W naszej kulturze mamy do czynienia z bardzo ciekawym dualizmem. Z jednej strony wszyscy pragną bogactwa – marzą o nim i zabiegają o nie. Z drugiej strony jesteśmy od dzieciństwa przekonywani, że pieniądze szczęścia nie dają, cieszenie się z sukcesów oznacza próżność a w dobrym tonie jest narzekać na to, jak kiepsko mają się nasze finanse. Chwalenie się osiągnięciami uchodzi wręcz za nietakt.
W kontekście nauczycieli jogi dochodzi jeszcze jeden aspekt kulturowy: jogini kojarzą nam się z pustelnikami, którzy nie posiadają żadnej własności i spędzają całe dnie w wymyślnych pozach, obywając się bez jedzenia, wody, snu a czasem nawet powietrza. Jak taki obraz pogodzić z biznesmanem, który chce czerpać zyski z nauczania jogi?
Na początek warto zerwać z nieprawdziwymi przekonaniami. Joga nie ma negatywnego stosunku do bogactwa. Dobrobyt rozumie z resztą znacznie szerzej, niż dostęp do środków pieniężnych. Na bogactwo człowieka składają się jego fundusze, ruchomości i nieruchomości, ale także jego kapitał intelektualny, dziedzictwo kulturowe, więzi rodzinne czy własna świadomość, która przejawia się w formułowaniu własnych pragnień i znajdowaniu dróg dążenia do ich realizacji.
Nie ma żadnej sprzeczności w tym, że chcesz prowadzić jogiczny styl życia a jednocześnie świetnie zarabiać, ciesząc się doczesnością. To właśnie nieprawdziwe przekonania sprawiają, że część świetnych nauczycieli nie robi kariery. Nie popełniaj ich błędu i otwórz się na obfitość.
Dla nowicjusza joga to joga – nie rozróżnia on jeszcze poszczególnych jej stylów. W efekcie na zajęcia z tej czy innej szkoły jogi trafia raczej przypadkiem. Dla jednych pierwsza lekcja okazuje się tą właściwą drogą, którą kroczą już przez całe życie. Inni muszą poeksperymentować, aby znaleźć własną ścieżkę.
Pamiętaj, że szkoły jogi nie konkurują z sobą. Doskonale wiemy, że każdy człowiek jest inny: ma swój charakter, potencjał i potrzeby. Dlatego właśnie różnym osobom podobają się różne style jogi. Jednym ze sposobów na zainteresowanie uczniów jest zatem wybór konkretnej szkoły.
Oczywiście powinna być ona przede wszystkim zgodna z Twoim sercem i energią. Jeśli zatem praktykujesz jogę kundalini, to właśnie w tym kierunku zdobądź uprawnienia nauczycielskie. Możesz to zrobić zapisując się na kurs tutaj: https://agabera.com/.
W komunikacji marketingowej podkreślaj specyficzne cechy wybranej szkoły jogi i mów, dla kogo będzie ona najlepszym wyborem. Odpowiadaj na pytania, obalaj popularne mity. Możesz nawet zaproponować otwarte lekcje pokazowe, aby co jakiś czas umożliwić darmowe uczestnictwo w zajęciach potencjalnym ale niezdecydowanym klientom.
Świetnym sposobem na odróżnienie się od konkurencji jest także stworzenie własnego scenariusza praktyk, dopasowanego do potrzeb współczesnego człowieka. Zastanów się, do jakiej grupy chcesz trafić? Możesz np. wybrać kurs instruktora jogi dla kobiet w ciąży. Możesz wyposażyć swoją przestrzeń w liczne pomoce (klocki, taśmy, koce, poduszki, bolstery), które ułatwią praktykę seniorom czy osobom o ograniczonej ruchomości. Możesz także szczególnie zadbać o stworzenie atmosfery i skoncentrować się na ozdobienie i wyposażenie przestrzeni tak, aby uchodziła ona za najbardziej klimatyczną i przytulną. Przyda się nastrojowe oświetlenie, kadzidełka i relaksacyjna muzyka.
Nowym sposobem na przyciąganie kursantów jest oferowanie zajęć online. Ta formuła przemawia zwłaszcza do tych osób, które nie dysponują dużą ilością czasu i nie mogą czy też nie chcą go poświęcać na dojazdy. Joga online umożliwia praktykowanie również osobom o nieregularnym grafiku (np. pracującym na zmiany), które nie są w stanie co tydzień pojawiać się na zajęciach o tej samej porze. Wielbicielkami jogi przez internet są też młode mamy, które muszą dostosować czas praktyki do potrzeb niemowlęcia.