystko zadecydowało się na parkiecie, tym wrzesińskim.
Krispol na ostatni mecz wzmocnił się siatkarzem plusligowym. Na zasadzie transferu medycznego i po kontuzji Tomasza Narowskiego w trybie pilnym ze Stai Nysa sprowadzono Bartosza Bućko.
W pierwszym secie Bućko zagrał słabo i Krispol przegrał w końcówce. W drugiej i trzeciej partii podopieczni trenera Mariana Kardasa wraz z nowym nabytkiem zagrali skuteczniej i nagle otworzyła się przed nimi ogromna szansa. Prowadzili w meczu 2:1, gdy Olimpia przegrywała w identycznym stosunku. W połowie partii czwartej przy 11:11 goście z Siedlec wybronili niesamowicie piłkę i po chwili zabili ją w kontrze. To był przełomowy moment meczu. Podbudowani blokowali kolejno: Buśkę, Łukasza Kalinowskiego, Mateusza Lindę i Marcina Iglewskiego. Pewnie wygrali tę odsłonę i doprowadzili do tajbreka.
Ponieważ Olimpia już w tym momencie przegrała swój mecz 1:3, wystarczyło wygrać piątego seta. Niestety, po raz kolejny dała o sobie znać głowa. Pomarańczowi któryś to już raz nie wytrzymali presji wyniku. Przegrali sami ze sobą i tak oto Września została bez I ligi.
Jako ciekawostkę należy traktować fakt, że MVP wybrano w sobotę Damiana Dobosza. Były krispolowiec w największym stopniu przyłożył rękę do spuszczenia klubu, w którym grał 5 sezonów. Sentymentów nie było.
Krispol Września – KPS Siedlce 2:3 (22, -21, -18, 20, 13)
I set: 2:4, 6:8, 12:11, 16:14, 10:20, 22:25
II set: 2:4, 7:8, 12:10, 16:14, 20:17, 25:21
III set: 3:4, 8:6, 12:10, 16:13, 20:14, 25:18
IV set: 4:3, 7:8, 11:12, 12:16, 15:20, 20:25
V set: 2:3, 6:5, 7:9, 9:12, 13:15
Krispol: Krawiecki (3 pkt), Linda (19), Brzóstowicz (5), Rakowski (8), Kalinowski (14), Bućko (22), Dzierżyński (libero) oraz Iglewski (2), Jacznik (1), Pizuński
Z ostatniej chwili: Okazuje się, ze z powodu błędów w zapisach dokumentów, Krispol może uratować ligowy byt. Już za chwilę na naszym portalu ukaże się artykuł na ten temat.
Sławek Stefański23:37, 31.03.2021
Chyba Pan spadł z I ligi Panie Nowacki :) 23:37, 31.03.2021
ciekawy09:47, 01.04.2021
zauważyliście, że każdy artykuł można ocenić dwa razy, dać dwie emotki, nie zawsze wszystkie, ale zawsze dwa razy. Taki ukłon w stronę troli? 🙄 09:47, 01.04.2021
kolo07:57, 01.04.2021
8 0
a co nie, przecież trzy ostanie drużyny spadają? 07:57, 01.04.2021
Hmmm08:12, 01.04.2021
10 0
Można,,kupić" utrzymanie? 08:12, 01.04.2021
Kibic Victorii17:52, 01.04.2021
11 2
Uhuhu. Widzę, że klubowa "dyplomacja" ma wysokim poziomie :) 17:52, 01.04.2021