Zamknij

Brutalne cięcie. Niezbędna pielęgnacja czy okaleczenie?

00:09, 19.03.2025 Aktualizacja: 22:41, 19.03.2025
Skomentuj

– Wygląda to, jakby przez miasto szedł olbrzym z maczetą i ciął wszystko jak leci – mówi mieszkaniec miasta o akcji przycinania drzew na terenach Wrzesińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Nie po raz pierwszy przycinanie drzew w wykonaniu WSM budzi kontrowersje. Głównym zarzutem jest tzw. ogławianie, czyli pozbawianie ich koron. W tym roku odezwali się do nas Czytelnicy, których oburzył widok obciętych brzóz i wierzb na rogu ulic Szkolnej i Konopnickiej. 

– W przypadku wierzb drzewa zostały pozbawione 100 proc. gałęzi, w przypadki brzóz 80 proc. Drzewa wyglądają jak po huraganie. To, co zrobiono, to nie przycięcie, lecz okaleczenie– mówi jeden z mieszkańców, którzy poinformowali nas o sytuacji. 

O sprawę zapytaliśmy Beatę Jankowiak, prezes Wrzesińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czy jej zdaniem taka forma przycinania drzew jest zgodna ze sztuką? Czy WSM zasięgała opinii dendrologa w tej kwestii? I czy jest szansa na zmiany w tym zakresie? 

– Przycinka jest prowadzona przez wykwalifikowaną firmę, która wykonuje te prace zgodnie ze sztuką. Drzewa, które zostały przycięte, są z gatunku wierzb. Być może wygląd drzew po przycince niektórych zaskoczył, a wręcz wystraszył, jednak wbrew pozorom przycinka jest wykonana prawidłowo. Wierzby ogławia się jeszcze zimą, w stanie spoczynku. Zabieg przeprowadza się w styczniu lub lutym przy umiarkowanie niskiej temperaturze. Cięcie nie może być zbyt krótkie ani zbyt długie, trzeba umiejętnie zachować specyficzny kształt głównego konaru, przypominający głowę. Wierzba rośnie bardzo szybko, dlatego zabieg należy ponawiać co kilka lat i Spółdzielnia taki zabieg powtarza co trzy do pięciu lat. Wierzby, które nie są ogławiane przez lata, wytwarzają pędy o grubości przekraczającej 30 cm. Łatwo się rozłamują i pękają, co jest przyczyną zamierania. Ogławianie zapobiega temu. Natomiast jeżeli chodzi o brzozy, gałęzie przycinane są tuż za pierścieniem nasadowym, unikając pozostawiania długich kikutów, które mogą stać się siedliskiem chorób. Przycinanie brzozy to ważny zabieg pielęgnacyjny, który pozwala na utrzymanie drzewa w dobrej kondycji i zapewnia mu zdrowy wzrost – stwierdza prezeska WSM. 

Dodajmy, że zdania ekspertów w dziedzinie ogławiania wierzb są podzielone. W części źródeł znajdziemy argumenty za, przytaczane przez szefową WSM, ale jest też grupa naukowców i przyrodników, którzy negują tą technikę. Profesor Marek Kosmala, specjalista do architektury krajobrazu ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie pisze, że ogławianie obniża żywotność drzewa prowadząc do jego obumarcia. 

– Ogławianie natychmiast obniża zdrowotność drzewa. Usunięcie poważnej części aparatu asymilacyjnego skutkuje narastającym deficytem energetycznym, wywołującym zjawisko tzw. diabelskiego kręgu lub „spirali śmierci", prowadzącym do całkowitego obumarcia drzewa. Wierzby ogłowione wyglądają dobrze tylko na plakatach reklamujących międzynarodowy konkurs szopenowski. Jeśli przyjrzymy się tym drzewom z bliska, to zauważymy, że ich pnie są całkowicie wypróchniałe, pokrzywione i porośnięte hubami, często wewnątrz całkowicie puste - czytamy w jednym z artykułów profesora, który został opublikowany na Portalu Komunalnym.

