Po raz kolejny Victoria przegrała swój mecz za sprawą rzutu karnego podyktowanego w końcówce meczu. Po pierwszej połowie sobotniego pojedynku można było mieć nadziej, że wrześnianie z faworyzowaną Polonią Środa Wlkp. są nawet w stanie wygrać. Czar prysł po przerwie.
Mecz Victorii przeciwko plasującej się na 3. miejscu w tabeli Polonii Środa Wlkp. po raz pierwszy poprowadził Łukasz Bandosz, który w minionym tygodniu zmienił na stanowisku trenerskim Pawła Lisieckiego. Jeżeli chodzi o skład wyjściowy to nowy trener zaskoczył przede wszystkim zestawieniem zawodników w linii obrony. Do przerwy wrześnianie z nawiązką zrealizowali swój plan taktyczny na to spotkanie i mogli nawet myśleć o zwycięstwie. Od pierwszych minut meczu Polonia bardzo wysokim pressingiem uniemożliwiała wrześnianom wyprowadzenie piłki z własnej obrony. Gracze Victorii zmuszeni byli próbować przesuwać grę na połowę przeciwnika za pomocą długich podań. Wrześnianie natomiast byli bardzo agresywni tuż po stracie piłki przez swoich zawodników, co wymusiło na gościach wiele niedokładnych podań i strat. Sytuacji strzelecki do przerwy z obu stron było niewiele.
Pierwszym godnym odnotowania był strzał gracza Polonii z rzutu wolnego, po którym piłka przeszła obok słupka bramki Victorii. Chwilę po tym gracz przyjezdnych odebrał przy wyprowadzaniu futbolówkę Aleksandrowi Theusowi, co zakończyło się strzałem z dość ostrego kąta i skuteczną obroną bramkarza Victorii – Sebastiana Lorka. W 31. min wrześnianie wykorzystując swoją pierwszą okazję strzelecką objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Wiktora Strzelczyka z rzutu rożnego futbolówka przeszła wzdłuż bramki trafiając pod nogi Theusa, który z bliska skierował ją do siatki Polonii. W 40. min Victoria mogła zdobyć drugiego gola. Piłkę wzdłuż linii pola karnego zagrał Sebastian Kwaczreliszwili, a po uderzeniu jej przez Strzelczyka bramkarz gości z najwyższym trudem sparował ją na rzut rożny. W 44. min druga bramka dla Victorii jednak padła. Po dośrodkowaniu w pole karne futbolówkę do Jakuba Bartkowskiego zgrał Kacper Chałupniczak. Obrońca Victorii popisał się po tym skutecznym strzałem po długim rogu. W ostatniej akcji pierwszej połowy meczu gola mogli zdobyć goście, ale znakomitą obroną popisał się Lorek.
W trzy minuty po przerwie wrześnianie roztrwonili cały dorobek z pierwszej części gry. Po dośrodkowaniu gracza Polonii z rzutu rożnego w 46. min trafienie samobójcze zaliczył Witold Walkowiak. Dwie minuty później było już 2:2. Gracz gości przedarł się prawą stroną boiska, mocno dośrodkowując futbolówkę od linii końcowej w pole karne. Tam jego kolega przyłożył tylko do piłki głowę i Lorek nie miał żadnych szans na obronę. Od tego momentu przyjezdni uzyskali dość znaczną przewagę w polu, a Victoria próbowała ogryzać się wyprowadzaniem kontr. Po pierwszej z nich, przeprowadzonej w 53. min wrześnianie ponownie mogli objąć prowadzenie. Strzelczyk wykonał długu przerzut, a po opanowaniu futbolówki Kamil Kanior znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale niestety pojedynek ten przegrał. W 63. min Polonia zdobyła bramkę, ale na szczęście dla Victorii z pozycji spalonej. Potem goście atakowali, ale to wrześnianie mieli klarowniejsze okazje strzeleckie. Po zagraniu Arkadiusza Wolniewicza od linii końcowej sytuację dla Polonii uratował wybiciem piłki na rzut różny jeden z obrońców. Piłka uderzona głową przez Theusa obroniona została przez bramkarza Polonii. W 85. min wrześnianie najpierw domagali się rzutu karnego, a po kontynuacji akcji piłka uderzona w zamieszaniu w polu karny przeszła minimalnie obok słupka bramki przyjezdnych.
Po upływie regulaminowego czasu spotkania arbiter doliczył cztery minuty gry. Na sekundy przed upływem ostatniej z nich faulu w polu karnym dopuścił się wpuszczony na plac gry w 90. min Marcel Węcławek. Arbiter bez wahania wskazał w tym momencie na punkt 11. metrów. Fatum Victorii związane z rzutami karnymi w ostatnich minutach nie minęło. Gracz Polonii zdobył gola na 3:2, a arbiter zakończył w tym momencie mecz.
Victoria Września zagrała w składzie: Lorkowski – Walkowiak. Bartkowski, Stromecki, Theus – Kanior, Dałek, Strzelczyk (90. Węcławek), Giełda (68. Kamiński) Chałupniczak (68. Wolniewicz) – Kwarczreszwili
III liga, Victoria Września – Polonia Środa Wlkp. 2:3 (2:0)
3 0
Ale jak to? Przecież nowy trener?
Powinniśmy Mistrzem Polski 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Więcej kasy? 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
2 0
Węcławek - klasyczny przykład "nosa trenera" :)
0 0
obejrzyj sobie mecz jeszcze raz i zastanów się skąd ta sytuacja się wzięła. gdyby pewien kopacz który odcina kupony zachował się jak należy to pewnie ten mecz byśmy wygrali bo Arek wychodził ze swojej połowy na bramkarza a podania się nie doczekał. patałachy!
2 0
Pilnie ,szukamy Szepciuchy niech te karne odczaruje lub spowoduje karne na korzyść Viktori .🙂
0 0
tylko kto te karne będzie dla nas strzelał? ostatni karny to kabaret :)