Miniony weekend przyniósł wrzesińskim piłkarskim zespołom rekordowe 18 punktów. Tylko Orlik Miłosław zaznał goryczy porażki.
O wygranej Victorii pisaliśmy dwa dni wcześniej. Dzisiaj na tapetę bierzemy drużyny z Klas A i B.
PRZEŁAMANIE PŁOMIENIA
Po trzech porażkach neklanie zaczynają w końcu łapać powietrze. W niedzielę Płomień ograł 3:1 w Poznaniu miejscowe Koziołki, choć do przerwy przegrywał. Trzy punkty od razu pozwoliły przeskoczył w tabeli trzy zespoły. Już w sobotę nadarzy się kolejna okazja do wygranej i awansu, bo KS Łopuchowo do potentatów w żadnym wypadku nie należy. Gole w Poznaniu dla neklan zdobyli: Patryk Maciejewski (2) i Rafał Stawny.
Orlik nadal nie może się pozbierać. Wydawało się, że punkty na Błękitnych Chruszczyny są bardzo prawdopodobne. W dodatku mogły podreperować morale miłosławian. Nic z tych rzeczy. Punkty uciekły w siną dal, a honorowego gola na 1:2 zdobył w 90 min Arkadiusz Korcz.
Miłą niespodziankę w minioną sobotę zrobili swoim kibicom pyzdrzanie. Warta grając na boisku wicelidera z Dobrzyc zdołała strzelić aż cztery gole. Mecz trafieniem w 1. min rozpoczął Igor Zieliński, a później do bramki Czarnych dwukrotnie trafił Bartłomiej Sodkiewicz i raz jeszcze Zieliński. Dwa gole gospodarzy na nic im się zdały.
Warta będzie miała okazję udowodnić zwyżkę formy i odnieść trzecie kolejne zwycięstwo już w sobotę. Rywalem będzie jednak Orlik. Nie ważne, że miłosławianie są w dołku. Derby to derby i przy takich okazjach nie raz już faworyt się sparzył. W ubiegłym sezonie niżej notowany Orlik niespodziewanie wygrał w Pyzdrach 1:0. Będzie ciekawie.
WDEPTANI W TRAWĘ
Zjednoczeni podejmowali na własnym boisku przedostatniego w tabeli Pelikana Niechanowo. Zadanie utrzymania pozycji lidera nie było trudne. Wrześnianie skoncentrowali się na… biciu rekordów. O indywidualnym piszemy obok, na zespołowy zapracowali swoimi golami: Maciej Lisiecki (5), Tomasz Roszyk (2), Maciej Matuszak, Kamil Buczek i Sebastian Bernard. Jedenasty gol dla Zjednoczonych był samobójczy.
Błękitni Psary Polskie także odnieśli czwarte kolejne zwycięstwo i w tabeli lokalnemu rywalowi ustępują tylko liczbą zdobytych goli. Tym razem beniaminek rozgrywek ograł na wyjeździe Wełniankę Kiszkowo 6:0. Gole dla psarzan zdobywali: Bartosz Lepczyński (2), Łukasz Kirkiewicz, Dawid Rożewski, Dawid Walkowiak i Krystian Kwiatkowski.
Kosynier podejmował GKS Gułtowy i szybko objął prowadzenie za sprawą Piotr Grześkowiaka. Goście, którzy dotąd wygrali wszystkie trzy mecze w lidze, nie pokazali w Sokołowie ciekawej piłki. Co prawda wyrównali jeszcze w pierwszej odsłonie i długo utrzymywali wynik remisowy, ale w 84. min Bartosz Kmieciak oddał fantastyczny strzał z 25 metrów. Chcielibyśmy znać nazwisko bramkarza, którego stać byłoby na skuteczną interwencję. Określenie uderzenia „nie do obrony” jest jak najbardziej na miejscu. Trzy punkty pozostały w Sokołowie, co mocno poprawiło humory piłkarzy trenera Damiana Wyrzykiewicza.
jack_stronk10:02, 20.09.2022
0 0
Jeśli już coś brać, to raczej na "tapet". ;) 10:02, 20.09.2022