Zamknij

Jak młodzi gniewni robili rewolucję 1989. Jubileusz wyborów czerwcowych we Wrześni

00:23, 04.06.2019
Skomentuj

Czwartego czerwca 1989 roku we Wrześni nie skończył się komunizm. Ale z pewnością był to pierwszy dzień z ostatnich  dni reżimu. Przypominamy jak wyglądała kampania i wybory sprzed 30 laty.

1 marca 1989 o godz. 14.30 na biurku starszego chorążego Andrzeja Piaseckiego zadzwonił telefon. – Czy zastałem Marka? – usłyszał w słuchawce. To było hasło, którym agent TW Wanda wywołał swojego prowadzącego na spotkanie. Tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa miał ważny powód. W Rejonie Energetycznym Września reaktywowała się właśnie komisja zakładowa NSZZ Solidarność.

To efekt obrad Okrągłego Stołu, które trwały od lutego 1989 w Warszawie, a więc rozmów między komunistyczną władzą, opozycją i Kościołem. Decyzja o wyborach do Sejmu i Senatu z udziałem opozycji. Przyśpieszyły bieg wydarzeń także we Wrześni.

Już od 1 lutego 1989 roku w Tonsilu działała Tymczasowa Komisja Organizacyjna NSZZ Solidarność, na której czele stanął Waldemar Grześkowiak. Była to już Solidarność 2.0, w której do głosu doszli młodzi działacze. Zauważył to np. st. chor. Jan Chmielewski, inspektor grupy V SB.

Z tej grupy osobą liderującą jest młody inżynier Maciej Tomczak z wydziału konstrukcyjnego, jest również członkiem Wrzesińskiej Rady Koordynacyjnej NSZZ Solidarność, a także prezesem zarządu koła terenowego Towarzystwo Przyjaciół Powściągliwość i Praca (faktycznie Towarzystwo Powściągliwość i Praca - przyp. red).

Przy ul. Lenina (dzisiaj Warszawska) działał salon gier komputerowych. To tutaj pokolenie autora grało w „River Ride”, „Super Mario Bros” itp. Ten przybytek uciech wizualnych należał do Celestyna Bachorza, młodego opozycjonisty z wyrokiem za „propagowaniem wrogich poglądów” na uczelni w Szczecinie. Dla esbeków był figurantem o kryptonimie „Salonowiec”.

Spotkanie KO w Poznaniu. W pierwszym rzędzie Bogdan Narożny. Z tyłu Franciszek Kuźma i Maciej Tomczak

Do grona młodych gniewnych można zaliczyć jeszcze Franciszka Kuźmę (figurant ps. „Gniewny”). Pracował w Mikromie, a wcześniej Poznańskich Zakładów Łożysk Tocznych. Niestrudzony kolporter bibuły.

To oni, wspólnie ze starszym działaczami Solidarności Janem Koralewskim i Bogdanem Narożnym, spontanicznie założyli Komitet Obywatelski, który od kwietnia 1989 roku kierował kampanią wyborczą Solidarności w naszym regionie.

W Komitecie Obywatelskim we Wrześni pracowało 129 osób. 51% z nich to pracownicy zakładów przemysłowych, 12% rolnicy, 10% emeryci i renciści, 5,4 % uczniowie i studenci, 3,1% nauczyciele, 2,3% pracownicy ZOZ, 14,7% stanowiły inne grupy zawodowe.

Szefem komitetu został Jan Koralewski, jego zastępcą Leszek Kłonowski, skarbnikiem Celestyn Bachorz. Natomiast delegatami w KO w Poznaniu: Bogdan Narożny, Maciej Tomczak i Franciszek Kuźma. Z kolei Roman Skaba został przedstawicielem Solidarności w biurze wyborczym.

W środku Celestyn Bachorz, po prawej Jan Koralewski

Komitet powołał 5 zespołów, które prowadziły kampanię wyborczą w terenie. Były to zespoły: plastyczno-malarski, drukarski, kolporterski, do spraw nagłośnienia, ds. zbierania listów wyborców. Część członków komitetów wydelegowano do komisji wyborczych, część do pracy jako mężowie i damy zaufania.

