Kołaczkowo i Łagiewki – a między nimi nieistniejąca już posada o nazwie Polanka – jeszcze w połowie XIX wieku były jedną wielką rodziną. Majętności Praksedy Stablewskiej, dziedziczki Kołaczkowa, musiały przynosić niemały dochód, skoro w Kołaczkowie ruszyła budowa nowego dworu i kościoła. Stać było wielmożną panią na ekstrawagancję. Pochowała własnego psa na cmentarzu parafialnym, dopuszczając się jednocześnie profanacji świętego miejsca.
PRUSKIE WYNALAZKI
Ziemiańska arkadia upadła po pruskiej reformie rolnej. Jaśniepaństwo musiało teraz tolerować gminę (sołectwo), umocowaną administracyjnie po uwłaszczeniu chłopów. Wprowadzony jednocześnie obowiązek szkolny był obsługiwany przez inną biurokrację – gminę szkolną z Radą Szkolną Miejscową, która zajmowała się utrzymaniem placówki. Zasiadali w niej najczęściej proboszcz, sołtys, oficjalista z dworu i najwięksi gospodarze. Zatem „komitet oszalałych rodziców" nie jest znów tak nowym zjawiskiem.
UTRACONA GODNOŚĆ
Do początku XX wieku dzieci z Kołaczkowa uczyły się w budynku przy probostwie. Prusacy postanowili zamieszać w narodowościowym kotle. W 1906 roku wybudowali nową szkołę, ale w Łagiewkach (budynek nadal istnieje, dzisiaj to prywatny dom). Mieszkał tutaj znaczny odsetek ewangelików. Dzieci kołaczkowskie miały przesiąkać niemczyzną. Na dodatek droga do szkoły wydłużyła się o trzy kilometry. Kołaczkowo zapamiętało sobie tę zniewagę na długo.
Ostatecznie placówka szkolna w Łagiewkach nie przetrwała powrotu Rzeczpospolitej. Została zlikwidowana w 1924 roku. Szkoła Powszechna w Kołaczkowie wróciła do Kołaczkowa. Rada Szkolna Miejscowa wynajęła od Ministerstwa Robót Publicznych tzw. dom pokomisaryczny, dawną siedzibę wójtostwa w Kołaczkowie (dzisiaj to biurowiec Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej) i przystosowała go do potrzeb oświatowych.
JAK ŚLEPEJ KURZE ZIARNO
W 1926 zlikwidowane zostały gminy szkolne. Ich majątek został przekazany gminom terytorialnym. W ten sposób wieś Kołaczkowo stała się właścicielem szkoły w Łagiewkach. Osada szkolna oprócz budynku szkolnego posiadała 10 mórg ziemi. Początkowo Rada Szkolna Miejscowa w Kołaczkowie dzierżawiła nieruchomości rolnikom z Łagiewek. W 1928 pojawił pomysł sprzedaży szkoły w Łagiewkach i zakupu budynku państwowego w Kołaczkowie. Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego poparło wniosek o zniżkową sprzedaż budynku na potrzeby szkoły. Jego wartość szacowano na 15–16,5 tys. zł.

BRAK DOWODÓW
Jan Grząbka, sołtys Łagiewek i przedstawiciel Rady Szkolnej Miejscowej, sprzeciwił się sprzedaży budynku szkolnego. Zarząd gminy (sołectwa) w Łagiewkach stwierdził, że jest właścicielem nieruchomości szkolnych i domagał się przepisania osady szkolnej na Łagiewki.
– Nadmieniamy, że do byłej gminy szkolnej w Łagiewkach należały: Łagiewki, Budziłowo i Kołaczkowo, wskutek czego pretensje Kołaczkowa do byłej gminy szkolnej Łagiewki są nieuzasadnione – pisał sołtys do Wydziału Powiatowego we Wrześni.
Sołectwo oskarżało Juliana Stasiewskiego, emerytowanego inspektora szkolnego z Wrześni, o błędne wpisy w księgach wieczystych. Co ciekawe, Inspektorat Szkolny we Wrześni uznał, że roszczenia Łagiewek są zasadne. Rzekomo nie było dowodów na to, że nieruchomości szkolne znajdują się w obrębie dawnej gminy szkolnej w Kołaczkowie.
Ziemia działa na chłopów jak afrodyzjak. Gdyby te 10 mórg weszło do zasobu gminnego, sołtys Łagiewek byłby pięknie uposażony i jego dochody by wzrosły. Ziemia sołecka mogła być poddzierżawiona co roku innemu rolnikowi. Tak, by niezadowolonych było jak najmniej.