Jak podkreśla specjalista, silne przycinanie powoduje, że drzewo wypuszcza wiele pędów poniżej miejsca przycięcia. To odruch obronny. Nowe pędy są faktycznie słabe i podatne na złamania. Ogłowione wierzby rosną szybko – w ciągu dwóch do czterech lat stają się często wyższe niż przed przycięciem. Jednak ich gałęzie są słabiej przytwierdzone do tzw. gałęzi macierzystej, co sprawia, że drzewo jest mniej odporne na wiatr. Oznacza to jednak także to, że drzewa raz ogłowionego nie można pozostawić w przestrzeni miejskiej „samopas", bo jest ono znacznie słabsze niż rosnące naturalnie. Tutaj wielu fachowców, zamiast drastycznego pozbawienie wszystkich gałęzi, zaleca cięcia częstsze, ale oszczędzające część młodych odrostów – choćby niewielką – aby zminimalizować szok dla drzewa. 

W przypadku wierzb sprawa jest sporna, ale pewne jest, że ogławianie pozostałych gatunków drzew w wymiarze przekraczającym 30 proc. korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju, jest zakazane. Wyjątkiem są drzewa owocowe i ozdobne, które chcemy formować. 

Fot. Czytelnik

 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

dananovakdananovak

5 2

Prezes WSM do odwołania i to w trybie natychmiastowym ! wszyscy widzieliśmy tę wykwalifikowaną firmę spod Środy :( sprawa nadaje się do prokuratury.

19:33, 19.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

 Adam Adam

4 1

jak słucham pani prezes to tak, jakbym słuchał co najmniej dendrologa. kto pani pisał te pseudonaukowe treści? obraża pani ludzi traktując ich jak bezmyślną masę. trzeba było myśleć przed podjęciem decyzji.

21:26, 19.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec WSMMieszkaniec WSM

5 1

Dendrologia, dendrologią, ale ustawa o ochronie przyrody jasno stanowi, że na terenach WSM można przyciąć tylko 30% korony drzewa. Problem w tym, że mieszkańcy WSM wybrali Panią prezes również na radną miejską, która głosuje tak jak sobie tego życzy grupa trzymająca władzę w naszym mieście. Natomiast kontrolę nad tym czy Spółdzielnia przestrzega przepisów ustawy o ochronie przyrody sprawuje U M i G Września. I teraz należy przypomnieć staropolskie przysłowie "ręka rękę myje". Trudno się więc spodziewać, że U M i G Września wyjaśni nieszczęśliwą przecinkę drzew na terenach WSM. Chyba, że radni nie mieszkający w zasobach WSM zainteresują się sprawą. Przecież Spółdzielcy to ich krewi, znajomi, a drzewa przycięto również w takich miejscach gdzie widzą to wszyscy mieszkańcy Wrześni.

02:41, 21.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bolobolo

3 0

co za patologia rzadzi krajem niszcza drzewa niszcza opozycje do jakiej katastrofy musi dojść żeby ludzie obudzili się

22:44, 21.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

milosnikprzyrodymilosnikprzyrody

1 1

"Ekspertka" jeszcze nie wypowiedziała się na temat świerków, które zostały okaleczone. Wszystko zgodnie ze znaną już nam zasadą "ciemny lud to kupi". Tyle, że nie każdy jest taki ciemny jak się "ekspertce" najwyraźniej wydaje. Zgodnie z art 181 k.k. kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Trzeba znaleźć winnych i postawić przed sądem. Trzeba to wyjaśnić do spodu, dopilnować, aby nikt nie ważył się zamieść sprawy pod dywan. To wygląda jakby "płacono od metra", im więcej tym korzystniej. Cieszę się, że powstał ten artykuł i że mieszkańcy Wrześni nie są obojętni.

12:53, 22.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%