Komitet Obywatelski we Wrześni znacząco wspomogli księża i Kościół. Pieniądze na kampanie zbierano podczas kwest w kościołach. Na ulicach miasta sprzedawano także cegiełki. Ostatecznie na kampanię wyborczą wydano 524 108 zł (wówczas dwie i pół średnie pensje krajowe). Natomiast posiedzenia komitetu odbywały się w salce katechetycznej parafii farnej, którą udostępnił proboszcz ks. Kazimierz Głów, choć naczelnik miasta i gminy Tadeusz Andrzejczak (a więc ówczesny burmistrz) przyznał lokal Solidarności przy ul. Gnieźnieńskiej 1.

Opór materii był spory. Ekspedientki w sklepach Społem niechętnie wieszały plakaty Solidarności, a miasto wyznaczyło tylko kilka gablot na wieszanie materiałów wyborczych przy Placu 1 Maja (rynek) i Lenina (Warszawska), dlatego kampania Solidarności toczyła się wokół kościołów. Posiedzenia komitetu odbywały się w poniedziałki, bo w piątki obradowały KO w Poznaniu. A to, co tam ustalano miało wpływ na to jak wyglądała kampania we Wrześni.

Komuniści dali zielone światło do ukazywania się niezależnej prasy, ale nakłady był niewielkie, ponieważ opozycja otrzymywała znikome przydziału papieru na druk gazet.

– W Poznaniu ukazuje się gazeta „Głos Wolny”, ale jest nieosiągalna, bo ma zbyt mały nakład. Również „Gazeta Wyborcza” jest nieosiągalna. Co możliwe to zrobimy, aby choć kilka egzemplarzy m udało się ściągnąć do Wrześni – mówił na jednym z posiedzeniu komitetu Celestyn Bachorz.

Pomysłów marketingowych nie brakowało. Wtedy ciągle jeszcze luksusem był kolorowy telewizor. Dlatego sztab wpadł na taki pomysł:

– W piątek i sobotę otrzymamy dużo materiałów do rozprowadzenia wśród ludności. Rozdawać będziemy przed kościołami. Rozpoczynamy już w sobotę na wieczornych mszach św. Oczywiście w niedzielę również i to na każdej mszy. Będą to tzw. ściągawki informujące, jak głosować. Każda ściągawka będzie zapatrzona w kupon na loterię, na której główną nagrodą jest kolorowy telewizor. Otrzymamy również plakaty do wywieszenia w oknach – proponował w czasie majowych narad Maciej Tomczak.

Kampanię Solidarności okraszały koncerty np. chóru dziecięcego Stefana Stuligrosza we wrzesińskiej farze. Planowano także występ kabaretu Klika, który jednak nie doszedł do skutku.

Ryszard Ganowicz i Paweł Łączkowski na spotkaniu we Wrześni 9 maja 1989

9 maja we Wrzesińskim Ośrodku Kultury odbyła się konwencja Solidarności z udziałem kandydatów na posłów i senatorów: Pawła Łączkowskiego, Ryszarda Ganowicza i Janusza Ziółkowskiego. Pretendenci odwiedzili także największe zakłady przemysłowe Tonsil, Mikromę i Stokbet. Zachował się film z tego wydarzenia.

Wybory parlamentarne 1989 były wyborami kontraktowymi. Komuniści z PZPR przy Okrągłym Stole zagwarantowali sobie 65% miejsc w Sejmie. Dlatego w województwie wielkopolskiem w trzech okręgach przypadło 15 mandatów, ale tylko 5 dla bezpartyjnych, czyli w domyśle tych z Solidarności.