SPISEK
Co najmniej ambiwalentna postawa Inspektoratu Szkolnego we Wrześni sprzyjała powstawaniu teorii spiskowych wśród rodziców. Otóż po Kołaczkowie krążyła plotka, że władze szkolne miały ponownie otworzyć zlikwidowaną szkołę w Łagiewkach, a zamknąć placówki w Kołaczkowie i Gorzycach. Jak to zanotowano w aktach kuratorium: Takie pogłoski powodują poruszenie wśród ogółu.
– Ze względu na odległość i nie bardzo dogodną drogę Kołaczkowo nie zgodziłoby się nigdy na to, aby mając szkołę na miejscu choć w wynajętym budynku miały posyłać dzieci do własnego, ale odległego budynku w Łagiewkach – raportował Inspektorat Szkolny we Wrześni do Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego.
DZIADEK, PAMIĘTASZ?
Ksiądz Zygmunt Wąsowicz, proboszcz z Kołaczkowa i przewodniczący Rady Szkolnej Miejscowej, postanowił przeprowadzić małe śledztwo w sprawie Łagiewek. Na plebanię zaprosił kilku najstarszych gospodarzy. Powstał protokół. 73-letni Piotr Waszak wyjaśnił, jak to ze szkołą było:
– Gmina szkolna w Kołaczkowie posiadała 4,5 morgi gruntu położonego obok Bożej Męki za wsią w stronę Grabowa. W 1910 lub 1911 rząd pruski lub rejencja sprzedała tę ziemię, w zamian przekazała gminie szkolnej w Kołaczkowie nieruchomość w Łagiewkach, na którym powstała szkoła – mówił gospodarz.
Świadectwo to potwierdzili także 72-letni Michał Przybylski i 65-letni Antoni Cieślak.
WYROK KURATORIUM
Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego potrzebowało trzech lat na zajęcie jasnego stanowiska w sprawie sprzedaży szkoły w Łagiewkach.
– Z chwilą wejścia w życie Ustawy o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych przestała istnieć katolicka gmina szkolna w Kołaczkowie – obowiązek utrzymania przeszedł na gminę Kołaczkowo, a nie Łagiewki. Jak bowiem akta z czasów zaborczych wskazują, że w Łagiewkach wcale nie istniała samoistna gmina szkolna, lecz katolicy z Łagiewek należeli do katolickiej gminy szkolnej w Kołaczkowie. Wobec tego utrzymanie szkoły w Kołaczkowie ciąży na gminie Kołaczkowo, a nie Łagiewki. Pretensje gminy Łagiewki do majątku szkolnego szkoły w Kołaczkowie są zupełnie pozbawione podstaw prawnych i uwzględnione być nie mogą – orzekł w lipcu 1931 roku dr Jabłczyński, wizytator szkół z kuratorium.
Zarząd gminy Łagiewki odwołał się do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Bezskutecznie.
W sierpniu 1932 roku zgromadzenie gminne (zebranie wiejskie) Kołaczkowa postanowiło sprzedać szkołę w Łagiewkach z zabudowaniami, ogrodem i 2,5 ha ziemi Stanisławowi i Józefie Nowakom z Łagiewek. W efekcie znalazły się pieniądze na zakup budynku dzierżawionego od Ministerstwa Robót Publicznych.
Zdjęcie główne: Szkoła Powszechna w Kołaczkowie w 1934 roku. W środku kierowniczka szkoły Stefania Gondelowa.
W środku: Budynek szkoły w Łagiewkach – stan z 2020 roku.
Mapka sytuacyjna z 1930 roku: szkoły, budynki, drogi.
1 1
Kołaczkowo gmina♥️
2 0
Dobra historyczna robota,ale wpis o komitecie oszalałych rodziców odnosi się do teraźniejszości.Biernat prowokuje w swoim stylu i ubarwia artykuł,nie mam żalu . Zdjęcie z rodzinnego archiwum z innymi mieszkańcami(dziećmi) tego okresu.Bylo barwnie i wesoło,teraz jest podobnie, chociaż minęło około sto lat.A przepraszam, telefonów nie było i faceboka też,a rodzice mimo wszystko potrafili się porozumieć.Pozdrawiam ziomków z Kolaczkowa i szanownego redaktora.🤠
4 0
Ten redaktor to kłamca albo wójt wystarczy wpisać na września.info Mariusz Gomulski ,, zadbać o to co jest " zresztą dla kolegi wszystko
4 0
Zresztą teraz też chodzi o kasę, czyje działki wzrosną na wartośći , a czyje staną się bezwartościowe bo nie będzie szkoły w obrębie 3 km