Rozmowa z dyrektor Iloną Zielińską o jubileuszu szkoły w Pyzdrach

Szkoła Podstawowa w Pyzdrach obchodziła wczoraj 70-lecie istnienia. O historii, ale i o przyszłości rozmawiamy z dyrektorką placówki Iloną Zielińską.

„WW”: Skąd pomysł, by uczcić ten jubileusz?

ILONA ZIELIŃSKA: – Z propozycją wyszło grono pedagogiczne. Wiedzieliśmy, że przypada 70. rocznica i że warto byłoby ją uczcić. Mało tego: w tym roku mija 20 lat od nadania szkole imienia Jana Pawła II. Tak więc są dwie okazje do świętowania. Długo myśleliśmy o formule. Z każdym tygodniem, a nawet dniem, rodziły się kolejne pomysły. Zyskiwaliśmy też coraz większe wsparcie – nie tylko od nauczycieli, ale także od pań sprzątających, kucharek i woźnych. W efekcie każdy był za coś odpowiedzialny. Chcieliśmy stworzyć jedną wielką wspólnotę.

Tę wspólnotę tworzą także absolwenci szkoły. Ilu ich jest? Ma pani taką wiedzę?

– Oczywiście! Dokładnie 5861.

Pani jest wśród nich?

– Tak, jestem absolwentką tej szkoły, ale tylko VII i VIII klasy. To była wtedy gminna szkoła zbiorcza. Wcześniej chodziłam do szkoły w Górnych Grądach.

Za nami kulminacja obchodów, ale wiem, że to nie wszystkie atrakcje przygotowane z myślą o tym jubileuszu. Co jeszcze się wydarzy?

– Przede wszystkim zapraszam na okolicznościowe wystawy. Przygotowały je nasze nauczycielki Maria Radziejewska i Małgorzata Radziejewska, a finansowo wsparła Lokalna Grupa Działania „Z Nami Warto”. Na tych wystawach znalazły się zdjęcia, które dokumentują historię szkoły, ale i jej patrona. Z pewnością odnajdzie się na nich wielu absolwentów. One przedstawiają kolejne dyrekcje, nauczycieli i uczniów. Posadziliśmy też dąb na pamiątkę tych wydarzeń. Przed nami także zabawa taneczna organizowana przez radę rodziców. Ona odbędzie się już w najbliższą sobotę w Borzykowie. Tak więc jest tego sporo.

Czego by pani sobie życzyła z okazji 70-lecia istnienia szkoły?

– Najbardziej tego, byśmy dalej mogli się rozwijać. Dla mnie – ale jestem przekonana, że dla nauczycieli także – największym sukcesem są sukcesy naszych uczniów. Życzyłabym sobie, bym nigdy nie musiała się martwić o stan i wyposażenie szkoły. By uczniowie czuli się w niej jak w domu. By mieli komfortowe warunki do nauki, podobnie jak nauczyciele. Żeby współpraca z rodzicami i organem prowadzącym układała się dobrze. No i żeby dotrwać do kolejnego jubileuszu.