[[ankieta2]]

Technika głosowania była inna niż dzisiaj (stawiamy przy kandydacie krzyżyk) W 1989 zagłosować na kandydata można było tylko nie skreślając go. Komitet Obywatelski we Wrześni w ten sposób szkolił swoich członków:

Przy głosowaniu wyborca otrzyma 6 kartek: listę krajową, dwie PZPR, po jednej PAX-u, SD i opozycji. Z otrzymanych kartek należy wybrać kartkę z mandatem 302 (mandat opozycji)i na niej pozostawić jedno nazwisko „ Łączkowski”, pozostałe skreślić i na pozostałych kartach także.

Taka taktyka dała sukces i mandaty w parlamencie. W Sejmie znalazł się Paweł Łączkowski, który zdobył 122 477 głosów w skali okręgu (69,83%), Ryszard Ganowicz 386 615 głosów (68,35%), Janusz Ziółkowski 378 201 głosów (66,86%). W drugiej turze wrzesińska Solidarność poparła „reżimowych” kandydatów. Mandat zdobył miłosławianin Józef Wlekliński (ZSL) 49 828 głosów (31,5%) i Tadeusz Dziuba (SD) 59 146 głosów 36,90%.

20 czerwca 1989 Komitet Obywatelski we Wrześni rozwiązał się. Jednak w zmienionym składzie i nieco zmienionej nazwie uczestniczył w wyborach samorządowych 1990 roku. Ale to już inna historia.

Czy Twoim zdaniem 4 czerwca 1989 roku skończył się komunizm?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
tak 32%
nie 60%
nie mam zdania 8%

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

FlorekFlorek

0 10

Filipie Biernat dlaczego jesteś przeciwny by unieważnić komuszy Dekret o reformie rolnej i oddać ziemię prawowitym właścicielom lub ich spadkobiercom ? Napisałeś o ile dobrze pamiętam ,,nic nie oddawać wypłacić odszkodowanie ".Kto ma dać kasiorę na wypłacenie odszkodowania i ile ono ma wynosić ?

04:40, 04.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nmnnmn

1 3

idz do "pejsatych" to ci dadzą i tyłka nie zawracaj tym ciągłym biadoleniem

05:54, 04.06.2019

OmptedaOmpteda

9 3

Słabe elity, słaba kampania, słabe wyniki. Komunizm we Wrześni ma się dobrze. Grześkowiak kończy jako naczelny zamiatacz, szambiarz i trumniarz Wrześni, miasta do góry nogami.

06:20, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tylko-jatylko-ja

11 8

04 czerwca? -ten dzień mogą sobie święcić komuniści którzy mają się lepiej niż za komuny. Po 4 czerwcu niech się każdy zastanowi i pomyśli. Ilu ludzi wyjechało za kromką chleba. Kilka mln.. Ilu ludzi odebrało sobie życie? -kilkaset tysięcy. Ilu ludzi wywalono na bruk z ich mieszkań, z pracy ?
Co tu świętować? Rozpasane elity i bezkarne. Okłamywanie i urabianie ludzi dla tych kilku zakichanych srebrników. Oto mamy nasz eliciarskie państwo i z elitami, które mają w nosie los szarego człowieka. Elity które nie są elitami. Dla was, którzy szafujecie słowami by oszukać prostych ludzi, dla was samozwańcza pyszna polska elito nie będzie zwykłego piekła. Za to jak oszukaliście naród, pełen nadziei na lepsze, wolne życie w kraju, za który gineli ludzie przez setki lat, będzie piekło ale specjalne. Specjalne piekło za pyche, za bute, za bezkarność chciwosc i pazerność.

07:54, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Konto usunięteKonto usunięte

0 4

Była wtedy szansa pójść drogą Chińską... Leseferystyczna Ustawa Wilczka była rewolucyjna. Co nie jest zabronione, jest dozwolone. Tylko czy komukolwiek chodziło o kapitalizm? Ludzie chcieli nadal socjalizmu, ale z ludzka twarzą... No ale może i tak nie jest tak źle? W niedzielę pojechałem rowerkiem do Matteo, a tam pod sklepem stoją obok siebie Maybach S560, o ile dobrze pamiętam, a obok Tesla X. Wszystko na polskich blachach. Prawie jak w Chinach :) Dzisiaj usłyszana rozmowa u fryzjera: „chciałam kogoś na wakacje do pracy. W urzędzie mi powiedzieli, że nie ma szans... Jak tak dalej pójdzie, to sami sobie będziemy musieli szukać pracy...” Miała powiedzieć kobieta z UP. Także może jest całkiem ok? Z drugiej strony takich Niemców możne dogonimy za 50 lat.

11:11, 04.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

HmHm

0 0

Z tymi dwoma autami na całą Wrześnię to chyba lekka przesada. Pamiętam za komuny we Wrześni też było kilku towarzyszy co miało auto "na guziki" prosto z hameryki. Taka jedna Tesla na firmę na 30 tysięcy ludzi, to żaden wyczyn.

15:09, 04.06.2019

JaPiJaPi

9 6

To prawda - komunizm we Wrześni (jak i w całej Polsce) ma się bardzo dobrze... Oszukany naród do dziś toczy wojnę sam ze sobą i przegrywa! Bo Polak potrafi - potrafi narzekać, kląć, oszukiwać, zamieść pod stół niewygodne fakty, wyciąć hektary lasu... Tylko w charytatywnych zbiórkach jesteśmy dobrzy! O tak - lubimy oczyścić sumienie "srebrnikiem" rzuconym na zbożny cel..., albo pojechać w wielotysięcznym rajdzie rowerowym dla uciechy pewnej Unii.
Września!? Hmmmm! W mojej ocenie nigdy nie wyzbyła się swojej "lewicowości" i umiłowania do starych układów. Tu, z pomocą dawnych "towarzyszy" wielu obecnych prominentów od lat zajmuje eksponowane stanowiska...

11:19, 04.06.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ciekawyciekawy

8 4

JaPi- wal nazwiskami dawnych towarzyszy za pomocą których wielu obecnych prominentów zajmuje eksponowane stanowiska.Tych prominentów z Wrześni też nazwiska wymień. Czekam na odpowiedź.

11:29, 04.06.2019

SocjalistaSocjalista

8 2

Panie Jacku. Chce Pan powiedzieć, że gdyby Września była mentalnie prawicowa, to o całokształcie nie decydowałyby układy i układziki? Doceniam Pański idealizm, ale świat w którym żyjemy jest inaczej skonstruowany :)

12:21, 04.06.2019

Brawo!Brawo!

6 0

4.06.1989! Nie biadolcie, nie narzekajcie, nie plujcie, bo nie wiecie, co czynicie!

11:26, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SolidarnośćSolidarność

4 1

Brawo, ładnie napisany artykuł, można się wiele dowiedzieć

11:53, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SocjalistaSocjalista

9 2

Ile zostało z tego dorobku? Mniej niż zero. Najśmieszniejsze jest to, że dzisiaj dwie frakcje wywodzące się z Solidarności odpowiadają za podział społeczeństwa. Podział, którego nikt i nic już nie zakopie. Dziękujemy wam solidaruchy :)

12:11, 04.06.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

1 1

https://memnews.pl/images/0/0/0/7/5/1/1/8/obnpb81o.png

12:16, 04.06.2019

o, nieo, nie

1 0

Wystarczy tylko spojrzeć na zdjęcia i cała ta pesymistyczna teoria legnie w gruzach! TAK- 4.06.1989

12:46, 04.06.2019

Młot na idiotówMłot na idiotów

6 7

Gdyby nie "Solidarność" i Wałęsa (nawet jeśli był agentem CIA, bo na pewno nie SB), to dzisiaj mielibyśmy tutaj coś pośredniego między Białorusią, Ukrainą i Kubą. W 1989 byłem młodym człowiekiem i generalnie miałem w pompce politykę; byłem szczęśliwie zakochany, jeździłem sobie po Polsce, czasem wyskoczyłem do "demoludów" (raz nawet, chyba w 1987/88 byłem w Berlinie Zachodnim). Ale byłem wtedy biedny jak mysz kościelna, podobnie moi rodzice i najbliżsi znajomi. Ojciec zarabiał wówczas równowartość 20/30 dolarów. Jeśli miarą naszego dzisiejszego sukcesu miałaby być nasza zamożność - wygraliśmy mistrzostwo świata! Dzisiaj ja zarabiam jakieś 1100-1200 dolarów!!! Powie ktoś: ale jaka była wówczas siła nabywcza pieniądza w Polsce, a jaka jest dzisiaj. Otóż wówczas moich rodziców nie było stać na zakup samochodu, wycieczki zagraniczne, drogie alkohole, zakup mieszkania czy działek... Ojciec wybudował się na Mankowie i spłacał kredyt aż do momentu dewaluacji czy denominacji, już nie pamiętam. My dzisiaj żyjemy jak paniska, ale tak się do tego przyzwyczailiśmy, że ciągle narzekamy. Być może narzekamy także dlatego, że jesteśmy starzy i nic nam się już nie podoba, i oddalibyśmy te swoje domy, apartamenty i wypasione "woldzwageny w dizelku" za możliwość powrotu do czasów młodości, nawet jeśli przypadała ona na czasy komuny.

13:39, 04.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

FlorekFlorek

2 8

Pytanie do młota- napisałeś że ojciec biedny jak mysz kościelna wybudował się na Mankowie. Od kogo kupił działkę pod budowę ?

14:03, 04.06.2019

OmptedaOmpteda

0 9

POPIS to mimo wszystko stabilizacja i rozwój. Nie chcesz mieć Tuska? Bedziesz mieć komediantów z Wiosny. Nie chcesz Kaczyńskiego? Będziesz mieć komediantów z Konfederacji.

13:59, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SłodkogorzkiSłodkogorzki

5 2

A później już tylko upadały zakłady pracy i kupowało się jedzenie z łóżka polowego. Kto mógł to przechodził szybko na rentę lub emeryturę, a młodzi nie wiedzieli czy starczy matura do zamiatania ulic, czy trzeba robić wyższe... pamiętam strach mojej sąsiadki gdy do zakładu w którym pracowała kupili komputery.... zwolnienia, zwolnienia, zwolnienia... ale można było za to pojechać do Niemca na ogórki.

16:00, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WyborcaWyborca

9 6

Pamiętam lata 90, które po chwilowym dobrobycie stały się koszmarem. Nie było pracy, a wyjazd na ogórki do Niemiec to bardzo płatna wycieczka. Pośrednik brał dużo kasy i przy okazji nawet się nie pojechało. Dziś droga młodzieży jest raj. Dziś socjal tak krytykowany na zachodzie był normalnoscią. Dziś mam namiastkę tego w postaci 500+ itd. PO krytykuje. Mają gdzieś ludzi.

18:38, 04.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OmptedaOmpteda

4 2

Żeby tak przypomnieć, Osiedle Sokołowskie też powstało na hrabiowskich gruntach, odebranych w ramach reformy rolnej jeszcze przed II wojną światową przez władze IIRP i oddane "zasłużonym". Rozdawnictwo ma długie tradycje. To raczej oddawanie ziemi po kilkudziesięciu latach " prawowitym" właścicielom, nierzadko przy współpracy lokalnych władz jest jakąś aberracją.

19:34, 05.06.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

FlorekFlorek

0 2

do Ompteda- czy grunty gdzie powstało Osiedle Sokołowskie na takich samych zasadach zostały hrabiemu zabrane jak w komuszym Dekrecie ? Podaj na podstawie jakich dokumentów to ustaliłeś ?

10:18, 06.06.2019

ObiektywnyObiektywny

3 0

Fajna ballada o takich co wszystko sprzedali za darmo i po układach i co niektórzy na tym skorzystali szkoda pisać bo i tak to nic nie zmieni.....

20:59, 05.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OmptedaOmpteda

0 2

Zawsze musi być na takich samych zasadach?

19:43, 06.06.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%